W miarę jak Twój blog rozrasta się, przybywa na nim nowych treści, znalezienie czegoś starszego wymaga coraz dłuższego szperania po jego zasobach.

Tymczasem Google przykłada coraz większe znaczenie do tzw doświadczenia użytkownika. Czyli chce upewnić się, że internauta, którego szczodrze i życzliwie Ci podesłał, skorzystał z Twojej strony. Dlatego Wielki Brat Google patrzy (i notuje)

  • ile każdy czytelnik otworzył podstron na danej stronie,
  • czy poza stroną docelową tzw “landing page” otworzył inne. To wpływa na tzw “bounce rate” czyli współczynnik odrzucen,
  • czy internauta wraca na nią od czasu do czasu.

Dlatego w miarę jak przybywa nowych wpisów na Twoim blogu po to, by ułatwić czytelnikom nawigację po nim, a jednocześnie by żyć w zgodzie z wyszukiwarkami, warto zrobić mały przegląd blogowego inwentarza:

uporządkować bloga, odświeżyć starsze wpisy, przypomnieć o nich czytelnikom, podlinkować powiązane artykuły, sprawdzić czy wszystkie (kiedyś wrzucone tam) linki działają.

A może przy tej okazji starsze wpisy zainspirują Cię do napisania czegoś nowego lub chociażby połączenia kilku z nich w e-book, który podarujesz swoim czytelnikom.

 

Od czego zacząć porządki na blogu?

1. Po pierwsze (jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś) dodaj  do niego wyszukiwarkę.

Do której czytelnik wpisze swoje zapytanie i w ten sposób łatwiej odnajdzie interesujące go wpisy. W tym celu wchodzisz w Układ, Dodaj gadget i wybierz Pole wyszukiwania:

 
 

 

2. Pogrupuj wpisy w kategorie (nadaj im etykiety).

Wystarczy, że czytelnik zainteresowany danym zagadnieniem otworzy daną kategorię. W ten sposób najprawdopodobniej pozostanie dłużej na Twojej stronie. Jak dodać kategorie na blogspocie?

 

3. Przejrzyj linki.

To może być spory orzech do zgryzienia. Niemniej warto zrobić w nich porządki. Dlaczego? Tu znowu chodzi o dobro czytelnika – czyli o tzw “doświadczenie użytkownika” czyli “user experience”. Google coraz mocniej ma je na uwadze.

A jeżeli wszechwładny Google życzliwie (a czasami wręcz szczeodrze) podsyła Ci czytelników, to nie po to byś wywodził ich na manowce, czyli na nieistniejące strony (błąd 404), czy to (choć tu możecie się zdziwić) na strony obcojęzyczne. Bo to dezorientuje czytelnika. A jeszcze jego pobyt na Twojej stronie prawdopodobnie w tym miejscu się skonczy.

Strona na którą go wysłałeś albo nie została znaleziona, albo czytelnik nic z niej nie rozumie, bo jest napisana w języku, którego nie zna.

Żeby tego uniknąć:

  • sprawdź linki, które umieściłeś na Twojej stronie. Usuń te, które donikąd nie prowadzą.

Może strona, ktorą kiedyś podałeś jako zrodło już nie istnieje, zmieniła adres (słowem Twoj link jest już nieaktualny).

  • Możesz zrobić to ręcznie, ale to dużoooooooooooooooooooooooooooooooooooo pracy.
  • Jeżeli prowadzisz bloga w oparciu o worpress.org możesz zainstalować odpowiednią wtyczkę, która zrobi to za Ciebie (jak zawsze na wordpressie). Wybór jest duży. Choć generalnie znawcy tematu najczęściej polecają wtyczkę Broken link checker. Ta wtyczka inforumuje Cię na bieżąco o wykrytych niedziałających linkach. Wystarczy, że je “odlinkujesz” i po krzyku.

Jeżeli dotychczas tego nie robiłeś, koniecznie podlinkuj własne wpisy. Ułatwisz nawigację po stronie czytelnikom i wyszukiwarkom.

  • Możesz to zrobić ręcznie. Przecież najlepiej znasz wszystkie swoje wpisy i wiesz co do czego pasuje. Ale najlepiej robić to regularnie, w miarę jak powstają nowe artykuły. Wystarczy, że pod każdym nowym wpisem dodasz 3-5 linków do starszych postów, które poszerzają poruszany temat. Przy okazji upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu: przypomnisz starsze posty i zatrzymasz na dłużej czytelnika.
  •  Ale jeżeli nie możesz się do tego zabrać (lub nie możesz się w tym połapać), a  prowadzisz bloga w oparciu o wordpress.org. możesz zainstalować wtyczę  Seo smart links. To prawda, że linkuje według własnego uznania, ale ……… linkuje. Ale jeżeli nadrabiasz zaległości w wewnętrznym linkowaniu lub przeniosłeś bloga na nową domenę i zaczynasz wszystko od początku, to zawsze to jakieś ułatwienie.
  • Ale wtyczka (SEO Smart Links) ta ma inną ciekawą funkcję: A mianowicie możesz skonfigurować ją w ten sposob, by wszystkie linki wychodzące, prowadzące do stron zewnętrznych otwierały się w osobnym oknie. W ten sposób Twoje strona cały czas zostaje otwarta na ekranie komputera, a czytelnik w każdej chwili może na nią wrócić (po skorzystaniu z linku zewnętrznego, który mu udostępniłeś). 
  •  Jeżeli zaś prowadzisz bloga na wordpress.com (jak i na Bloggerze) masz do dyspozycji widget Najbardziej popularne pozycje. Wystarczy, że umieścisz go w panelu bocznym. (W tym celu wejdź w Wyglad, Widget i przeciagnij wybrany gadget do panelu bocznego).

Linkować do własnych i obcych wpisow na pewno warto, ale tak jak wszystko trzeba robić to z umiarem i głową. Linkując do zaprzyjaznionych blogerów możesz liczyć na rewanż, a przynajmniej na nawiązanie dobrych kontaktów. Zresztą w przepełnionym internecie warto wspierać się wzajemnie.

Niemniej masowe dodawanie linków na tej samej stronie może też przysporzyć Ci kłopotów.

Jeżeli Twoja szczodrość zostanie zinterpretowana jako próba manipulowanie indeksem Page Rank (już wpraktyce nie istniej, a który kiedyś oznaczał stopien podlinkowania danej strony), a Twój blog uznany za farmę linków.

Zresztą jeżeli na danej stronie znajduje się pełno linków wychodzących do stron zewnętrznych, to każdy z nich “pojedynczo” traci swoją moc.

Podobnie nie warto nadmiernie linkować do stron obcojęzycznych

(o czym pisałam wcześniej). Tu chodzi o doswiadczenie użytkownika. Bo jaki sens ma odsyłanie internauty na stronę, której języka i tak nie zrozumie.

A jeżeli już rzuciłeś się w wir porządkowania na blogu to: 

  • zobacz czy jesteś na bieżąco z moderowaniem przychodzących komentarzy. By Google nie pomyślał, że Twoj blog leży odłogiem. Tam gdzie masz coś do dorzucenia, nie zostawiaj komentarzy bez odpowiedzi. Tego wymaga takt, ale i czasami mały gest potrafi przysporzyć wiernego czytelnika.
  • Opisz zdjęcia dla lepszego wypozycjonowania “towarzyszących” im tekstów. Umieść opis w rubryce Alt Tekst. Google nie widzi zdjęć, ale czyta opisy. Więc tylko w ten sposób mogą one zostać “zaindeksowane” przez wyszukiwarkę.
  • A jeżeli prowadzisz bloga w oparciu o wordpress.org zrob wszystkie aktualizacje. Zaktualizuj wtyczki, pobierz nową wersję wordpressa, usun szablony i wtyczki których nie używasz. Dla odciążenia bloga i dla jego bezpieczenstwa. Im mniej zostawisz drzwi wejściowych dla hakerów, tym lepiej. Ale o tym wkrótce.

Pozdrawiam i dziękuję, że do mnie zajrzeliście.

Ze swojej strony serdecznie zapraszam Was do długo obiecywanego newslettera. Rusza już wkrótce. Zapisywać możecie się tutaj.


Pozdrawiam serdecznie.

Beata

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

3 komentarze

  1. Blog mnie wciagnąl niesamowicie, czytam i powoli zaczyna mi sie to klarowac choć wielu rzeczy zwyczajnie nie czuję, nie pomuje. Testuje na swoim blogu na Blogerze ale nie mam zupełnie pewnosci czy to o to chodzi (im wiecej czytam tym mam wieksze wątpliwości) tyle tu niuansów które moga być zupełnie niezauwazalnie a niezwykle ważne. Probuję znalezc odpowiedź na to jak poprawnie zlinkować swój poprzedni wpis (tak sie składa ze wiele z nich sie ze soba łączy ale nie mam pewności co wpisac w pola tekst do wyświetlenia, adres internetowy. Bea, może uda Cie sie kiedys napisac cos o tym bo pdejrzewam ze to nie tylko ja mam takie problemy i to nie chodzi tylko i linki ale wwszystkie te gadzety i inne które sie rozwija coś trzeba wcisnąc cos inne pominąc……. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version