VADEMECUM BLOGERA

Wakacyjne wyzwanie fotograficzno-motywujące 10 kroków do zdrowia. LINKOWE PARTY

jak żyć zdrowo i szczęśliwie

jak żyć zdrowo i szczęśliwie

Motywujmy się wzajemnie do bardziej pozytywnego, bardziej uważnego przeżywawania naszego życia razem z Instagramem.

Zapraszam Was na kolejną edycję wyzwania fotograficznego. Nie chodzi tu tylko o to, by okiełznąć Instagrama. To przy okazji. Im mocniej działamy w danym social medium, im więcej łapiemy w nim kontaktów, im usilniej próbujemy (i im więcej przy okazji przeżywamy frustracji i popełniamy błędów), tym tym więcej, szybciej, skuteczniej się uczymy. A im więcej się uczymy, tym szybciej posuwamy się naprzód.

Ale tu chodzi o coś innego: o inspirację, motywację i dobrą zabawę.

Sama przekonałam się na własnym przykładzie, że Instagram używany z głową (i zdrowym umiarem i dystansem) potrafi dać motywującego kopa do lepszego.
Taka powinna być jego rola.

Skoro Instagram w pewnym sensie staje się świadectwem naszego życia, to niech dzięki temu nasze życie będzie coraz lepsze. Więcej dobrych chwil, świadomie przeżytych, uchwyconych, zapamiętanych, do których chętnie będziemy wracać.

Więcej kolorowych sałatek, witaminowych smoothie, więcej świadomie przeżytych dobrych chwil. To wszystko napędza nasz apetyt na życie i buduje poczucie szczęścia.
Bo to, czy czujemy się szczęśliwi w mniejszym stopniu zależy od tego, co nas spotyka, a w większym od tego, jak to przyjmujemy. 2 osoby w identycznej sytuacji mogą odebrać ją zupełnie inaczej…

A żeby coś wrzucić na Instagrama, najpierw trzeba to przeżyć, doświadczyć, posmakować, a wcześniej pewnie jeszcze samodzielnie przygotować, zakasać rękawy, podziałać, innym słowem żyć …. aktywnie.

To właśnie jest ten motywacyjny kop od Instagrama, którego doświadczam na codzień.

A z czasem ten kop staje się nawykiem, a nawyk drugą naturą… A wszystko zaczęło się od Instagrama. Tu cały czas staram się pamiętać, że Instagram jest dla mnie, a nie ja dla Instagrama. I już zupełnie spływa po mnie ta wieczna instagramowa huśtawka followersów.

Dlatego z pełnym przekonaniem, że na Instagramie można się dobrze bawić, zapraszam Was tu do wspólnej zabawy. Oto 10 kolejnych tematów i krótkie wyjaśnienie o co mi chodziło. Choć ich interpretacja jest zupełnie dowolna.

jak żyć zdrowo i szczęśliwie

1. Chcę być fit.

Staram się cały czas motywować siebie do tego bycia fit. Oj, jak czasami się nie chce. A odkąd wróciłam do pracy i wracam z niej późnym wieczorem, chce mi się jeszcze mniej. A jednak.

[Tweet “Zauważyłam, że właśnie wtedy kiedy bardzo mi się nie chce, ruch jest najbardziej zbawienny.”]

Wiele razy zauważyłam, że potrafi wyrwać mnie ze spirali negatywnych myśli. To pewnie za sprawą tych endorfin. Nasz mózg wydziela je po 20 minutach w miarę intensywnej aktywności fizycznej. Wtedy automatycznie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżdki przybywa mi wiary w siebie, łatwiej myśleć pozytywnie, zaufać sobie, uwierzyć we własne możliwości.

Zamiast wsłuchiwać się w ten znajomy głosik, który za każdym razem powtarza ten sam refren: A po co Ci to? Po co będziesz się męczył? I tak Ci się nie uda…. Znacie to?

Też tak macie? W ruchu możemy nie tylko dłużej zatrzymać młodość. Ale też utrzymać w ryzach sylwetkę. Bo mięśnie spalają więcej kalorii, nawet wtedy, gdy siedzimy w bezruchu. Ale żeby mieć trochę tych mięśni, najpierw trzeba regularnie się ruszać. Ale na to  (na ruch) apetyt rośnie w miarę jedzenia.

A człowiek jest takim dziwnym perpetum mobile, że im silniej się w coś angażuje, tym bardziej przybywa mu energii. Im więcej się rusza, tym trudniej wyobrazić mu sobie życie w bezruchu.

 

 

2. Spacer

To też jakaś forma ruchu i to całkiem dobra na początek.
Dla mnie spacer to wspaniałe antidotum na stres. Pomaga mi wyciszyć się wewnętrznie. Podczas spaceru do głowy przychodzą mi najlepsze pomysły.

3. Zielono mi.

W pewnym sensie wszystko zaczyna się w głowie: nasze porażki i nasze sukcesy. To nie tylko kwestia odpowiedniej motywacji i nastawienia. Czasami po prostu do wszystkiego trzeba nabrać odpowiedniego dystansu. Po to, by lepiej i świadomiej ruszyć naprzód.

Ta świadomość, że sami jesteśmy malutką częścią przeogromnego wszechświata (nierozdzielną częścią natury), mi samej pomaga spojrzeć na wiele spraw z odpowiedniej perspektywy.

[Tweet “Przejmować się nimi tylko tyle ile trzeba. I nic ponad to.”]

4. Moje mocne strony.

Znacie to stare powiedzenie:

[Tweet “Pomyśl sobie, że Ci się to nie uda, a stanie się to samospełniającą się przepowiednią.”]

Dlatego nie darmo mówi się:

Pomyśl o tym, co masz, zamiast myśleć o tym, czego Ci brakuje.

W tym np tkwi sekret relookingu. Tzn wcale nie polega on na zatuszowaniu niedoskonałości urody. Choć w pierwszym odruchu właśnie na tym zależy nam najbardziej.

Nie, sekret relookingu polega na podkreśleniu tego, co mamy w sobie najlepsze: bujne włosy, powłóczyste spojrzenie, czy może zabójczo długie nogi. Tak odpowiednio wyeksponowane aututy automatycznie usuwają w cień drobne niedostatki. To na nich skupia się cały blask reflektorów. Tak, że sami zapominamy o całej reszcie. O ile niedostatki urody, czasami całkiem skutecznie podkopują nam wiarę w siebie. O tyle świadomość mocnych stron pomaga nam nabrać poczucia własnej wartości i pewności siebie. To z kolei wyzwala całą kaskadę pozytywnych myśli.

O to tu chodzi. O to, co mamy. A nie o to, czego nam brakuje.

Bo tu można by wymieniać bez końca. Z reguły właśnie w takich wyliczankach jesteśmy mistrzami. Natura ludzka tak ma. Tylko po co?

 

 

5. Głowa do góry.

Weź głęboki oddech, wyprostuj się, wypchnij pierś do przodu i idź dalej przed siebie z podniesioną głową. Bo tu nie chodzi o to, że jak chcesz być piękna, to cierp. Więc na siłę wciskamy nogi w zabójcze szpilki (czasamu zabójcze sensu stricto, bo mordujemy się w nich przez cały dzień).

O ile szpilki dodają uroku kobiecie, która zwinnie się w nich porusza. Takiej, która z pewna siebie, idzie przez życie pewna siebie z podniesioną głową. O tyle, jeżeli biedaczka niezdarnie przebiera w nich nogami, a do tego powłóczy za sobą nogami z miną męczennicy, biedaczka. Wtedy efekt końcowy jest przeciwny do zamierzonego.

6. Oczyszczanie przestrzeni.

Moja szafa jest najlepszym dowodem na to, że Zasada Pareto sprawdza się w najróżniejszych sferach życia. Na codzień wykorzystuję najwyżej 20% ciuchów, pozostałe 80% spokojnie mogłabym wyrzucić. Tyle, że z moją naturą chomika, trudno mi z czymkolwiek się rozstać.

Oczyścić przestrzeń, choćby wbrew własnej naturze …. nieuleczalnego chomika.
A jednak, czuję, że zrobiło by mi to dużo dobrego.

Czasami warto pozbyć się zbędengo balastu z przeszłości. By sprawniej ruszyń naprzód. Tak, jak trzeba wyrzucić z serca, stare niespełnione uczucie, by na nowo otworzyć się (i w rezultacie spotkać) kolejną miłość.

Uwolnić przestrzeń, uwolnić się od zbędnego balastu. Po to, by rozwinąć skrzydła i polecieć wyżej. Uwolnić przestrzeń z nadmiaru rzeczy, by swobodniej oddychać i sprawniej w niej pracować.

7. Poranek.

Tyle ostatio mówi się o magicznej mocy poranka. O tym, że te kilka minut zaraz po przebudzeniu, przeżyte w pozytywnej kontemplacji, potrafią odmienić cały dzień, a nawet całe życie.

8. Chwila.

[Tweet “Bo szczęście składa się z drobnych chwil, które zdarzają się codziennie.”]

A im bardziej starzejemy się, tym szybciej przemijają kolejne chwile. Dlatego wyłapywanie, dostrzeganie i zapamiętywanie tych ulotnych chwil, robi nam dobrze. Pokazuje, że nasze życie jest warte przeżycia, bo na codzień spotyka nas tyle dobrych rzeczy.

W tym pomaga mi Instagram. To taki mój prywatny pamiętnik tych dobrych chwil odłożonych na później. To taki album pamiątkowy, do którego z przyjemnością będę wracać.

 

 

9. Pasja.

Bo pasja napędza nasz apetyt na życie. Dlatego warto je w sobie pielęgnować i bez poczucia wina wygospodarować na nią czas.

10. Na talerzu.

I tu od skrupulatnie przestrzeganej diety, ważniejsza jest przyjemność, jaką czerpiemy z tego, co jemy. A jeszcze kiedy talerz kolorowo się do nas uśmiecha… wtedy to przyjemność przychodzi szybciej.

Tematy:

1.  Chcę być fit                   6. Oczyszczanie przestrzeni
2.  Spacer                          7. Poranek
3.  Zielono mi                     8. Chwila
4.  Moje mocne strony         9. Pasja
5.  Głowa do góry               10. Na talerzu

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(9) Komentarzy

  1. To się nazywa połączenie przyjemnego z pożytecznym. Uwielbiam robić zdjęcia podczas spacerów no w lesie. Nie dość, że wokół wspaniała natura, pachnący las i śpiewające ptaki, to najczęściej właśnie podczas wizyt w lesie uda mi się uchwycić fajny moment, cień, drzewo itd. Powstaje fajne zdjęcie a i kalorie się spalają 🙂

  2. Co do szpilek, relookingu i zasady Pareto w odniesieniu do zawartości garderoby całkowicie się z Tobą zgadzam. W tej króciutkiej spódniczce na zdjęciu z psem to Ty?

    1. Anetko, nie, to nie ja, czasami fotografuje obce osoby, kiedy fajnie wpasowuja mi sie w krajobraz. Pozdrawiam serdecznie Beata

      1. A jakoś tak mi się z Tobą skojarzyła.

  3. Monika Rudnicka says:

    Pięknie u Ciebie mimo deszczu. 😀 Pareto (pomijając włóczki) to święta prawda, sama mam niejaki sukcesy na tym koncie. I spacery też uwielbiam. Pozdrawiam Cię serdecznie i dzięki za zdjęcia. One dopiero są fit. Człowiek zaraz się lepiej czuje. 🙂

  4. No, no ciekawe tematy 🙂 Nie będzie łatwo, ale w końcu to wyzwanie 🙂 zapisuję tematy i działam!
    Pozdrawiam

  5. Zapowiada się ciekawie:)

  6. To ja Cię bardzo namawiam do porządków w szafie. Też byłam chomikiem, ale wielu rzeczy się pozbyłam i… nawet nie zauważyłam, że ich już nie mam 🙂

  7. Ola Kotowska says:

    Ale super, dla mnie Instagram, dokładnie tak, jak dla Ciebie, jest źródłem motywacji i inspiracji. Z przyjemnością zmierzę się z 10cioma tematami, które wybrałaś 🙂
    A co do mocy poranków – rozprawiłam się ostatnio z tym tematem u siebie – zajrzyj, jeśli masz ochotę 🙂 http://www.daysandplaces.pl/lifestyle/7-rzeczy-ktore-zmienie-zeby-moje-poranki-byly-przyjemne-i-produktywne/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *