Bo wiecie: jest coś takiego jak fenomen pilota od telewizora. W najzgodniejszym stadle taki mały pilocik od telewizora staje się przysłowiową kością niezgody…. Co to nie raz staje ością w gardle. Również przysłowiowo. Pomysłodawcy tych usłużnych aplikacji, co to potrafią przekierować telewizor na upatrzony kanał na odległość, nie tylko niejeden rozwód mają na sumieniu. Ale …
Czytaj dalej „Jak zaczęłam pisać bloga i dlaczego nie zostałam królową shoppingu.”