Ten problem dotyczy wielu płaszczyzn życia: pisania bloga, walki z nadwagą, nauki języka obcego. Staramy się, rzetelnie pracujemy na zmianę, a efektów długo nie widać. Jak tu się nie zniechęcić?

Tu chciałabym opowiedzieć Wam taką fajną historię, którą przeczytałam w najnowszym wpisie u Jamesa Clear. Otóż podpytywał on trenera, który wychował wielu mistrzów sportu, w czym tkwi sekret tych, którzy sięgają po najwyższe trofea. Ten oczywiście powiedział, że to kwestia talentu, odpowiednich warunków fizycznych, no i jak ze wszystkim łutu szczęścia, któremu trzeba pomóc mozolną pracą. I jeszcze dodał, że do mistrzostwa właśnie dochodzą ci, którzy potrafią wytrwać, nie stracić motywacji, nie dać się nudzie i po raz n-ty do potęgi powtarzają ten sam monotonny trening. Tak jest ze wszystkim.

Jak to mówił swoim pracownikom pewien amerykański menager:

« Wyścigów nie wygrywają najszybsi, a walk najsilniejsi, tylko ci, którzy najbardziej pragną zwycięstwa ».

Ile odkryć dokonano przez przypadek? A jeżeli nawet zdarzyły się przez przypadek, to prawdopodobnie podczas ciągu długich i mozolnych prób i eksperymentów.Tylko, że odkryto coś innego (nie to, co było zamierzone)

Jak pisze Andrew Matthew w książce (którą właśnie podczytuję) «Jak być szczęśliwym» istnieje coś takiego, jak prawo za 5 dwunasta. Czyli, że właśnie często dochodzimy do wymarzonego celu w momencie, gdy chcemy sobie go odpuścić. A może też czasami odpuszczamy sobie, gdy byliśmy już tak blisko zwycięstwa (tylko, że nigdy się tego nie dowiemy).

W poprzednim poście odezwał się we mnie odwieczny dylemat: talent czy praca. Nie mam żadnego talentu. Jednak czy pracowitością i wytrwałością jestem w stanie to nadrobić. Dlatego zawsze tak bardzo kibicuję Davidowi Ferrerowi. Jeżeli nie znacie, to wyjaśniam, to taki gracz w tenisa, który nie ma ani talentu, ani imponujących warunków fizycznych. Ale ma ogrom cierpliwości, wytrwałości, nieustającą wolę walki (zacięcie walczy o każdą piłkę) i od lat utrzymuje się w ścisłej czołówce najbardziej znanych graczy. Nie powiem, że trzymam właśnie za niego kciuki na Rolland Garros. Jak powiem, to przy moim zezowatym szczęściu odpadnie w pierwszej turze.

Ale bez wytrwałości nawet najbardziej utalentowanej osobie nie uda się osiągnąć szczytów. A co dopiero zwyczajnym ludziom, jak większość z nas.

“Nic na świecie nie może zastąpić wytrwałości. Talent jej nie zastąpi: nie ma nic bardziej powszechnego niż nieudacznicy z talentem”. Calvin Coolidge.

[Tweet “Sukces jest dziełem przypadku, zapytaj o to każdego nieudacznika. Earl. Wilson”]

Jak nie stracić motywacji?

Jak możemy sobie tu pomóc? Co robić (jak się zaprzeć jak uparty osioł), by mimo niepowodzeń, nie stracić motywacji i nie ustawać w staraniach. Przecież wiele razy trzeba spaść z konia, by na prawdę dobrze nauczyć się na nim jezdzić.

Czy słyszeliście o prawie przyciągania?

[Tweet “”Obojętnie, czy uważasz, że odniesiesz sukces czy że nie, masz rację”. Henry Ford”]

Victorious warriors win first and then go to war. While defeated warriors go to war first and then seek to win. Sun Tzu

Zwycięzcy wojownicy najpierw wygrywają pojedynki (w głowie), a dopiero potem ruszają do walki. Przegrani wojownicy najpierw idą w bój i dopiero wtedy walczą o zwycięstwo. Legendarny chiński generał Sun Tzu

Przyciągamy do siebie to, co chodzi nam po głowie.

[Tweet “Uwierz, że Ci się coś nie uda, a stanie się to samospełniającą się przepowiednią.”]

Wzajemna motywacja.

Czyż jest wspanialsza motywacja do dziergania i nie poddawania się, gdy trafi się pruciowa zła passa niż wspólne czytanie i dzierganie z blogiem Maknety.

Przebywanie w towarzystwie pozytywnych osób.

Nie należy brać na swoje barki zbyt wielu neurotyków, bo przygniotą. Szczególnie należałoby wystrzegać się wampirów energetycznych, które wysysają z nas pozytywną energię i resztki zapału.

Jeżeli najlepsza przyjaciółka mówi Ci, że jesteś za stara na naukę języków, za gruba na basen, zbyt piegowata na naukę tańca towarzyskiego (a Ty mimo wszystko, właśnie o tym marzysz), rzuć w diabły tę przyjazń. To nie jest prawdziwa przyjaciółka, tylko wampir energetyczny. W tym nurcie polecam:

Super post u/w Sieczkarni o prawie przyciagania.

U Gaji z Plantacji Pozytywnych Mysli: Nie dajmy sie wampirom.

Niektórzy mają tysiące powodów, by nie robić tego, co chcą robić (bo za gruba na basen, za chuda na sumo, za stara na prawo jazdy). Tymczasem wszystkim, co potrzebują jest jeden powód, dla którego jednak mogą.

Rób to, co kochasz, a reszta sama przyjdzie.

Sukces nie polega na osiąganiu czegoś w mglistej przyszłości, ale na robieniu tego, co kochasz tu i teraz. Leo Babauta

Zabierz się do działania, po prostu

Choć tak bardzo lubimy narzekać, trzeba wziąć się do działania. Najdłuższy szal zaczyna się od pierwszego oczka, a najdłuższa droga od pierwszego kroku.

“Wszystko jest w naszych rękach – trzeba w to uwierzyć, bez tej wiary trudno jest zajść daleko, szczególnie jeśli liczy się na pomoc ze strony państwa”.

To cytat z wpisu Lifemaganerki: Jak dobrze spozytkowac swoja energię. 

U Jasona Hunta (dawniej Kominek) W jakim kraju się obudziłes? (po wyborach)

Bardzo spodobała mi się jego powyborcza puenta, którą tu cytuję:

“Obudziłeś się dziś w tym samym łóżku, co zwykle i w takim samym kraju, jaki był wczoraj i rok temu. Jest tylko jedno pytanie, które powinieneś sobie zadać: co zrobisz w tym tygodniu, aby za rok żyło ci się lepiej?”

Wpisy przydatne w blogowaniu:

Blog Blokotek, a w nim wiele przydatnych tutoriali. Ostatnio o tym jak zrobic podpis/sygnaturkę w gmailu

Jeżeli zastanawiacie się nad wymianą szablonu na Bloggerze : fajny wpis u Introwertyczki i wszystkie za i przeciw, czyli Szablon domyślny vs szablon zewnętrzny.

Z innej beczki U Los grafikos 5 sposobow na odnalezienie swojej pasji.

Wszystkim mamom z okazji Waszego święta chciałabym życzyć Wam czegoś bardzo przyjemnego i bardzo potrzebnego: chwili dla siebie.

Bo jak mówi stara francuska mądrość ludowa: [Tweet “Czujesz się zmęczony, usiądz sobie i poczekaj aż Ci przejdzie. “]

No i robótka po przejściach, czyli po wymianie zgubionego szydełka, ruszyła na nowo

 Pozdrawiam serdecznie

Beata

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

29 komentarzy

  1. Do blogowania akurat mam zapał, ale cała moja reszta potrzebowała dziś tego cytatu: « Wyścigów nie wygrywają najszybsi, a walk najsilniejsi, tylko ci, którzy najbardziej pragną zwycięstwa ». Dziękuję 🙂

  2. Masz świętą rację, tylko mi ostatnimi czasy tej właśnie wiary i wytrwałości brak:) pozdrawiam aga

  3. Ciekawy wpis – do tej wytrwałości dorzuciłabym ocean cierpliwości, bo czasami zbyt szybko chcemy widzieć rezultaty naszych działań:) Francuskie przysłowie ludowe bardzo mi się spodobało, muszę je sobie zapisać:)) Robótka wygląda interesująco, szczególnie dla mnie – osoby słabo władającej szydełkiem. Pozdrawiam:)

  4. Piękne te Twoje robótki, i Ty mówisz, że nie masz żadnego talentu?:P
    Post też wspaniały, potrzebne mi to było. Leci do zakładek, będę czytać go co rano. Mam ostatnio kiepski okres, jakoś tak właśnie…brak mi wytrwałości, cierpliwości. Czuję się zmęczona, za dużo wzięłam na raz, za duże miałam ambicje. I chyba mnie wypalenie dorwało. Robię parę dni wolnego (idąc za rozsądną mądrością francuską) i wracam do gry 🙂 Jestem cholernie uparta i z reguły słabe momenty udaje mi się przetrwać bez utraty woli walki.
    A, i świetne cytaty w tym wpisie! Większość już gdzieś spotkałam, bo dużo takich książek i artykułów czytałam 🙂
    Wszystkiego dobrego i pozdrawiam 🙂

  5. Jeszcze do niedawna sądziłam, że talent i wena to najlepsze cechy pisarza! Nie wierzę, jak mogłam być tak głupia. Dopiero dyskusja na jednym z blogów otworzyła mi oczy – dziewczyna napisała mi, że co komu po talencie i wenie, jeśli jesteśmy zbyt leniwi, by działać. Zrozumienie tej kwestii bardzo mi pomogło 🙂

  6. Przebywanie w towarzystwie pozytywnych osób.

    Nie należy brać na swoje barki zbyt wielu neurotyków, bo przygniotą. Szczególnie należałoby wystrzegać się wampirów energetycznych, które wysysają z nas pozytywną energię i resztki zapału.

    Jeżeli najlepsza przyjaciółka mówi Ci, że jesteś za stara na naukę języków, za gruba na basen, zbyt piegowata na naukę tańca towarzyskiego (a Ty mimo wszystko, właśnie o tym marzysz), rzuć w diabły tę przyjazń. To nie jest prawdziwa przyjaciółka, tylko wampir energetyczny. W tym nurcie polecam:

    Cudowny post, wielkie dzięki 🙂 Czasami człowiek poddaje sie takim jojczeniom 🙂

  7. Przede mną jeszcze chyba długo droga do nauczenia się wytrwałości, na razie staram się nie poddawać z blogiem, mimo małej ilośći czytelników. Pocieszam się, że nie od razu Rzym zbudowano no i na pewno jeśli włożę w to wystarczająco dużo pracy, to będzie lepiej. Poza tym tak jak napisałaś, w trudncyh chwilach mówię sobie, że tak naprawdę liczy się wytrwałość. Talent może pomóc, ale bez wytrwałości wiele się nie osiągnie 🙂 Poza tym ja też nie mam żadnego talentu, choć wydaje mi się, że Ty akurat masz do szydełkowania i takich robótek ręcznych 🙂
    Pozdrawiam 😉

  8. “Rób to, co lubisz, reszta sama przyjdzie” – prawda. Podpisuję się pod tym. Jak zwykle świetny wpis motywacyjny. Dziękuję za link do mojego artykułu. Zwłaszcza, że rysunek, który go zdobi został strasznie zjechany i już miałam ten post usuwać.

  9. Chyba właśnie straciłam wiarę w powodzenie w pracy, albo wiosenna depresja mnie dopadła. Staram się o tym nie myśleć i dalej robić swoje z nadzieją, że skoro robię, to co lubię, to reszta rzeczywiście sama przyjdzie. Może właśnie przez wampiry, z którymi pracuję? A podobno to ja jestem zołzą.

    manuopropria77.blogspot.com

  10. Ciekawe, co dziergasz 🙂 ja mysle ze jednak talent muzyczny to nie jest to, co mozna osiagnac wytrwaloscia. Ktos kto sluchu nie posiada nie zostanie wirtuozem jakiegos instrumentu czy slynnym spiewakiem. Choc niby ja jakis tam mam, a bez wyksztalcenia tez nigdzie w tej dziedzinie nie dojde… Ja mysle, ze trzeba najpierw znalesc te dziedzine, ktora na odpowiada, a potem pryz niej pozostac..

  11. Ja jestem jedną z tym osób “utalentowanych, ale leniwych” – i – nie żebym szukała wymówek, ale kiedy bez problemu wybijam się w swojej dziedzinie ponad średnią i z automatu się porównuję, tracę motywację do dalszego samodoskonalenia się. Co jak co, muszę nad tym solidnie popracować!

  12. Odpowiadając na pytanie tytułowe -warto wiedzieć, co jest naszym celem, skonkretyzować go, by był mierzalny, np – w pierwszym roku od założenia firmy chcę zarabiać na ZUS, zdobyć kontakty, rozwijać blog, który jest moją wizytówką, dzięki któremu inni o mnie usłyszą. A gdy już usłyszą – czy mogę im coś zaproponować? Czy będą chcieli to kupić? Po drugie nie należy patrzeć na swój cel z perspektywy jednostkowych porażek lub sukcesów, ale zachować ciągłość działań, zwłaszcza wtedy, gdy sukcesów nie ma na widoku. Bo może właśnie byliśmy od niego o krok?

  13. Zastanawiam się czemu zawsze pisze się o sukcesie a nikt nie pisze o przyjemności z wykonywania samej pracy.Istnieją na świecie ludzie, którym nie zależy na efektach a cenią proces, rutynę.

    Druga rzecz-optymistyczne patrzenie i wizja sukcesów to metafizyka.
    Nie ma dowodów, że ułatwia nam osiągnie celów.
    Owszem, w sporcie, gdzie wzory ruchowe są powtarzane wielokrotnie, setki, dziesiątki tysięcy razy, jest tak, że umysł w trakcie zawodów przeszkadza a wizualizacja pomaga go wyłączyć. Odgrywa się wówczas rolę wybraną wcześniej w wyobraźni.

    Większość życiowych spraw jest jednak bardziej skomplikowana.
    Z mojego doświadczenia-musiałam przejść długą, kilkunastoletnią drogę od naćpanej hiper-entuzjazmem do pogodzonej z tym, że nie zawsze i nie wszędzie mogę wszystko.
    I tego uczyłam się na kolejnych biznesach.
    Aczkolwiek dobre do tego są też wybory.Warto sobie gdzieś wystartować(rada, sejm), żeby odczuć jaki wpływ na nas mają działania całości, grupy, masy, procesy społeczne.

  14. Grunt to nie poddawać się nawet gdy mamy gorsze dni i wydaje nam się, że wszystko jest bez sensu. Blogowanie jest fajne, inspirujące i może stać się fantastycznym hobby. Tylko trzeba mieć do tego serce. A jeżeli ktoś mówi Wam, że nie warto, że się nie opłaca…, to pracujcie nad blogiem jeszcze więcej i udowodnijcie innym, że warto 🙂 Bo warto… 🙂

  15. Z motywacją niestety różnie bywa. Czasem wydaje mi się, że jest jak matematyczna hiperbola – czasem w górę czasem w dół. Kiedy spada mi motywacja najgorsze dla mnie jest słuchanie rad od osób, które nie mają pojęcia przez co przechodzę. Nie lubię bardzo osób z mojego otoczenia, które na każdym kroku zachowują się jak “ciotka dobra rada”. Każdy nas musi znaleźć w sobie siłę by pokonać przeciwności, lenia lub przeszkody. Bardzo Dziękuję za ten świetny wpis. Myślę, że Twój cytat “« Wyścigów nie wygrywają najszybsi, a walk najsilniejsi, tylko ci, którzy najbardziej pragną zwycięstwa ».” powinien wisieć u mnie na ścianie 🙂

  16. Nie wszystko jest dla wszystkich. Dlatego mamy najlepszych w swoich dziedzinach, mimo przeciwności losu, twardo, systematycznie dążą do tego by osiągnąć swój cel – wszystko zaczyna się w głowie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version