O czym pisać bloga?

Bo pewnie dla niektórych jest to oczywiste i rozumie się samo przez siebie. Też mi się tak wydawało. Kiedy zaczynałam pisać swojego pierwszego, dzisiaj już nieistniejącego bloga, prawie 5 lat temu.

Tylko, że w praniu okazało się, że blogowanie to sport dla długodystansowców. Jeżeli nie znajdziesz sobie dobrych powodów, dla których chcesz to robić, to prędzej czy później rzucisz to w diabły.

Tymbardziej, jeżeli wydaje Ci się, że wystarczy wrzucić 3 posty na krzyż (choćby najlepiej przygotowane), by stać się gwiazdą w Twojej niszy. Też mi się tak wydawało.

Ale to było 5 lat wstecz. Czas pokazał, jak bardzo się myliłam.

Z pasją założyłam swojego pierwszego bloga w niszy, która mnie pasjnowała: naturopatia, naturalne metody na zdrowie i urodę. Rzeczywiście przez kilka lat rzetelnie, sumiennie i merytorycznie prowadziłam tego bloga. Tyle że nie miałam pojęcia o tym, czym tak naprawdę jest blogowanie.  Statystyki, jak i cały blog stały w miejscu. Mimo, że ja tyle na niego pisałam. Aż w końcu siadła mi motywacja.

Przestałam pisać tamtego bloga,

  • Po pierwsze dlatego, że przestałam wierzyć, że kiedykolwiek ruszy z miejsca.
  • Po drugie nie bardzo wiedziałam, czemu miałoby służyć to moje pisanie.

Temat życia  w zgodzie z naturą wciąż pozostaje moją pasją i w jakimś sensie niezrealizowanym marzeniem. Od czasu do czasu wrzucam nowy wpis w kategorii ZDROWIE tutaj na Vademecum Blogera. Co akurat nie ma większego sensu.
Bo generalnie osoby śledzące tego bloga, robią to dla wpisów o blogowaniu. A i Google ma wyraźny problem ze zrozumieniem, dlaczego na blogu o blogowaniu, ni z gruszki, ni z pietruszki, wyskakują wpisy o zdrowiu.

I wiecie co, dojrzewałam do tego długo, ale … Powtórnie wróciłam do pisania tamtego bloga o zdrowiu. Dzisiaj nazywa się on MODA NA BIO.

Dopiero teraz po prawie 5-cio letnim doświadczeniu w blogowaniu coś ruszyło się z miejsca. A to dlatego, że lepiej rozumiem kwestie SEO i znaczenie social mediów.  Lepiej potrafię  z nich korzystać. Odgrzewam i ponownie publikuję te same leżakujące od prawie 5 lat w sieci treści, dotąd zupełnie nieczytane. W końcu mam (obraną, obmyśloną) strategię działania.

Bo wreszcie znalazłam swój CEL.

Po co w ogóle wybrałam ten temat? Dlatego, że mnie pasjonuje? To samo w sobie nie wystarcza. Ale ta nisza ma potencjał … dla mnie. Od zawsze chciałam pracować z naturalnymi produktami. Czy to w sklepie z żywnością ekologiczną, czy to w czymś podobnym. Nigdy nie udało mi się znaleźć takiej pracy. Skoro tak, stworzę ją sobie sama.

Na moim przykładzie chciałabym przekazać Wam 2 ważne (czy podstawowe) rzeczy dotyczące wyboru tematyki do blogowania.

Bo jeżeli wydaje Ci się, że wiesz o czym powinieneś pisać bloga. Ale tak do końca nie wiesz… Albo nie jesteś pewien, czy na pewno wiesz…

1. Wsłuchaj się w siebie.

Z tym jest tak, jak z życiowym powołaniem. Wszyscy mamy jakieś. Jedni od dziecka wiedzą, kim chcą zostać. Inni szukają go przez całe życie. Bezpiecznie podążając za głosem ogółu, za owczym czy baranim pędem. Słuchając cudzych dobrych rad. A nie dość słuchając samego siebie.

Tymczasem właśnie to powinno być punktem wyjścia. Jak to genialnie ujął nieodżałowany Steve Jobs:

Have the courage to follow your heart and intuition. They somehow already know what you really want to become.

W wolnym tłumaczeniu daje to:

[Tweet “Wsłuchaj się w swoje serce i intuicję. One już dobrze wiedzą, kim Ty tak naprawdę chcesz być.”]

A jeżeli tak nie do końca wiesz, to ….

  • To zastanów się o czym mógłbyś, ale nie musiał (tu taka subtelna różnica) nadawać, czy pisać godzinami, miesiącami, latami….

Tak, blogowanie to jest sport dla długodystansowców.

  • Zastanów się, jakie blogi najbardziej lubisz czytać.
  • Poszukaj inspiracji i pójdź za nią.

To nie jest tak, że każdy temat jest już obsadzony i nie ma wolnego miejsca w sieci. Każdy temat można na nowo obsadzić na swój sposób. I o to tu chodzi.

Nie chcesz kraść cudzych pomysłów?

Wszyscy w sieci kradną. Nie, przepraszam, nie kradną, tylko inspirują się wzajemnie. Imitują cudze pomysły, klimaty, czy tematy tak długo aż wypracują z tego swój własny niepowtarzalny styl.

Z drugiej strony, jak to genialnie ujął Austin Kleon: Jeżeli kradniesz od jednego autora, to rzeczywiście może to zostać uznane za plagiat. Jeżeli równolegle zapożyczasz różne elementy z kilku źródeł to jest to tylko RESEARCH (czyli szukanie, szukanie siebie, czy pomysłu na siebie).

Bo w praktyce tak dochodzi się do mistrzostwa. Do stworzenia czegoś naprawdę unikalnego.

[Tweet “Bo żeby napisać jedno własne zdanie, trzeba przeczytać tysiące cudzych. Ryszard Kapuściński”]

The readers are leaders. Czytający są liderami.

2. Teraz zastanów się dokąd tak naprawdę chcesz dojść dzięki blogowaniu.

[Tweet “Dreams don’t works unless you do. John Maxwell”]

Z tego też w sposób oczywisty powinna wypływać Twoja tematyka. I tu punkt pierwszy: “Wsłuchaj się w siebie” i punkt drugi: “Po co to robisz?”, nie powinny wzajemnie się wykluczać. Tylko uzupełniać się.

Cel to paliwo napędowe.

  • Jak masz dojść do czegoś, skoro nawet nie wiesz, że tego chcesz?
  • Jak bez określenia celu, masz obmyślić, opracować strategię, która zadziała? Bez strategii z kolei to będzie ciągłe miotanie się i droga donikąd.

Posiadanie celu w blogowaniu oznacza skupienie się na pewnych tematach, na konkretnych słowach kluczowych, na budowaniu relacji z konkretynym ludźmi (np liderami w Twojej niszy).

Generalnie, jeżeli wiesz czego chcesz i dokąd chcesz dojść, łatwiej będzie Ci wyznaczyć kolejne etapy dochodzenia do tego. I łatwiej Ci będzie trzymać się ich. Nie zbaczać z raz obranego kursu, bo pojawiły się nowe możliwości.

Jeżeli odpowiedziałeś sobie na te 2 pytnia…

Załóż bloga. Zacznij pisać.

A wszystko powoli zacznie składać się w jedną całość.  W tym sensie blogowanie jest okazją do lepszego poznania samego siebie. Dzięki blogowaniu okazuje się, że robimy rzeczy, których w innej sytuacji życiowej nawet byśmy nie spróbowali. Tymczasem są one – dla nas – strzałem w dziesiątkę. Dzięki blogowaniu odkrywamy w sobie pokłady kreatywności, o które nigdy byśmy siebie nie podejrzewali. I to jest w tym najlepsze.

Powodzenia.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

 PODCAST

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

2 komentarze

  1. Ech no właśnie …. google ma na pewno duży problem ze zrozumieniem mojego bloga. Pewnie “myśli”, że to blog wariata 🙂 Zawsze myślałam, że na blogu najlepiej być po prostu sobą. Pisać o tym co nas interesuje – najlepiej ciekawie to opisywać. Tylko, że na moim blogu każdy wpis jest na inny temat 🙂 Raz o wychowaniu dzieci, a raz o kosmetykach. Potem krytyka osób kupujących podróbki, a niedługo pojawi się wpis jak samodzielnie zrobić bombki choinkowe. Taka jestem. Interesuje mnie wiele rzeczy, ale w żadnej nie jestem ekspertem. Przynajmniej nie na tyle by wypełnić wpisami blog. Lubie majsterkować, ale jestem zupełnym amatorem i wszystko robię ” na wyczucie i na logikę”, nie sposób tego opisać. Na szczęście to początkujący blog i jest w nim niewiele wpisów i może jeszcze jakaś konkretna tematyka się wyklaruje 🙂 Aż dziwnie mi to przyznać, ale nie znam siebie na tyle, by wiedzieć o czym chciałabym pisać swój blog 🙂 Tak jak w życiu -dość często zmieniam pracę i szybko się odnajduje w nowej. Ale jak miała by być moja wymarzona praca – nie wiem 🙂

  2. No , tak…pomiędzy kradzieżą pomysłów innych autorów, a “reserczem” leży bardzo cienka granica….
    Wiesz co zauważyłam? Największe polskie marki blogowe prowadzone są bądź przez dziennikarzy…bądź z aktywnym ich wsparciem…Są autorzy, za którymi stoi zespół kompetentnych pomocników: grafik, copywriter, korektor ( specjalista od kwestii stylistyki i gramatyki). Jeśli jesteś marką, która może sobie pozwolić na zatrudnienie kilku specjalistów to blog będzie się oczywiście prezentował jak luksusowy magazyn online.Odpowiedni budżet promocyjny, specjaliści od SEO…A autor siedzi sobie przy kominku i pisze w grudniu teksty, które zostaną opublikowane w lutym lub marcu…jak już przejdą zabiegi ulepszania, korekty itp., jednym słowem, jak przejdą przez ” blogowe SPA…. Chciałabyś mieć 6 asystentów na blogu i móc pozwolić sobie na luksus SAMEGO TWORZENIA TREŚCI? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version