Jak zdobywać obserwatorów na Twiterze?

Pragniesz wykorzystać Twitter jako narzędzie marketingowe do promowania własnej twłórczości (bloga). Potrzebna Ci będzie do tego spora doza:

  • systematycznosci (codziennego kilkuminutowego tweetowania),
  • pomysłowości (to sztuka napisać coś zgrabnego, chwytliwego i zmieścić się w 140 znakach).
 
Nie zrażaj się, jeżeli początkowo nie widzisz rezultatów. Tak to jest wszędzie. Na Twitterze (podobnie jak w blogosferze) panuje już niesamowity tłok. Jeden przekrzykuje drugiego. Trzeba czasu i systematycznej pracy, by gdziekolwiek zaistnieć.

A ja mam dla Ciebie 6 praktycznych zasad skutecznego tweetowania.
 
 

 

1. Tweetuj ciekawie.

 
Wyciśnij swoją myśl jak cytrynę. By uzyskać coś bardzo treściwego i najlepiej zwalającego z nóg… humorem. To trudna sztuka.
Less is Better. Masz do dyspozycji tylko i aż 140 znaków.
 
A w ich ramach możesz tweetować wartościowe porady, opowiadać zabawne historie, motywować, inspirować, rozbawiać.

2. Bądź autentyczny. Ale bądź na luzie.
 
Traktuj Twittera jak dobrą zabawę. Baw się słowami. Doprawiaj tweety szczyptą humoru, uszczypliwości, a nawet pikanterii. Zawsze to jakieś ryzyko. Kogoś możesz do siebie zrazić. Tymbardziej, że wystarczy jeden klik, by przestać obserwować czyjś profil. Ryzyk fizyk. Z tego punktu widzenia Twitter jest bardzo dynamiczny. Niemniej humor świetnie tu chwyta. Byle bez wulgarności.

3. Formatuj swoje tweety tak, by były przejrzyte i czytelne.
 
Dzięki temu będą częściej czytane, a może i przy okazji retwittowane. Możesz użyć dużej czcionki do wprowadzenia tematu. Coś w stylu PORADY, HUMOR, MOJE FASCYNACJE, KOCHAM …

4. Skoncentruj się na swojej niszy.
 
Jesteś tu przecież dla budowania swojej marki.

5. Bądź otwarty na innych.

Przeznacz kilka minut dziennie na interakcje z innymi Twitterowiczami.
 
Możesz bardzo łatwo nawiązać nowe kontakty na Twitterze. Jeżeli zależy Ci na poznaniu osób z Twojej niszy, Twitter jest do tego najidealniejszym miejscem pod słońcem. Tutaj możesz poprosić kogoś o adres e-mail. Możesz zwrócić się do nieznajomej osoby w bezpośredniej wiadomości.
 
Ale UWAGA. Sam lepiej nie klikaj na linki wysłane Ci przez nieznane osoby. Nawet te w specjalnie zaadresowanych do Ciebie wiadomościach. Twitter daje spore pole do popisu wszelkiej maści, którzy marzą o tym, by przejąć kontrolę nad Twoim komputerem.
  • Retweetuj, czyli przesyłaj dalej ciekawe, czy sympatyczne twitty innych. Może odwdzięczą Ci się tym samym.
  • Nie zapomnij podziękować osobom, które zretwittowały  (podały dalej) Twoją wiadomość.
  • Dziel się radami.
  • Promuj nie tylko własne wpisy.
Nawet jeżeli tylko po to tu jesteś. Tak tylko zrobisz wrażenie skoncentrowanego na sobie egoisty. Na Twitterze ważna jest interakcja, dialog z innmi.

6. Nie zaśmiecaj Twittera.
 
Daj sobie spokój z tweetowaniem, jeżeli nia masz nic do powiedzenia. Na totalny brak weny czasami pomagają małe wakacje. Postaw na jakość, zamiast na ilość. Daj sobie czas na trafne (dobitne) obmyślenie tweetu.

Pamiętaj o złotej zasadzie: LESS IS BETTER. LESS IS MORE. Masz do dyspozycji tylko 140 znaków. Dobrze (trafnie, celnie, chwytliwie) je wykorzystaj. 
 
Pozdrawiam serdecznie
 
Beata
 
Podobne wpisy:
 

Jak stworzyć bloga? Zaplanuj cotygodniowy wpis.

Blog ruszył. Dokonałeś wyboru platformy do blogowania i tematyki. Teraz potrzebna Ci będzie spora dawka wytrwałości, motywacji i … inspiracji, by systematycznie dorzucać coś nowego. Google kocha regularnie aktualizowane blogi. Blogi, które publikują coraz rzadziej, obumierają.

Jak stworzyć bloga i jak rozwijać bloga?

Załóż sobie, że będziesz publikował w konkretny dzień  tygodnia. Taki “deadline” działa motywująco. Ułatwi to Twoim czytelnikom śledzenie tego, co dzieje się na blogu.

Nie przejmuj się, jeżeli nie zawsze uda Ci się trzymać planu. Blog się od tego nie zawali.

Czasem lepiej zrobić sobie przerwę w blogowaniu niż publikować zapchaj dziury.

A potem, gdy wena wróci możesz przygotować sobie z wyprzedzeniem mały zapas wpisów (na gorsze czasy i brak natchnienia) i zaplanować ich publikację. Większość platform blogowych posiada taką opcję.

Jak jednak znajdywać wciąż nowe inspiracje na kolejne wpisy? Jak nie przegapić ciekawych pomysłów?

1.Notuj swoje pomysły na kolejne wpisy w oddzielnym miejscu

Spraw sobie notatnik lub otwórz w tym celu oddzielny plik w komputerze: ciekawe pomysły, inspirujące Cię myśli (wlasne i cudze). Stwórz taką podręczną skarbnicę tematów do dalszej obróbki. Zaglądaj do niej od czasu do czasu. Czasami zestawienie dwóch z pozoru banalnych myśli może dać coś na prawdę ciekawego.

2. Przeglądaj tematyczne fora dyskusyjne.

Możesz stworzyć wpis w formie odpowiedzi na pytanie forumowicza. Następnie wystarczy tylko zrobić krótkie streszczenie i zamieścić je na forum (z linkiem na bloga).

3. Odpowiadaj na pytania czytelników.

Możesz skonstruować wpis wokół pytań (zebranych z danej tematyki) postawionych przez Twoich czytelników. Docenią to.

4. Recycling treści.

W przypadku całkowitego braku inspiracji możesz odzyskać i przerobić jakiś starszy wpis, np streszczając go, wybierając to, co najwazniejsze. Przeredaguj go, by Google nie uznał tego za “duplicate content”, czyli za zduplikowana treść. Przecież czasami piszemy godzinami tekst, który bedzie żyl krótką chwilkę (jaka szkoda).

 

5. Zrób sobie przerwę.

A jeżeli dopadł Cię już totalny burn out (wewnętrzne wypalenie), zapomnij na jakiś czas o pisaniu, zapomnij o blogu. Napierw żyj, potem pisz. No i czytaj. Zapomnij o tym, o czym pisałam na początku wpisu. Po prostu zrób sobie wakacje od blogowania. Po powrocie z tego wirtualnego wypoczynku najprawdopodobniej odnajdziesz zdwojoną wenę twórczą i ochotę na blogowanie.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

O czym pisać bloga? 20 pomysłów na bloga.

Pisałam już o tym ostatnio, że każdą tematykę można wykorzystać do stworzenia ciekawego i poczytnego bloga. W sieci internauci poszukują  najróżniejszych informacji. Dlatego dzisiaj mam dla Was listę 20 pomysłów tematyk, wokół których można rozwinąć bloga:

 

1. Blogi podróżnicze. 
 
Ktoz choć raz nie szukał informacji o miejscu przeznaczenia przed planowaną podróżą. Jak przygotować wyjazd do egzotycznych ( i nie tylko egzotycznych) krajów? Co ze sobą zabrać? Jakie niespodzianki, nietypowe przygody, spotkania mogą zdarzyć się na miejscu?
 
Blogi globtrotterów powinny tu być bardziej wiarygodnie od promujących swoje wycieczki biur turystycznych. Jeżeli jesteś amatorem podróży, masz tu szerokie pole do popisu. Może tu pisać:
 
  •  o swoich przeżyciach, nietypowych spotkaniach.
  • Możesz ostrzec mniej doświadczonych, czy mniej rozważnych turystów przed czekającymi ich na miejscu niespodziankami. Zawsze lepiej (mniej boleśnie) jest uczyć się na cudzych błędach niż na własnej skórze).
  • Możesz tu rozbudzać pragnienie odkrywania, choćby wirtulanie, najodleglejszych zakątków.
  • Możesz publikować działające na wyobraznię zdjęcia.

2. Blog o Twoim mieście.
 
Jeżeli tylko ma jakikolwiek potencjał turystyczny. Zwłaszcza, jeżeli znasz je jak własną kieszeń, a ten temat Cię pasjonuje. Na pewno ułatwisz życie niejednemu, czy to w podróży służbowej, czy to na wakacjach. Choć prawdopodobnie powinienś liczyć się z tym, że zainteresowanie Twoim blogiem będzie raczej sezonowe.
 
Tematyki kobiece. Bo babeczki kochają blogi (kochają czytać je i pisać, z powodzeniem dla niektórych … babeczek zastępują one płatną prasę kobiecą). Oczywiście najpopularniejsze są
 
3. Blogi modowe.
 
A tych zatrzęsienie. Od profesjonalnych i pouczających (o tym, jak tuszować to i owo), po te nastoletnie blogaski (według niektórych dość pretensjonalne, ale z tego podobno się wyrasta).
 
Niektóre wznoszą się na wyżyny popularności, inne zbierają wokół siebie bardziej zawężoną publikę. Kwestia siły przebicia, pomysłu na siebie, łutu szczęścia, znalezienia się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. No i ogromu włożonej pracy. Sukces och, żeby tak ktoś umiał przepisać na niego jedynie słuszną receptę.
 
Co  tego typu blogi wnoszą sobą wartościowego? Pewnie przekracza to trzeźworozsądkowe podejście tzw płci brzydeszej, ale dla nas babeczek są one niesłabnącym źródłem inspiracji, zapewniają rozrywkę, oderwanie od  czasami przyziemnie szarej rzeczywistości i jeszcze bardziej szaroburych problemów … Po prostu.
 
4. Blogi lifestylowe 
 
Chyba po części surfujące na typowo ludzkiej skłonności, czy słabości do podglądania życia naszych bliźnich.
 
5. Fotoblogi  
 
Jak wyżej. a poza tym … dobre zdjęcia to może być całkiem fajne przeżycie esttyczne.
 
6. Blogi DIY:
 
blogi scrapbookingowe, robótkowe, szydełkowe, druciarskie, hafciarskie, ogólnie o rękodziele, a może bardziej specjalistycznie o restauracji starych mebli. 
 
Dla wielu to inspiracja, pomoc, tutoriale, no i przede wszystkim relaks w pigułce. Takie blogi są często skarbnicą cudownych pomysłów (do skopiowania czy tylko do nacieszenia oczu).
 
7. Wystrój wnętrza, aranżacje, dekoracje.
 
Uczą kreatywnosci i inspirują.
 
8. Blogi o zdrowiu.
 
Zdrowie potraktowane całościowo to bardzo szeroka nisza, może bardziej temat na specjalistyczny portal prowadzony przez kilku autorów.
 
To działa i na plus, i na minus. Czy próbowaliście kiedyś zasięgnąć porady medycznej w innym źródle niż u lekarza? Internet, czy to nie idealne miejsce ku temu, szczególnie jeżeli nie mamy czasu, albo dany problem bardzo nas krępuje. Niby wygoda, oszczędność czasu i dyskrecja. Ale tu uwaga. Można tu znaleźć wszystko (i nic). W tym cały problem. Jak odróżnić wartościowe źródło od dobrze wypozycjonowanego? Internet, to jednocześnie raj i udręka dla wszelkiej maści hipochondryków. 

Na pewno istnieje zapotrzebowanie na strony o zdrowiu. Ta tematyka nigdy się nie wyczerpie. Gorzej, że w tym tłoku jaki panuje w sieci, na prawdę trudno się przebić. Coraz trudniej.

Dlatego może lepiej skoncentrować się i wszystkie swoje wysiłki na jednej węższej, bardziej specjalistycznej tematyce. I stać się w niej ekspertem. Dla Google. Bo im mamy na stronie więcej wpisów poświęconych danej tematyce, tym Google jest bardziej skłonny wyżej zaklasyfikować nas w odpowiedniej szufladce. Tymbardziej, że takie wpisy można wzajemnie między sobą podlinkować.

Zaletą pisania o szeorkiej niszy jest to, że rzeczowo, rzetelnie napisany post-magnez (dobrze wypromowany, dobrze wypozycjonowany – idealne są ku temu odpowiednie fora tematyczne)  przyciąga wciąż nowych czytelników. 

Wadą, że stosunkowo trudno wokół tak szerokiej tematyki zbudować grupę wiernych odbiorców. Bo internauci bardziej zaglądają na tego typu strony jednorazowo w poszukiwaniu konkretnej informacji, na temat właśnie odczuwanej dolegliwości. A to czyni bloga bardziej podobnym do portalu.
 
Dlatego zawężenie tematyki, skoncentrowanie się na jednej dolegliwości może być sposobem na szybsze zaindeksowanie bloga (bo Google szybciej uzna nas za autorytet w konkretnej dziedzinie)  i zwiększenie w ten sposób oglądalności.
Typu
 
9. Blog o specyficznej tematyce zdrowotnej … typu
 
ból gardła, cukrzyca, stwardnienie rozsiane, problemy z krążeniem.
 
Kiedy się z nimi zmagamy samodzielnie, siłą rzeczy stajemy się ekspertem. A właściwie bardzo fajnie i bardzo przydanie możemy dzielić się (i służyć innym) swoim doświadczeniem). A wtedy warto wybrać bardziej osobiste podejscie np …
 
10. Moja walka z nadwagą. 
Dieta przetestowana na własnej skórze (czy na własnym tłuszczyku) zawsze będzie uczciwsza i wiarygodniejsza dla innych. O ile  raczej można włożyć między bajki, opowiastki o tym, jak straciłam 1000 kg w 2 tygodnie (którymi szczodrze karmią nas co bardziej pomysłowi reklamodawcy), o tyle osobiste zmagania, wzloty i upadki – mają mocniejszy wydźwięk. A przy okazji może to dać coś bardzo motywującego dla innych i dla samego autora bloga.
 
11. Moja walka z chorobą np z rakiem.
 
12. Sposoby naszych prababci 
na wszystko: od przygotowywania zapraw po środki czyszczące.
 
13. Pielęgnacja cery:
przepisy na domowe maseczki, porady typu zrobić makijaż na tę czy inną okazę, testy i recenzje kosmetyków …
 
14. Wychowanie dzieci. 
To ulubiony temat blogujących mam. Blogi parentingowe, dobrze pisane mają spore rzesze odbiorców, wystarczy popatrzeć na średnie zasięgi ich fanpagy.
Pisane z własnego doświadczenia, jedne na poważnie, z psychologicznym zacięciem, inne z humorem (w krótkich majteczkach).
 
15. Blogi kulinarne. 
Biją rekordy popularności, ale i konkurencja jest duża.
 
16. Pasjonackie np o majsterkowaniu 
(każdemu w jakimś momencie może się przydać ta czy inna porada z tego zakresu).
 
17. Ogrodnicze:
uprawa działki lub bardziej niszowe: hodowla kaktusów czy pelargonii.
 
18. Humor.
To pewnie fajny materiał na vloga. Ale dla tych, którzy lubią czytać to będzie łakomy kąsek. Tylko talent satyryczny jest tu nieodzowny.
 
19. Blogi promujące aktywny tryb życia,
ruch, motywacja, zachęcanie do odkrywania nowych dyscyplin sportu.


20. Fachowe porady: prawne, SEO, księgowość.

To przecież wspaniała wizytówka dla każdego specjalisty. Rozszerza zasięg rażenia i na pewno uwiarygadnia w oczach potencjalnych klientów.

Pomysłów jest sporo. Jest z czego wybierać.

Tylko siadać i pisać. Tylko jeszcze jedno, blogowanie to studnia bez dna, jeżeli chodzi o czasu. Tyle można go w nim utopić. I wciąż będzie mało.

To, cobyście wiedzieli, na co się porywacie.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version