media spolecznosciowe, VADEMECUM BLOGERA

Jak zbudować swoją markę osobistą na Instagramie?

jak działa instagram? Jak korzystać z Instagram, Instagram jak używać

jak działa instagram? Jak korzystać z Instagram, Instagram jak używać

Pożegnaj się, by lepiej wrócić. Ale przede wszystkim nigdy nie mów nigdy. Ja mówiłam, że nigdy nie przekonam się do Instagramu. Bo jak wielu Polaków blokował mnie brak dobrego telefonu (czyli takiego, na którym dałoby się zainstalować tę aplikację). Odbierałam to jako dyskryminację.

Ostatecznie dałam się skusić na Instagrama. I szybko się wypaliłam. Dlaczego? Po prostu dwoiłam się i troiłam bez żadnych efektów. Choć powiedzmy sobie uczciwie: spamowałam. Wrzucałam byle co, byle było. Obserwowałam byle kogo, byle obserwować. Z nadzieją, że przełoży się to na nowych obserwujących. Robiłam to bez żadnego pomysłu, celu czy strategii.

Bez postawienia sobie podstawego pytania: Dokąd zmierzam? Quo vadis? Jak chcę być tutaj postrzegana. Kim mogłabym być?

Instagram – Jakie wyniosłam stąd lekcje? Jak działa Instagram?

Przede wszytkim postanowiłam pożegnać się z moim starym profilem na Instagramie (tabula rasa) i zacząć wszystko od nowa, ale inaczej.

1. Zastanowiłam się co wyróżnia popularne profile na Instagramie?

To, że mają swój spójny charakter. Zdjęcia współgrają ze sobą. Wizualnie, kolorystycznie, stylistycznie tworzą spójną całość. Opowiadają jakąś historię. Czuje się w nich podpis tego samego autora. Do tego warto zmierzać. Tymbardziej, że często widżet za pomocą, którego wrzucamy zdjęcia z Instagramu na bloga ma formę galerii. A w niej każdy dysonans rzuca się w oczy. Sama dla bezpieczeństwa wybrałam instagramowy widżet (INSTAGRAM SLIDER WIDGET), który pokazuje zdjęcia w formie przewijających się kolejno slajdów.

jak działa instagram? Jak korzystać z Instagram, Instagram jak używać jak zdobyć obserwatorów na instagramie

Tyle że, aby stworzyć taką spójną wizualnie całość, najpierw warto poszukać odpowiedzi na podstawowe pytanie:

2. Kim jestem? Kim mógłbym być?

Jak chcesz być tu postrzegany? W czym jesteś dobry? Jakie są Twoje mocne strony? Bo to właśnie je trzeba eksploatować, wykorzystać swoje atuty, zamiast skrzętnie skrywać słabości.

Kim mogłabym być?

Kominek w swojej książce radzi, by zadać sobie to pytanie zanim zaczniemy blogować. Ale równie dobrze może się ono odnieść do każdej naszej działalności w sieci (na Facebooku, Instagramie, Twitterze itp).

Bo to punkt wyjścia do budowania swojej marki osobistej. Ja zaczęłam od tego kim nie jestem? Metodą eliminacji.

Kim nie jestem?

Niestety nie jestem nieskazitelną panią domu, która z całą baterią środków czystości poluje na najmniejszy kurz. Dlatego nie będę silić się na tworzenie przejrzystych, minimalistycznych kadrów. Sterylnych, perfekcyjnych i przemyślanych w każdym calu. Podziwiam je. Takie klimaty zresztą prezentują się bardzo dobrze i cieszą się niesłabnącą popularnością na Instagramie. Ale to nie ja. I tego nie przeskoczę.

jak działa instagram? Jak korzystać z Instagram, Instagram jak używać INSTAGRAM jak zdobyć obserwatorów na instagramie

Kim jestem?

Niepoprawną romantyczką, miłośniczką przyrody i handmade w lekko rustykalnym stylu.  Najchętniej zakopałabym się w jakiejś głuszy. Ale mieszkam w Paryżu. I nie żałuję. Tak wyszło. Ale pewnie też gdzieś w głębi ducha tego pragnęłam. Odkąd po raz pierwszy usłyszałam Edith Piaf. Bo to jej miasto. Choć nie tylko za to kocham Paryż.

Kim mogłabym być?

No cóż, bardziej pragmatycznie chciałabym by mój profil na Instagramie był uzupełnieniem i może wręcz rozszerzeniem mojego fanpaga o Paryżu. I jednocześnie, by współgrał z charkterem moich blogów tego i Moda na bio (o życiu w zgodzie z naturą).

Myślę, że mniej jest ważne ilu mamy tu obserwatorów (to kwestia czasu i znalezienia swojej drogi), ale by nasz profil współgrał z tym, kim jesteśmy. Bo kluczem do zdobycia zaufania odbiorców jest autentyczność. Długofalowa. Udawać kogoś innego można … jakiś czas. Potem zaczyna to męczyć.

3. Twoja tematyka jest w Tobie. Dobierz do niej hasztagi.

No cóż, Instagram należy do tych, którzy cierpliwie wystukują kolejne hasztagi. Sama jestem raczej z tych wytrwałych. Inaczej dawno rzuciłabym w diabły i szydełkowanie i bloga.

4. Buduj kontakty w swojej niszy i poza nią.

Instagram to medium społecznościowe. Żeby tu zaistnieć trzeba angażować się w relacje z innymi użytkownikami, lajkować, komentować, obserwować. Ważna jest tu interakcja i reakcja. Jak w każdym medium społecznościowym chodzi o nawiązywanie kontaktów. Każdy kiedyś zaczynał i to najczęściej od zera.

5. Zrozumieć Instagram. Instagram, czyli poker kłamców.

Instagram przypomina trochę grę towarzyską. Poker kłamców. Dlatego tym razem postanowiłam nie przejmować się licznikiem i po prostu robić swoje. Czyli robić to, co słuszne z wiarą, nadzieją, że reszta przyjdzie sama.

Przyuważyłam tu sporo osób, które zdobywają nowych obserwatorów na zasadzie zabawy w ciuciubabkę. Polubię Cię na chwilkę, a gdy mi się tym odwzajemnisz, zaraz Cię odlubię. Tak będę kreował się na influencera, czyli takiego człowieka, którego śledzi dużo osób, on sam zaś śledzi tylko nielicznych. W pewnym sensie można tym wyjaśnić popularność takich narzędzi do wyłapywania i odlajkowywania osób, które nas nie polubiły (nie odwzajemniły naszej obserwacji). Typu UNFOLLOWGRAM czy UNFOLLOWERS

6. Instagram: miej tu oczy i uszy szeroko otwarte.

Postanowiłam nie przejmować się statystykami i potraktować Instagram jako źródło inspiracji.

[Tweet “Powielaj to, co lubisz, aż odkryjesz samego siebie.”]

Lub jak to mawiał Salvador Dali „Kto nie chce niczego imitować, niczego nie stworzy”. Nikt nie rodzi się z własnym stylem. Musimy go sobie wyrobić. Najłatwiej – po prostu imitując prace tych, którzy nas inspirują. Wkrótce okaże się, jak bardzo się różnimy i właśnie te różnice będą wyznaczać nasz styl. Zapożyczyłam ten fragment od Pauliny z wpisu 10 lekcji o Twórczej kradziezy.

Szukam swojego stylu i swojej drogi.

Pisałam Wam we wpisie “Kogo warto obserwować na Instagramie?” o Arthurze Gosse. Jego profil odkryłam tu ponad rok temu i … wtedy pomyślałam sobie, że bardzo chciałabym fotografować tak jak on. Tylko, że ja nie potrafię. Ale czy to wystarczający powód, by chociażby nie spróbować? Artur robi świetne zdjęcia Paryża (no dobra: różne, jedne zapierają mi dech w piersiach, inne są zupełnie banalne). Ale wskazał mi drogę, którą chcę pójść. Temat, styl, klimat, pomysł na całą moją obecność na Instagramie. Po prostu szukać swojej drogi trzymając się hasztagu SEE MY PARIS.

7. Daj się tu polubić. Uzupełnij swój profil.

Pokaż się od najlepszej strony. Dlaczego ktoś miałby zacząć Ciebie obserwować? Dlatego, że robisz dobre fotki? Wiele osób je robi. Jeszcze możesz napisać o sobie coś fajnego, by wzbudzić sympatię i  zainteresowanie.

Czyli po prostu uzupełnij swój profil na Instagarmie. Niby takie oczywiste, tylko czemu sporo osób tego nie robi?

Tu jeszcze mam dla Was taką fajną poradę, na którą kiedyś natknęłam się w sieci. I której jeszcze nie zdążyłam wprowadzić w życie. Bo Instagram to taka globalna wioska, nigdy nie wiesz, kto przyjdzie dziś do Ciebie na … Instagrama.

Skoro mamy tu (w swoim profilu) możliwość dodania linka do bloga, to lepiej stworzyć tu osobną stronę, przeznaczoną dla międzynarodowego odbiorcy (i to ją podlinkować) np krótkie bio w 2 językach (po polsku i po angielsku), jakieś portfolio, listę najlepszych wpisów itp.

8. Pomóż sobie korzystając z aplikacji.

Jeżeli lubicie nastrojowe fotki to na Instagramie znajdziecie swoje szczęście w postaci rozlicznych filtrów. Filtruj. To znak rozpoznawszy Instagrama, ale … jak ze wszystkim warto robić to z głową. Pewnie wszyscy intuicyjnie czujemy, że warto zachować tu jedną linię. Bo tu chodzi o spójność wizualną całego naszego profilu. A jeżeli w dwóch sąsiednich zdjęciach zastosujemy 2 diametralnie różne filtry, to przy zestawieniu tych fotek obok siebie wyczujemy pewien dysonans. Zobaczcie, jak niezbyt szczęśliwie wypadło to u mnie.

jak działa instagram? Jak korzystać z Instagram, Instagram jak używać instagram
Zrzut z mojego profilu na Instagramie. Zastosowalam tu różne filtry i wyraznie czuć tu pewien dysonans, fotki razem nie współgrają.

Z drugiej strony ludzie chętniej lajkują pozytywne, jasne zdjęcia, bo te jakby przekazują im część swojej energii … na dobry początek dnia. A skoro w naszej strefie klimatycznej nie zawsze świeci słońce, można pomóc sobie korzystając z filtrów, czy aplikacji. Te dają nam dodatkowe możliwości obróbki zdjęć (przed wrzuceniem ich na Instagrama).

Sama korzystam (choć nieregularnie) z takich aplikacji jak:

Candy Camera – lubię fajne, pozytywnie nastrajające (mnie i zdjęcia) filtry.

You Cam Perfect – też macie dużo fajnych filtrów i innych bajerów..

Crop n’ Square możecie tu przycinać zdjęcia przed wrzuceniem na Insta, choć z własnego doświadczenia wiem, że zaowocowało to różnorodnymi wymiarowo (pod względem formatu) fotkami i ogólnym chaosem.

Dlatego teraz ograniczam się do aplikacji LiPix, która docina mi dokładnie kwadratowe fotki o poprawnych politycznie czy instagramowo wymiarach 1080 x 1080 px. I jeszcze

Photo Grid – do tworzenia galerii zdjęć.

 

9. Zaangażuj swoje plemię. Dodaj Instagrama na bloga.

Jeżeli piszesz bloga i chcesz działać na Instagramie to takim must have jest zainstalowanie widgetu z Instem w kolumnie bocznej bloga. Najlepiej takiego, po kliknięciu w który czytelnik bezpośrednio przeniesie się na Twój profil na Inście, a nie na jakieś pośrednie rozwiązanie typu Ingagme, Snapwidget itp. Pokazałam jak to zrobić i jakie są tu możliwości we wpisie Jak dodać Instagram na bloga?

Z drugiej strony nie wszyscy czytelnicy chodzą i klikają po kolumnie bocznej bloga. Po prawdzie robią to tylko nieliczni. Do tego im bardziej jest ona przeciążona, im więcej w niej samych niezbędnych widżetów, banerków itp, tym większe prawdopodobnieństwo, że czytelnik w nic nie kliknie.

To jak z kimś, kto wchodzi do sklepu spożywczego po słoiczek dżemu i trafia tam na zatrzęsienie dżemów, całe regały. Wtedy staje przed iście szekspirowskim dylematem: co wybrać? W końcu ucieka z krzykiem rozpaczy i pustymi rękoma. Istny koszmar.

Dlatego można rozegrać to inaczej, jak to fajnie robi Ania z bloga Ania maluje . Po prostu często w treści swoich wpisów wrzuca bezpośrednio fotki z Insta. Podwójna korzyść: jeżeli działamy na Instagramie, mamy fotki na wyciągnięcie ręki, a nasi czytelnicy wiedzą, że tam jesteśmy i może chętniej będą nam tam obserwować.

Jak to zrobić? Bardzo prosto. Klikacie na wybraną fotkę z Waszego profilu, na dole w prawym dolnym rogu odnajdujecie 3 kropeczki, klikacie na nie, tu macie możliwość pobrania odpowiedniego kodu, który wklejacie do wpisu (przełączając się uprzednio na HTML lub jeżeli jesteście na wordpressie z wersji wizualnej na tekstową danego wpisu).  

jak działa instagram? Jak korzystać z Instagram, Instagram jak używać Instagram

10. Sprytna organizacja. Czyli jak oszczędzić czas na Instagramie?

Instagram jak każde medium społecznościowe wymaga czasu, a ten z kolei wymaga zaangażowania. Dlatego warto tu ułatwić sobie działania np

łącząc konto na Instagramie z Facebookiem i Twitterem.

Wtedy wszystko, co publikujemy tu, jest równolegle pokazywane na FB i Twitterze. Możecie to zrobić w bardzo prosty sposób: Wchodzicie na Wasz profil na Instagramie, w prawym górnym rogu macie 3 kropeczki, klikacie na nie. Odnajdujecie PARAMETRY i Powiązane konta. Zaznaczacie co trzeba i gotowe.

A jednocześnie przypominam o naszej Grupie Wzajemnej Promocji dla blogerów, w której sobota jest dniem promocji na Instagramie i okazją budowania tam nowych kontaktów.

Moje drugie podejście do Instagrama.

Pożegnałam się z poprzednim profilem. Teraz wracam tu, ale chcę zrobić to zupełnie inaczej. Nauczona poprzednim doświadczeniem. Chcę być sobą i nie przejmować się niepotrzebnymi rzeczami (typu osoby, które traktują Insta jak grę towarzyską, takiego Pokera Kłamców). Chcę tu być, działać ale długofalowo. Nauczona doświadczeniem z innych mediów, że przy pewnej dozie regularności i kreatywności, efekty w postaci większej liczby followersów w końcu przyjdą.

Pozdrawiam Was serdecznie

Beata

Ten post wpisuję do wyzwania na blogu Owsianka i kawa. Na pożegnanie mojego starego profilu na Instagramie.

PS Prawie bym zapomniała. Mój nowy profil na Instagramie znajdziecie pod pseudonimem Beata Red

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(23) Komentarze

  1. Zaczynałam dokładnie tak jak Ty! Wrzucałam dziennie po kilka zdjęć, czasem ludziom klikałam, a czasem nie, dodawałam durne hashtagi po polsku i dziwiłam się, że nikt do mnie nie wraca 🙂 Odpuściłam sobie na tydzień. Znalazłam 5 kont, które mnie inspirują i sprawdziłam, jak one działają 🙂 Po pierwsze: bardzo przemyślane zdjęcia. Lepiej nie dodać kolorowego filtra (czy filtru?) niż zrobić ze zdjęcia masakrę. Po drugie: odrzucamy polskie hashtagi! A po trzecie: nic nie robimy dla głupich serduszek i followersów 🙂

  2. Super, że wróciłaś! Ja też nie byłam przekonana do Instagrama, ale jak zaczęłam to mnie wciągnęło. Dzięki za fajne porady co do tego serwisu, widzę też dużo błędów u siebie:)

  3. Jak zaczelam czytac, to pomyslalam, ze powinnas pokazywac Paryz. Taki Twoj, jakiego nie ma w przewodnikach. I prosze – tak robisz 🙂 znalezienie siebie, a dokladniej przeniesienie siebie na zdjecia czy tekst na pozor nie jest takie latwe.

  4. Jeszcze nie mam instagrama bo nie mam dobrego sprzętu do robienia zdjęć, wiem, że wystarczyłby nawet telefon ale i on musi być w miarę aby zdjęcie było jakieś. A na Instagram nie wrzuca się jakiś zdjęć tylko takie, które są zgodne z tym co chcemy przekazać myślę, że mają być kontynuacją tego właśnie kim jesteśmy czy bloga, którego prowadzimy. I tu przybije ci piątkę bo też jestem romantyczką i lubię rustykalny styl. Pozdrawiam serdecznie 😉

  5. zastanawiam się nad instagramem, ale on podobno mocno uzależnia 😉
    http://www.puffa.pl

  6. Starsza Dziewczyna says:

    Ja jestem ogromną fanką Instagramu (a?). Od dawna ” bawię” się ta aplikacją.
    Nie widziałam, że jest jakiś program do dlajkowania i wyłapywania osób , które nie odwzajemniły naszej obserwacji. To dla mnie nowość.

  7. Nie mam Instagrama, nie myślę zakładać, to może błąd przy blogowaniu, ale na razie kompletnie nie mam czasu. Może gdybym miała wielu fanów na fb, widziałabym potrzebę posiadania kont gdzie indziej. A może, kto wie, i ja wkrótce założę? Bo blogując dałam się przekonać do wielu rozwiązań, w których nie widziałam wcześniej potencjału.

    P.S. Podziwiam Cię, Twoje posty są zawsze dość długie, treściwe i bardzo wartościowe. Często się do nich uciekam, szukając odpowiedzi na pytania o blogowanie… Naprawdę, jestem pod wrażeniem!

  8. Ja mam z Instagramem spory problem (jak to u mnie z profilami społecznościowymi) 😉 Długo nie mogłam się przekonać, z czasem odrobinę polubiłam, ale tak na serio w to wejść i to pod kątem bloga – nie potrafię. Kolejne miejsce do promowania, pilnowania, zabiegania o publikę. W dzisiejszym blogowaniu, blogowania jest najmniej, najwięcej marketingu -dla mnie to męczące. 🙁
    A co do spójności profilu mam wątpliwości. Niby tak jest, że przyciągają te wysmakowane, gdzie zdjęcia mają jednorodną kolorystykę lub charakter, ale po sobie zauważyłam, że po pewnym czasie mnie nudzą. Ile razy można oglądać miska z płatkami+gazeta+kwiatek 😉 lub niby różne zdjęcia, ale wszystkie potraktowane wybielającym filtrem, tak że nawet zachód słońca jest lodowaty. :/ To robi wrażenie na wejściu i przyznaję – zachęca do wciśnięcia obserwuj. Ale ja nie mam skrupułów 😉 jak profil mnie nudzi przestaję obserwować. Czas jest zbyt cenny, aby go poświęcać dla samej mody czy eleganckiej listy obserwowanych. 😉 Chociaż myślę, że chodzi też o częstotliwość. 🙂 Właściwie mogę tą miskę z płatkami oglądać, ale wtedy wystarczy mi takie zdjęcie raz na miesiąc. 🙂 PS. Sama robię zdjęcia swoim miskom. 😉

  9. mnie instagram pochlonal calkowicie ;)) Bardzo go lubie 😉

  10. Basia Śmieja says:

    A ja pojawiam się i znikam, ale instagram bardzo lubię, bo lubię popatrzeć. Czasem tylko zazdrość mnie zżera, że mam klawiaturę w telefonie bez tych wszystkich fajnych mordek i serduszek, które tak fajnie czasem oddają zachwyt nad jakimś zdjęciem, które miło mnie popieściło swoim ujęciem.

  11. Mnie jakoś szkoda czasu na Instagram – ani nie lubię się jakoś szczególnie uzewnętrzniać, ani podglądanie innych mnie nie kręci.

  12. Ja mam profil na insta który jest inny od mojego bloga. Dopiero się buduje ale jest bardziej profilowy… czyli trafiają do mnie ludzie, którzy trenują i jedzą. Co ciekawe zdjęcia żarcia idą lepiej niż moje własne ;). Teraz wiem, że tylko cierpliwość. Mam z tego ubaw 😛

  13. ” Polubię Cię na chwilkę, a gdy mi się tym odwzajemnisz, zaraz Cię odlubię.” Zanim dotarłam do tej życiowej mądrości, nie miałam pojęcia co się dzieje z moim profilem. Statystyki zachowywały się jak kobieta podczas PMS. Cóż, wszystko za sprawą ludzkiej fałszywości, ale ja się już tym nie przejmuję. Tak jak Ty robię swoje, a IG to beczka inspiracji- jak zauważyłaś, warto mieć tam konto :).

  14. Esencja cennych uwag. Mój początek na instagramie wyglądał podobnie do Twojego. Dopiero teraz, po zmianie podejścia zaczynam go oswajać na nowo…

  15. Baaardzo przydatne rady!:)

  16. Ciekawe spostrzeżenia. Tak jak Ty, chcę też z powrotem przekonać się do instagrama. Zobaczymy co z tego wyniknie 🙂

  17. Instagram to u mnie nowość. Dopiero szukam swojego stylu, ale zauważyłam, że najchętniej fotografuję jedzenie 🙂 Może dlatego, że fotografia kulinarna to mój ostatni konik 🙂 Bardzo cenną dla mnie informacją , którą wyniosłam z Twojego postu, jest możliwość dodawania zdjęć z IG do wpisu 🙂

  18. Dziękuję za tak merytoryczny post. Z pewnością skorzystam z tej wiedzy, kiedy już zacznę tworzyć własne instagramowe miejsce. Póki co – podglądam 😉

  19. Duplikowanie tej samej treści na pozostałych kanałach social media nie jest najlepszym wyjściem. Po co to sami zdjęcie dodawać na Twitterze i Facebooku. Ja kiedy widzę, że te treści się powtarzają to przestaje obserwować taką osobę.

  20. Ja uwielbiam instagrama, ale staram się nie duplikowac treści, bo to mnie u innych wkurza, no i serie seriunie i seriusie SELFIE – dzizas.!!!!

  21. A ja IG traktuje trochę jak pamiętnik chwili 🙂 I tyle właściwie dla mnie się liczy 🙂

  22. Uwielbiam Instagram, niby niezwykle prosta aplikacja, a jednak jaką kreatywnością można się wykazywać. Polecam artykuł http://alterweb.pl/-instagram-i-marka-w-jaki-sposob-ja-zbudowac, dla osób, które zastanawiają się na budowanie własnej marki przy pomocy tej apki 🙂

  23. Beato, bardzo podoba mi się ten wpis, ponieważ poruszasz w nim wątek spójności wizerunku. Mamy wiele narzędzi do dyspozycji, ale najpierw warto się zastanowić “po co”? Po co mam uruchamiać profil na FB, LI, Instagramie, Pinterest? Oczywiście, warto testować różne rozwiązania, ale jeśli już coś wybieram, to działam świadomie w celu budowania spójnego obrazu – chociażby tematyki zdjęć lub ich stylistyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *