Fotografia kulinarna to sztuka, choć nie tylko, czy może wręcz niekoniecznie sztuka dobrego gotowania.
Kiedyś wpadłam na jakimś profesjonalnym portalu dla fotografów na wpis, w którym profesjonalny fotograf tłumaczył, jak upiększyć na zdjęciach chińską zupkę w proszku.
Żołądek przewracał mi się do góry nogami. Ale doczytałam do końca. Choć do chińskiej zupki w proszku jakoś od dawna nie mam zaufania. Teraz utwierdziłam się w tym przekonaniu. To, co na zdjęciach reklamowych wygląda smakowicie, w rzeczywistości niekoniecznie takim jest.
Do rzeczonej zupki w proszku profesjonalny fotograf dodawał barwniki, by podkręcić jej kolor, utwardzacze, by grzanki chlebowe smakowicie pływały po powierzchni. Na zakończenie tylko dorzucał z wierzchu odrobinę świeżej autentycznej natki pietruszki, by wyglądało jeszcze bardziej smakowicie.
Kupujemy oczami. Gdy zaczynamy jeść, to również na samym początku robimy to oczami.
Prawda jest taka, że nie wszystko co ładnie wygląda, jest dobre (czy wręcz jadalne) i na odwót. Można być świetną kucharką i nie umieć tego dobrze sprzedać … na zdjęciach.
Fotografia kulinarna jest ważna na blogach kulinarnych i lajfstajlowych. Ale wszystkiego można się nauczyć. Dlatego przygotowałam dla Was kolejną porcję fotograficznych inspiracji.
No i należy się Wam małe wyjaśnienie odnośnie otwierającego zdjęcia. Nie jest to rzadne mistrzostwo fotografii kulinarnej (to moja fotka, sama cały czas się uczę i chłonę zewsząd inspiracje). Ale wygląda jadalnie. Co z tego, skoro tylko wygląda. Zjeść tego się nie dało. Z hukiem wylądowało w koszu na śmieci. Niestety nie mam żadnego zwierzaka. Ale wątpię czy udało by się go przekonać, by to zjadł. Takie było niejadalne. Klafuti z cukinią i pomidorami według przepisu francuskiej gwiazdy gastronomi Cyrila Lignaca po moich nienajszczęśliwszych ulepszeniach. Et voilà.
Porcja inspiracji kulinarnych:
Na blogu u Małgosi znajdziecie całą kategorię FOOD PHOTOGRAPHY i bardzo smakowicie wyglądające PORTFOLIO.
Zwróćcie uwagę, że Magłgosia robi zdjęcia kulinarne w pionie. Coś takiego znajdziecie u innych kulinarnych blogerek (pionowe zdjęcia na swoich blogach mają KLAUDYNA HEBDA czy WHITE PLATE). A to dlatego, że takie fotki lepiej sprawdzają się w mediach społecznościowych typu PINTEREST czy GOOGLE PLUS. Po prostu zajmują więcej miejsca w strumieniu nowości i przez to są tam bardziej widoczne.
Bloga Gosi znam od dawna i zawsze na widok jej fotek cieknie mi ślinka. Ale wiecie co, choć nigdy U Gosi nie jadłam, wiem, że jest wyśmienitą kucharką. Skąd? Z fotek. Dlaczego? Choćby dlatego, że u Gosi ciasto zawsze jest puszyste. Co dobrze widać na zdjęciach.
Czyli jeden z najbardziej znanych rodzimych blogow kulinarnych. O Elizie Mórawskiej i jej blogu wiele pisze Kominek w swojej ksiązce. Eliza obok bloga prowadzi warsztaty kulinarne, zajmuje się fotografią kulinarną, pisze na temat jedzenia.
Uwielbiam zdjęcia Elizy, bo każde opowiada jakąś historię i wprowadza w klimat danego dania. Już czuję jak cały dom pachnie aromatem zupy na taką tradycyjną nutę. Jej zdjęcia mają swój bardzo osobisty i indywidualny styl. Na bloga do Elizy dotarłam dzięki wzmiance o niej w książce Kominka i już zostałam, a raczej wsiąkłam.
Zachwycam się blogiem Klaudyny. Jeżeli zajrzycie do niej, to zobaczycie, że używamy ten sam szablon na bloga. Kopiowanie jest największą formą uznania. Tak zauroczył mnie jej blog, że « musiałam » mieć ten sam szablon. Klaudyna pisze bloga o tym, o czym ja kiedyś chciałam pisać, czyli o ziołach, o zdrowiu naturalnymi metodami. Moja MODA NA BIO nie przetrwała próby czasu. Zniechęciłam się stojącymi w miejscu statystykami. Ale też nie mam takiej jak Klaudyna smykałki (zacięcia) do gotowania. U Klaudyny na blogu znajdziecie również sporo porad odnośnie fotofrafowania w kategorii Fotografia kulinarna
To nie jest sensu stricto blog kulinarny, tylko lajfstajlowy. Ale fotki kulinarne, które tutaj znajdziecie mają taki szczególny klimat i jak to powiedziałabym « lajfstajlowe podszycie ». Zresztą zajrzyjcie sami, bo pewnych rzeczy nnie da się opisać słowami.
Uwielbiam te fotki kulinarne Miss Brezel. Inspirowane kuchnią francuską. Znajdziecie tam dużo słodkości, jako że jego autorka posiada dyplom CAP pâtisserie, czyli mistrza ciastkarza. Palce lizać. No i zwróćcie uwagę, że tu również macie pionowe fotki kulinarne.
Cuisine Campagne, czyli kuchnia wiejska
To kuchnia jaką kocham, rustykalna, pachnąca naturą (wsią) i przesmaczna. Jego autorka to prawdziwa miłośniczka dobrego jedzenia, gotowania i życia w zgodzie z naturą. I to wyczuwasię w klimacie jej bloga, fotek i stylizacja.
Podobało się Wam? Chcecie częściej takie inspiracje?
Pozdrawiam serdecznie
Beata
Wiecej inspiracje znajdziecie we wpsie: Porcja inspiracji kulinarnych z zagranicznych blogow
Interesowałam się swego czasu fotografią kulinarną. Zapodałam sobie nawet książkę,aby się trochę poedukować w zakresie. Mam słabość do podglądania ładnych zdjęć potraw i blogów kulinarnych 🙂
pozdrawiam!
ja tez sie ciagle ucze fotografii kulinarnej. Sprawia mi ona bardzo duzo przyjemnosci! Najgorsze jest to, ze od czasu gdy zaczelam zabawe z fotografia kulinarna zawsze jemy zimne dania!
Pomimo tego, że kocham gotować, zdjęcia wciąż wychodzą mi hmmm….średnie : (
Uwielbiam fotografię kulinarną, jedzenie fotografuję codziennie (choćby telefonem). Sporą część blogów znam, resztę chętnie nadrabiam. Moje fotografie też pozostawiają wiele do życzenia, ale nie zrażajmy się tylko dalej wytrwale udoskonalajmy swój warsztat 🙂
Dziękuję Beatka, tak naprawdę pionowe zdjęcia zaczęłam robić dopiero, kiedy podpisałam umowę na e-booka, takie były wymogi. Myślałam, że nie dam rady, ponieważ robię zdjęcia na małej powierzchni ( deski ), ale się udało i teraz często to kontynuuję. Nie bardzo podobają mi się moje zdjęcia, dla mnie są zbyt kolorowe,co widać na Twoim zestawieniu ( to wina aparatu ). Ponieważ mój aparat robi najładniejsze zdjęcia w trybie makro, takie głównie są na blogu. Może w tym roku kupię lustrzankę i nadejdą wreszcie jakieś zmiany 🙂
Te próbki fotografii pokazują jak wiele nauki przede mną. Zaraz zajrzę na bloga Klaudyny, bo go nie znałam, bo też piszę o zdrowym żywieniu. Te zielenie na zdjęciach świetnie się komponują.
Aż zgłodniałam od tego oglądania, ale chętnie przyjmę kolejną taką porcję inspiracji.
Chyba widziałem ten wpis z zupką chińską i prócz barwników jeszcze było drugie dno wyłożone silikonem. Oczywiście wiele razy coś jest fajne na zdjęciach ale w rzeczywistości nie wygląda – daleko szukać – wystarczy spojrzeć na reklamy kfc czy mc’donald.
Chciałabym umieć robić takie piekne zdjecia 😉
no cóż, trzeba będzie popracować nad zdjęciami 🙂
no tak kulinarne zdjęcia to sztuka, mi nigdy tak dobrze nie wychodzą 🙂
http://lamodalena.blogspot.com/
Inspiracje super!!! Sama się uczę fotografowania ale długa droga jeszcze przede MBA. Ostatnio wyslalam zdjęcie na fotolie, myslalam ze jest super, a tu zonk!!! Dobrze, ze po ich wskazowkach wiem co źle robię 😉