motywacja, OKOLICZNOSCIOWE

Wesołych Swiąt i Radosnego Blogowania.



W ten szczególny wieczór, kiedy nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem, pragnę życzyć Wam wszystkiego co najlepsze na nadchodzący rok i na dalsze blogowanie. 

1. Jeszcze więcej genialnych pomysłów na jeszcze genialniejsze wpisy.

A jeżeli nie będą same chciały przyjść, wyjdzcie im naprzeciw. Poszukajcie: O czym chcą czytać ludzie? Poszperajcie, pomyszkujcie, pobuszujcie i sprawdzcie o czym mówią ludzie na forach, na Facebooku, Twitterze, Pintereście itp. Spisujcie wszystko to, co Was inspiruje w osobnym notesiku lub pliku. A jeżeli chcecie by było kreatywnie, chociażby na skrawkach papieru. Byle ich nie pogubić. Potem zostaje tylko uporządkować to, zorganizować, wycisnąć jak cytrynę. Metoda nieważna. Liczy się cel. A ten to – jeszcze cudowniejszy blog, który wciągnie czytelnika jak komara odkurzacz. Cel wiadomo uświęca środki. Usprawiedliwia nawet podkradanie rąbków papierowych obrusów w restauracjach, na których uwieczniamy galopujące stada genialnych myśli.

2. Bezmiaru cierpliwości.

Bo o ile cierpliwość nie jest cnotą rewolucjonistów, przyda się każdemu blogerowi. Nie wierzcie, że wystarczy trochę popisać, by czytelnicy walili się drzwiami i oknami. Niestety tak nie jest. Do sukcesu (w blogowaniu i nie tylko) dochodzi się potem (narzędnik od słowa pot). Najpierw trzeba włożyć w bloga dużo serca i wysiłku. A jeżeli już uczyć się czegoś od rewolucjonistów to PASJI. Ta nadaje sens cieżkiej pracy. No i od rewolucjonistów można uczyć sie “robienia rabanu”. Byle z taktem, wtedy choćby do woli. Promocji bloga nigdy nie za wiele. Komentowania na innych blogach (by po linku do kłębka dotarli do nas nowi czytelnicy), nawiązywania kontaktów, pisania gościnnych wpisów. Byle cała para nie poszła w gwizdek. By starczyło jej na pisanie dobrych treści (dobrze przemyślanych i dobrze napisanych). Bo to podstawa. 

3. Oswojenia się z odrobiną techniki. Wszystko jest trudne zanim stanie się proste.

By ułatwic sobie życie i blogowanie. Warto założyć konto na Facebooku, Twitterze, Pinterescie i innych. W naszych czasach nie wystarczy siedzieć w kącie, by ktoś nas wypatrzył. Wiele rzeczy można zautomatyzować i w ten sposób zaoszczędzić dużo czasu. Mozna tu skorzystać z kilku podstawowych narzędzi takich jak: 

  • Feedburner W prosty sposób daje czytelnikowi możliwość otrzymywania informacji o nowym wpisie przez maila.
  • Twitterfeed  Obsługuje profile na Facebooku, Twitterze czy LinkedIn i można dzieki niemu zautomatyzować publikowanie tam kolejnych wpisów. 
  • Bloglovin By być na bieżąco z tym, o czym pisze się w blogosferze.By móc reagować na żywo i komentować co ciekawsze kawałki. By stworzyć swoją własną listę czytelniczą – codzienny przegląd blogowej prasy.   
  • Picmonkey Dostepny on line program do obrobki zdjęć, by po małym kreatywnym liftingu stały się jeszcze cudowniejsze, jeszcze silniej  cieszyły oko, bawiły i zdobywały dla Was  kolejne lajki na Facebooku. Nie darmo mówi się, że jedno zdjęcie jest warte tyle co 1000 słów. 

4. Odkrywania nowych inspirujących miejsc w sieci. Czytania ich. Czerpania z nich inspiracji i podłapywania genialnych pomysłów. 

Bo lepsze pisanie bierze się z lepszego czytania. Rachunek jest prosty. 

5. Motywujących komentarzy pisanych szczerze od serca, a nie dla zdobycia kolejnego linku. 

Tych wysyłanych przez ludzi z krwi i kosci, a nie roboty. Swoją drogą te ostatnie mają sporo dyplomacji. Tak potrafią namaślić. Szkoda tylko, że nie od serca.  A poza tym
6. Dobrego humoru mimo nieszczególnej pogody. Ale uszy do gory. Idzie wiosna. 
7. Wielu codziennych przyjemności i dobrych okularów, by lepiej je widzieć.
8. Polubienia samego siebie. Zresztą nie mamy wyjścia. We wlasnym towarzystwie spędzamy najwięcej czasu.
9. Odrobiny dystansu do samego siebie. Po co brać się śmiertelnie na poważnie, skoro można się pośmiać.
10. Wstawania z łożka tylko prawą nogą. Wstawania lewą lepiej się oduczyć.
11. Apetytu na życie. Ale nie takiego, który pójdzie w biodra.
12. Wspaniałych wschodów i zachodów słonca i umiejętności zachwycania się nimi.
13. Optymizmu na codzien. No i pomyślności i wiele wiele  dobregooooooooooooooooooooooooooooooooooool
Pozdrawiam serdecznie Beata
Wiecej życzen znajdziecie w moim wpisie Wesołych Swiat na wesoło. 
Jeżeli pomogłam, zaciekawiłam lub rozbawiłam polub mnie proszę na FB:

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(1) Komentarz

  1. monroma says:

    Dziękuję :*
    Wzajemnie – Wesołych Świat! :))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *