Sukces buduje się na porażkach

Bo chyba wszyscy miewamy takie momenty, kiedy przestajemy wierzyć…

Kiedy wydaje nam się, że już nic z tego, co robimy nie będzie i przestaje nam się chcieć. A właściwie albo przestaje nam się chcieć i przestajemy wierzyć, albo przestajemy wierzyć i przestaje nam się chcieć. Tu czasami w sumie trudno określić, co było pierwsze: jajko, czy kura. Niemniej…

Momenty zwątpienia nie omijają nikogo. Po prostu…. Życie.

Ale z reguły jest to taki moment do przejścia… Do zmierzenia się z nim. Do schowania może gdzieś do kieszeni swojej sponiewieranej dumy, swojego własnej potlamszonego przy tej okazji EGO. Bo tym razem nie wyszło. Być może wyjdzie przy kolejnym podejściu, do którego zabierzesz się bogatszy o to – i to tylko pozornie – bezowocne – doświadczenie. Bo sukces buduje się na porażkach…

Bo porażka, potknięcie, niepowodzenie…
To jest w zasadzie normalny, naturalny etap dłuższego procesu stawiania się, doskonalenia swoich umiejętności, przechodzenia o etap wyżej.

Błąd, który uczy pokory, jest lepszy niż sukces, który czyni aroganckim.

Sama ostatnio przechodziłam – nie po raz pierwszy zresztą – przez taki bolesny dla własnego ego proces uczenia się pokory, czy pokornego doskonalenia własnych umiejętności.

Niemniej po drodze przeżyłam to jako dość dotkliwy i szczęśliwie – okresowo – dołujący – moment dogłębnego zwątpienia.
Który – i tu muszę przyznać – docelowo pomaga wszystko sobie od nowa uporządkować w swojej głowie. Taki moment przewartościowania i rozsypania się wymarzonego domku z kart, który budowałam w swoich marzeniach, moment otrzeźwienia – potraktowany z właściwą pokorą ma oczyszczającą moc.

Niedocenione prawa Murphy’ego, które jeśli się na nie wewnętrznie przygotujesz, pomogą Ci skuteczniej iść naprzód. Czytam kolejną swietna ksiazke Briana Tracy – Plan Lotu – bycie przygotowanym na to, co może pójść nie tak docelowo pozwala przejść najbardziej skomplikowana droge. Bo przecież nie chodzi o to, nie chcesz dopuścić do tego, żeby niewielkie komplikacje zniszczyły Twój plan.

No ale czasami te niewielkie komplikacje odbieramy dużo bardziej boleśnie…

Kiedy człowiek sięga dna, może się już tylko od niego odbić, lżejszy o utraconą dumę. Ale wtedy też pewne rzeczy ustawiają się we właściwej perspektywie. A wyniesiona lekcja zostaje na dłużej.

Choć jest taki “druzgocący” moment, kiedy mamy wrażenie, że wszystko się wali i znikąd nie widać nadziei. Czasami spod tych gruzów wyłania się dużo bardziej klarowna sytuacja, a to jest milowy krok do przodu.

Niemniej w momencie, kiedy wszystko się sypie, człowiek ma ochotę rzucić wszystko w diabły schować się gdzieś… A wtedy gdzieś tam w głębi duszy jak zbawienia czeka dobrego słowa, najmniejszego słowa zachęty ….

Wtedy jeszcze bardziej dobija go rozpacz. Bo często jest tak, że w takich momentach, kiedy czujemy się szczególnie pogrążeni, wydaje się nam, jakby wszystko, cały wszechświat sprzysięga się przeciw nam. Wszystko się sypie i znikąd nie widać promyka nadziei.. Ale jest nadzieja… Wystarczy z nadzieją na ten promyk poczekać, dać mu szansę, a może po prostu poszukać go i przyjdzie, znajdzie nas….

I nawet jeżeli w danej chwili masz wrażenie, że wszystko się na Ciebie sypie, w pewnym momencie, może tak symbolicznie, gdzieś na końcu długiego i pozornie niekonczacego się korytarza przez który w tym momencie w poczuciu dogłębnego zwątpienia zmierzch – pojawi się to odległe światełko w tunelu. Którego w tym momencie tym bardziej uporczywie się uchwycisz.

Bo to jest taki moment, który trzeba przeczekać. Robiąc swoje. Pozornie bez nadziei, wbrew wszystkiemu i wszystkim starając się zachować te może i w tym kontekście – głupią nadzieję, że sprawy tak czy inaczej w pewnym momencie przybiorą inny obrót.

Szczęśliwie – człowiek jest tak skonstruowany – a może kierują nim w ten sposób jakieś potężne siły wszechświata, że nadzieja umiera ostatnia. Ten nieuchwytny motorek napędowy – ŻYCIE – samonapędzający się i pędzący nas naprzód mimo, że opadamy z sił. Ale idziemy naprzód…

Póki żyjemy, póki możemy próbować. Nawet jeżeli pozornie wszystkie znaki na ziemi i na niebie chciały skłonić nas do tego, by bezradnie załamać ręce – trzymajmy się nadziei. Jest to taki moment – próby, albo może właśnie hartowania charakteru.

Bo to, co ma przyjść, przyjdzie w odpowiednim czasie.

Kiedy prawie chciałam porzucić pewne projekty, kiedy na przestrzeni kilku dni spotkało mnie tyle sytuacji, które odebrałem jako bolesne porażki (kiedy z perspektywy czasu – widzę, że to były tylko wyzwania, które miały mnie zmusić do nadprogramowego wysiłku, który pomoże mi posunąć sie naprzód).

Niestety w danej chwili – w chwili dogłębnego zwątpienia, na moment przed tym symbolicznym odbiciem się od dna, kiedy następuje w człowieku mobilizacja wszystkich sił życiowych, by jednak przezwyciężyć to i posuwać się naprzód. W tym momencie szczególnie mocno odczułam, jak doskwiera mi mój naturalny brak wiary w siebie, w swoje możliwości.

Ale też zawsze coś takiego obserwuję, w momencie kiedy zamykają się jedne drzwi, otwierają się inne. Kiedy jedna osoba powie Ci, że nie chce z Tobą pracować, że to co robisz jej nie przekonuje, a Ty np przywiązywał dużą wagę do danej współpracy, czy wiele sobie po niej obiecywałeś (a może to wcale nie byl ani właściwy kierunek, ale wcale nie taka wspaniała okazja, jak Ci sie wydawało).

W takich sytuacjach na progu zwątpienia, kiedy jedno nie wypali, kiedy człowiek mimo to nie odpuszcza, trafiają mu się kolejne okazje, przychodzą do niego nowe możliwości (oczywiście o ile w miarę aktywnie ich szuka).

Wtedy okazuje się, że na tym, co nam nie wyszło świat się nie kończy, że są inne osoby które może będą przekonane do tego, co robisz czy tylko wystarczy się odezwać wystarczy poszukać, wystarczy zacząć budować kontakty.
Kontakty są bardzo ważne we współczesnym świecie, także w świecie blogowym, w blogowaniu, w mediach społecznościowych.

Powiedziałabym, że nawet mają większe znaczenie od milionów followersów. Bo w praktyce duzo większą wartość ma kilka dobrze ugruntowanych relacji z osobami, które są gotowe np Cię polecić, czy po prostu pomyślą właśnie o Tobie w momencie, kiedy będę miał być fajny projekt do zrobienia I wciągną Cię do niego. To jest o wiele wiecej warte niz setki pobieżnych relacji, a nawet nie relacji, tylko lajków, czy temu podobnych odprysków blogerskiej próżności, które w przełożeniu na praktykę mają niewielką wartość i w rzeczywistości niewiele wnoszą, oprócz tego, że mile głaszczą ego pod włos, ale też złudnie mamią, oczy także naprawdę

Tym filmikiem chciałabym powiedzieć, żeby się nie zniechęcać:

że momenty zwątpienia są jak najbardziej naturalne, ale nawet jeżeli te momenty przychodzą trzeba mieć nadzieję.

Bo z reguły jest tak, że jak po deszczu zawsze wychodzi słońce, tak po takich momentach – chwilach próby wytrzymałości, czy motywacji – pojawia się promyk nadziei, ze zgliszczy wykluwa się nowy pomysł, jakaś nieoczekiwana propozycja, czy po prostu promyk nadziei. Bo jak to mówią – jak Pan Bóg zamyka jedne drzwi to otwiera inne, albo otwiera okno. Jeżeli taki jest jego plan, nawet jeżeli nie raz wystawia Cię na próbę, by wzmocnić naszą motywację, albo nauczyć nas pokory, która dlugotorowo jest niesamowitą siłą.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

MOTYWACJA CYTATY

Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest próbowanie po prostu jeden, następny raz. Thomas Edison.

Sukces to dostawanie tego, czego chcesz. Szczęście to lubienie tego, co dostajesz.
H. Jackson Braun Jr.

Sukces w biznesie jest jak jazda na rowerze. Albo jedziesz naprzód, albo upadasz. H. Jackson Braun Jr.

Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest próbowanie po prostu jeden, następny raz. Thomas Edison.

Pamiętaj, że połowa radości sukcesu to oczekiwanie na sukces. H. Jackson Braun Jr.

Innym słowem na określenie powodzenia jest upór. Ralph Waldo Emerson

Bardziej niż cokolwiek innego, przygotowanie się jest sekretem do sukcesu. Henry Ford

Sukces jest czymś, co przyciągasz przez to, kim się stajesz. Jim Rohn

Sukces jest po prostu naturalnym rezultatem, który wynika z konsekwentnego wykorzystania konkretnych podstaw. Jim Rohn

Aby odnieść sukces, Twoje pragnienie sukcesu musi być większe niż Twój strach przed porażką. Bill Cosby

Sukces to nic innego, jak kilka prostych zasad dyscypliny, praktykowanych każdego dnia. Jim Rohn

Sukces – robienie zwykłych rzeczy nadzwyczaj dobrze. Jim Rohn

Sukces to stały postęp w kierunku wyznaczonych osobistych celów. Jim Rohn

To porażki składają się na prawdziwy sukces. Wojciech Cejrowski

Taktyczna cierpliwość to klucz do sukcesu. Mark Owen

To od Ciebie zależy, czy pozbierasz się, wstaniesz i ruszysz dalej. Nick Vujicic

Sukces niekoniecznie osiąga najlepszy, tylko ten, kto potrafi otaczać się najlepszymi. Carla Montero

Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu. Winston Churchill

Sukces nigdy nie jest ostateczny. Porażka nigdy nie jest totalna. Liczy się tylko odwaga. Winston Churchill

Sukces jest wynikiem właściwej decyzji. Eurypides

Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać. Winston Churchill

Jeśli wystarczająco mocno dbasz o wynik, z pewnością go osiągniesz. William James

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

3 komentarze

  1. Dokładnie tak jest. Wyciąganie wniosków z porażek, to najlepsza nauka, by dojść do celu i osiągnąć sukces

  2. Porażki nie są tak naprawdę porażkami tylko cennymi lekcjami. 😉 Pokazują nam, w jakich obszarach powinniśmy popracować nad sobą, żeby osiągnąć ten wyznaczony cel. 🙂 Dobre nastawienie przede wszystkim!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version