Tom zdecydowanym ruchem zatrzymał gest napastnika. Patrzył mu prosto w oczy i wyczytał w nich strach. Dziewczyna, w obronie której stanął powoli dochodziła do siebie. Jej napastnik gdzieś się ulotnił. Paryskie metro. W takich sytuacjach trudno liczyć na czyjąś pomoc. A raczej na to, że ktoś zupełnie obcy wychyli się pierwszy i stanie w naszej …
