Najlepsze są proste rozwiązania. 

Geniusz tkwi w prostocie.

Proste teksty czyta się najlepiej. 

Jedno proste, a trafne zdanie dogłębniej zapada w pamięć niż przydługawa pogadanka.

Proste piosenki same wpadają w ucho. Potem chodzą za nami przez cały dzień. The Beatles mają przed sobą jeszcze długą karierę.

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych logo na świecie jest najzwyczajniejszy haczyk. Po prostu NIKE. Just do it. 

Ironia losu? Nie, geniusz tkwi w prostocie.

Najwięcej radości dostarczają dzieciom proste zabawki. Zwyczajne klocki lego. Mogły by bawić się nimi godzinami. A gdy jeszcze, my rodzice budujemy razem z nimi, radość dziecka jest największa. To najcenniejszy prezent dla dziecka: czas jaki z nim spędzamy. Proste, genialne, a tak często szukamy zastępczych rozwiązań.

Prosty serdeczny uśmiech ma magiczną moc. Potrafi odmienić czyjś dzień. Potrafi wywołać całą kaskadę pozytywnych myśli, które pociągną za sobą niesamowitą kaskadę pozytywnych zdarzeń. Zwyczajny ciepły uśmiech przesłany drugiemu człowiekowi. Spontanicznie, od serca. Na dobry początek dnia. Naszego i drugiego człowieka.

Nasze szczęście budują codzienne proste radości: dobre słowo, ciepły uśmiech, przyjacielski uścisk dłoni. Małe codzienne szczęście … składa się z drobnych chwil, które zdarzają się codziennie. Te niecodzienne, jak szóstka w totolotka czy nieziemskie wesele są często i przede wszystkim źródłem ogromnego stresu.

Proste potrawy, przygotowane najprościej, z dobrych jakościowo i świeżych produktów smakują najlepiej. I są najlepsze dla zdrowia.

Geniusz tkwi w prostocie. Zawsze najlepsze jest to, co proste, szczere, serdeczne.

Dlatego w ten przedświąteczny czas zapraszam Was do lektury VADEMECUM BLOGERA.  Jest ciacho i herbata. Rozgoście się. Czujcie jak u siebie.

A ja przy okazji zapraszam Was do Ani z LONDON LAVENDER, gdzie wraz z bardzo inspirującymi babeczkami miałam przyjemność opowiadać o swoich świętach na emigracji.

Zapraszam i pozdrawiam serdecznie Beata

Enregistrer

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

8 komentarzy

    1. No i oczywiście zgadzam się z myślą przewodnią postu. Potrawy – genialny przykład. Im więcej smaków, tym trudniej zdefiniować potrawę, staje się przekombinowana. Zasada, którą staram się kierować to “less i more” – idealnie pasuje do tego tekstu 🙂

  1. Ach, do tego Nike ma piękne reklamy 🙂 Uśmiech ponad wszystko – wrzuciłem link do mojego wpisu z najszerszym uśmiechem, który mam. Meksykańskim!
    Beatko, życzę Ci (i całej Twojej Rodzinie) zdrowych, spokojnych i bardzo, bardzo uśmiechniętych i pełnych miłości Świąt 🙂

  2. Masz rację, geniusz tkwi w prostocie.
    Z chęcią weźmiemy udział w Linkowym Party.
    Wesołych Świąt!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version