BUDOWANIE MARKI OSOBISTEJ, marketing, marketing internetowy, podsumowanie tygodnia, PORADY, porady blogowe, PRZYPOMINANE

jak sprzedawać produkty z … humorem plus kilka dobrych linków.

jak sprzedawać produkty

Humor z przesłaniem marketingowym.

Właśnie zaczęły się kochane wyprzedże i całkiem niechcący sprowokowały taki humor w krótkich majteczkach z przesłaniem marketingowym. 

Mój 8-letni syn w centrum handlowym przed wystawą markowego sklepu przeciera oczy z niedowierzaniem i wykrzykuje:

 W markowym sklepie sprzedają dziurawe dżinsy.

Niech żyje inowacja. Wszyscy mówili, że się nie da. Aż wreszcie przyszedł ktoś, kto powiedział, że jednak się da. Zrobił to i zgarnął duże pieniądze. Samo życie i genialna recepta na sukces.

Nie można w nieskończoność powielać tego, co się sprawdziło, bo świat dookoła ciągle się zmienia. Te zmiany trzeba wyprzedzać. To warunek sukcesu. Sam Watton założyciel firmy Walt Mart. 

A niech się Coco Chanel w grobie przewraca. A może właśnie pierwsza biegała by po całym Paryżu w takich dziurawych spodniach.

Tu muszę wyjaśnić, że moje dziecko weszło w taki wiek, że dzięki życzliwym kolegom zaczyna mieć świadomość, że markowe ciuchy oznaczają pewną przynależność społeczną. Bo nie każdego na nie stać.

Porada marketingowa. Reklamuj nie to, co sprzedajesz, ale to, co kupują ludzie.

Z książki Pawła Tkaczyka  “Zakamarki marki”: “Jeżeli zatem sprzedajesz dobra luksusowe, być może nie ma sensu pokazywać korzyści z ich używania. Lepiej odwołać się do tożsamości. Pokazać, że jest atrybutem ludzi sukcesu. Wtedy można żądać niemal każdej ceny.

Czyli reklamuj nie to, co sprzedajesz, ale to, co kupują ludzie.

O żeby wyroby handmade stały się takim synonimem ludzi sukcesu. Póki co kojarzą się raczej z umiłowaniem prostego naturalnego stylu życia. Ja tak przynajmniej to i przy okazji siebie definiuję. 

Co u mnie słychać?

Jeszcze nie zdążyłam zrobić podsumowania roku. Jeżeli takie zrobię to chyba powinno dotyczyć ono moich dokonań szydełkowych. Póki co muszę je « obfocić » i może stworzyć z nich coś w rodzaju portfolio.

One apple a day keeps the doctor away

Co do noworocznych postanowień powzięłam jedno : żyć zdrowiej. W ramach tego postanowienia pierwsze podpostanowienie czyli jedno jabłko na dzień. Bo jabłko to bomba dla zdrowia. I to nie taka z opóźnionym zapłonem. Do tego na czasie: szczególnie zalecana w infekcjach. Ale poza tym to wspaniały dar natury. Dzięki niemu mniej jemy (bo szybciej daje wrażenie sytości) i więcej eliminujemy. Zawarte w nim pektyny w jelitach wyłapują trochę tłuszczów i cukrów i wyprowadzają je na zewnątrz. Alleluja.

Porada blogowa, czyli coś co pewnie wiece, ale niekoniecznie u siebie stosujecie. Tymczasem to działa.

Specjaliści od blogowania radzą sformułowanie w sposób jasny i jednoznaczny tzw CTA – call to action np na zakończenie wpisu. Czyli mówiąc po naszemu : poproszenie czytelników o wykonanie jakiegoś działania po przeczytaniu wpisu. Ale jednego, a nie stu na raz. Np poproszenie o polubienie fanpaga, zapisanie się na newsletter itp.

Ja od jakiegoś czasu proszę (co prawda z pewną taką nieśmiałością) o polubienie mojego fanpaga na Facebooku. Tą prośbą zakańczam moje wpisy. I wiecie co : mój licznik na Facebooku zaczął bić szybciej. Czyli « call to action » zdał swój egzamin.

Wcześniej w stopce posta miałam całe stadko ikonek mediów społecznościowych. Co z tego, że szeroko uśmiechały się do każdego, skoro mało kto na nie reagował. Jak ze wszystkim lepiej skoncentrować się na jednej rzeczy na raz.

Takie prawo działa także w marketingu. Bo wyobraźcie sobie, że wchodzicie do sklepu z zamiarem kupienia słoiku dżemu truskawkowego. Tam wybór od groma. Półki uginają się pod ciężarem wszelkiej maści konfitur. Wtedy albo chwytacie pierwszy lepszy słoik z brzegu, lecicie z nim do kasy. A w domu okazuje się, że trafiliście na dżem wiśniowy (na który akturat macie uczulenie). Taka złośliwość rzeczy martwych. Albo bierzecie głęboki oddech i wychodzicie ze sklepu … z pustymi rękoma. 

Fajne narzędzie.

Jeżeli chcecie sprawdzić ile dana strona ma wejść miesięcznie wrzućciej jej adres URL na SIMILAR WEB.COM Nie zawsze dane są bezbłędne. Sprawdziłam na kilku stronach, które udostępniają swoje statystyki w postaci grafiku z Google Analytics. Ale zawsze macie jakieś ogćlne pojęcie.

Linki tygodnia:

  • Fajny blog o zarządzaniu własnym czasem czyli  Pani swojego czasu przeprowadziła wywiad z Ryfką z bloga Szafa Sztywniary. Ryfka jest prekursorką rodzimych blogów modowych. Stąd wywodzi się nazwa szafiarki (pisał o niej Kominek w swojej książce).
  • Jak zrealizowć postanowienia noworoczne i osiągnąć każdy cel. 2 fajne artykuły na ten sam temat (to sezon robienia samych dobrych postanowień) u:

cytat

 

jak sprzedawać produkty

cytat

 

cytat, jak sprzedawać produkty

Jeżeli pomogłam, zaciekawiłam lub rozbawiłam proszę polub mnie na FB:
jak sprzedawać produkty

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(11) Komentarzy

  1. A tak z innej beczki. jaką dietę stosujesz, że jesteś tak szczupła. Widuje na Insta u Ciebie wiele owoców. Marketing to ciekawa dziedzina biznesu. fajnie, że przytaczasz nowinki z książek mądrzejszych ode mnie, czyli specjalistów. Pozdrawiam

  2. Ja już Cię lubię na FB i tak poza tym też 🙂

  3. Twój synek ma rację – robią nas w balona, takie podarte a takie drobie! 😀

    http://lamodalena.blogspot.com

  4. Świetne hasło marketingowe. Należy się odwołać do snobizmu, żeby sprzedawać swoje rękodzieło.

  5. Ja zawsze myślałam, że CTA ogranicza się tylko do treści posta. Generalnie to mi jest tak dziwnie “zagadywać” na koniec (wszystko jedno o co i w jakiej formie). Chociaż próbuję różnych form, to zawsze jest to dla mnie nienaturalne, wydaje mi się sztuczne. Z drugiej strony jakoś zakończyć trzeba. 😉 Uwaga aby skupić się na jednej, konkretnej rzeczy jest bardzo cenna. Muszę pomyśleć o czymś u siebie. Dziękuję Beato. 🙂 Pozdrawiam.

  6. Świetny tekst i złote myśli. Polubiłam! A co 😉

  7. Pozdrawiam Cię noworocznie Beatko;) Ja już chyba skopiowałam chyba wszystkie Twoje strony, które są mi pomocne;) Fajnie się czyta wszystko, o czym piszesz;) Pozdrawiam cieplutko;)

  8. Właśnie zastanawiałam się nad jakimś fajnym call to action u mnie na blogu – skorzystam z porady, żeby skupić się na jednej rzeczy! Dziękuję 🙂

  9. Ja już dawno polubiłam 🙂 Dziękuję za dobre porady i życzę wytrwałości. Zrobiło się bardzo pozytywnie i motywujesz do działania!

  10. Oj TY skarbnico wiedzy, miło Cię czytać

  11. Największy paradoks dzisiejszej mody: ludzie wydają kupę kasy na oryginalne ubrania, które wyglądają jak ciuchowe. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *