Ukradkiem obserwowała go przez firanę. Siedział na ganku, popijał herbatę, obok leżała poranna gazeta. A on patrzył przed siebie. Na Pireneje. Obserwowała go tak już od kilku dni. Codziennie rano powtarzał się ten sam rytuał. Sąsiad intrygował ją i pociągał zarazem. Był starszy od niej o jakieś 10 lat. Ogorzała na słońcu cera, kilkudniowy zarost, …
