FACEBOOK, media spolecznosciowe, VADEMECUM BLOGERA

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku organicznie? CASE STUDY.

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku organicznie?

Nie przesiadując tu dzikich godzin.

Pokażę Wam to w formie case study: co u mnie się sprawdza, moje eksperymenty, moje wnioski. Może zainspiruje Was to do zastosowania czegoś u siebie.

Zamiast wstępu:

Bo ja mam w pewnym sensie przechlapane, tzn mam gorzej, bo mam w miarę starego fanpaga (stworzyłam go 6 lat temu). Co oznacza, że część obserwujących (osób obserwujących mojego fanpejdża) polubiło go i zaobserwowało go szmat czasu wstecz.

A w tzw międzyczasie te osoby miały dość czasu, by o nim zapomnieć.

Nawet jeżeli te kilka lat wcześniej łatwiej było budować społeczność, bo Facebook szczodrzej przyznawał zasięgi.

I tu … Świeżym fanpejdżom jest łatwiej.

Wywołują większe zaangażowanie – mają świeże kontakty, a takie zawsze są bardziej dynamiczne.

Muszę wygenerować zasięg przynajmniej 2000 osób, by wydębnić 40 lajków na fanpage Vademecum Blogera.

Podczas, gdy na dużo bardziej niszowym, tematycznym fanpagu o Paryżu wystarczy mi zasięg 800 osób, by zgarnąć te 40 lajków.

I tu druga rzecz: na ile wąska jest Twoja nisza…

To, na ile celnie docierasz do Twojej grupy docelowej, czyli osób zainteresowanych tym, o czym piszesz. Bo im wężej piszesz, im węższa jest Twoja tematyka, tym wolniej teoretycznie przyrasta Ci fanpage. Ale za to te ogromne mastodonty mają procentowo słabiutkie zasięgi organiczne….Bo

Im celniej trafiasz, tym ten odzew jest większy.

Kolejna rzecz – czy udzielasz się towarzysko na Facebooku.

Bo jeżeli prowadzisz tu życie towarzyskie, masz zaprzyjaźnionych blogerów i komentujesz u nich… To wraca.

Jak wywołuję reakcję u siebie?

Bo najważniejsza jest tu interakcja, czyli zaangażowanie w dyskujsę pod własnymi notkami, a także nawiązywanie kontaktów na Facebooku. Jakkolwiek to jest czasochłone, ale jeżeli choćby tylko 2 – 3 zaprzyjaźnione osoby skomentowały pod Twoim notkami – to już pójdzie w zasięg….

Ale tematem tego CASE STUDY jest to….

Co działa na Facebooku? Jak mieć tu większy zasięg organiczny (organicznie, czyli bez płacenia)?

Jakie typy postów na Facebooku wywołują największe zaangażowanie?

Facebook nie lubi – wiele osób to potwierdza – linków z postami.

Czyli generalnie powinieneś liczyć się z tym, że linki, które wyprowadzają z fanpejdża i z Facebooka na Twoją stronę (w sumie pewnie po to prowadzisz fanpaga), ale Facebook przyzna Ci wtedy organicznie mniejszy zasięg. Wiele osób obchodzi to sposobem, czyli np linkują do danego wpisu w pierwszym komentarzu. Kojarzycie ten sygnał umowny – link w pierwszym komentarzu….

Z moich obserwacji – linki do wpisów z bloga, czy linki do filmików na Youtubie – z reguły mają u mnie marny zasięg – do 500 osób (na 5500 obserwujących).

Co innego filmy, które wrzucam bezpośrednio na fejsa… Te radzą sobie tu całkiem dobrze (ponad 1200 – 1300 osób – tyle zgania u mnie średnio notka tekstowa, pod którą zacznie się jakakolwiek dyskusja).

Mam wrażenie, że Facebook jednak pokazuje szczodrzej filmy. Choć w przeciwieństwie do FB live – wideo wcale nie wywołuje (i znowu w moim konkretnym przypadku) specjalnego zaangażowania (mierzonego ilością lajków i komentarzy). A mimo to Facebook daje mu przyzwoite zasięgi.

Wyciągnęłabym z tego taki nieśmiały wniosek, że FB jednak daje fory, tym którzy wybierają tą platformę do publikacji swoich treści w formie video.

Ale ludzie na Facebooku niekoniecznie chętnie angażują się w oglądanie filmów. Bo oni są tu w transie scrolowania, często przy wyłączonym dźwięku. Dlatego strategicznie najlepiej udostępniać tu – obok FB live – filmy, w których są napisy: dana osoba zatrzymuje się, ma wyłączony dźwięk, ale to jej się przewija, a ona to czyta….

Zdjęcie – pionowe (wtedy zajmuje najwięcej miejsca w streamie).

I tutaj są różne opcje dla tego zdjęcia.

Ale generalnie u mnie ta forma ma najlepsze zasięgi (od 1300 osób w górę – w częście CASE STUDY – pokazuję te, które dały mi zasięg powyżej 2000 osób).

Tu zdjęcie samo w sobie – czyli to, co przedstawia, co na nim jest – ma decydujące znaczenie.

Obserwuję ostatnio, jak Ania @nieidealnaanna podbija zasięgi serią zdjęć parentingowych – ona i jej kilkulatki w identycznych kreacjach – zdjęcia z pomysłem.

Ale znowu: nie każdy chce pokazywać tu swoje dzieci… Ale dzieci rozczulają i nabijają lajki.

Selfie – czyli zbliżenie własnej facjaty. I tu powiedziałabym: to zależy.

Jestem za a nawet przeciw.

Jedni zareagują na znajomą twarz. Dlatego, że znajoma, albo dlatego, że co rusz miga im w streamie. I to miga z taką intensywnością, bo za każdym razem się nad nią zatrzymują, że wychodzi im dziurkami od nosa. Ale dlaczego się zatrzymują. Skoro mają serdecznie dość.

Nieświadomie, albo nie do końca świadomie (a algorytm Facebooka sobie to odnotowuje) – zatrzymują się nad Waszym selfie o ułamek sekundy dłużej i tylko po to, żeby sprawdzić, co znowu zmalowaliście.

Nie – wcale nie postawią Wam lajka. A figa. Ale Facebook i tak to odnotuję i zasięg idzie w górę.

Tutaj selfie w wersji – mina, która nie przejdzie niezauważona – wielkie oczy, wykrzywiona buzia – tu na pewno ludzie zatrzymają się na ten statystyczny ułamek sekundy, który poprawi zasięg, bo wszyscy jesteśmy ciekawi….

Nastrojowy krajobraz w pionie. Albo w ogóle pionowa ładna fotka. Byle zamiast selfie.

I znowu – to zależy.

Ludzie chętniej udostępniają swoim znajomym – bezosobowe fotki, którym towarzyszy przekaz tekstowy, z którym się utożsamiają.

Konkrenty przykład: Dlaczego musisz o siebie w życiu zawalczyć – tu pionowe zdjęcie – refleksyjny tekst i nostalgiczny krajobraz – zasięg ponad przeciętną – 2307 osób, 14 komentarzy i nawet 3 shares.

Czyli jakiś fajny cytat, mądre przemawiające do ludzi słowa. A jeszcze, jeżeli podepniecie pod to neutralne zdjęcie (a nie selfie), to właściwie czemu nie mieli by udostępnić tego na swoim prywatnym profilu.

Za to selfie – ma większą szansę zatrzymać ich uwagę. Ale z kolei nie liczcie na szery.

Dla potwierdzenia tej teorii – najwięcej udostępnień mam w przypadku pejzażowych fotek z Paryża – z tematycznym opisem.

Wcale nie poddaję tu w wątpliwość mojej fotogeniczności, bo jej nie mam. Ale wiem po sobie. Bo ja sama chętniej udostępniam u siebie takie bezosobowe zdjęcia. Mniej chętnie – cudze selfie…

Co innego cudza myśl, z którą jak najbardziej się identyfikuję z jakimś nastrojowym krajobrazem. Wtedy mniejsze znaczenie ma fakt, że dana myśl nie jest moja – bo ona jest w pewnym sensie moja, skoro się z nią utożsamiam.

A jednak często sama wrzucam na fejsa selfie. I tu…

Jeżeli chodzi o selfie (przyjęłam tę strategię dla zasięgu, który jest bardziej szczodry dla selfie), nawet jeżeli uda mi się wywołać dyskusję ze sporym zaangażowaniem w formie komentarzy, nie liczę na to, że ktoś udostępni to dalej. Bo tak po prostu się nie dzieje.

Czy w ogóle musi być zdjęcie?

Notatka tekstowa u niektórych spradza się dobrze.

Tak np funkcjonuje Janina Daily i kosi niezłe zasięgi, sądząc po zaangażowaniu.

Więc znowu – to zależy … , do czego przyzwyczaiłeś swoich odbiorców.

I jeszcze zależy od tego, czy dana notka tekstowa “zaskoczy”. Co z kolei zależy od tego, jak zaczniesz.

Bo jeżeli zaczniejsz jakimś sprytnym clickbaitem i ludzie zaczną zatrzymywać się nad nią, by przeczytać dalej – czyli jeżeli “chwyci -zaskoczy” w pierwszej chwili – zasięgi przyznane przez FB będą większe.

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Krótki tekst. Taki soczysty jednozdaniowy.

Tu Facebook daje nam do dyspozycji różne kolorystyczne backgroundy, czyli tła.
Umieszczenie swojej myśli na takim tle, czyni ją bardziej widoczną w streamie.
Facebook udostępnia tu kilka opcji kolorystycznych tła – background-u.

Ja przypominam – ludzie na Facebooku po prostu scrolują…
To działa na zasadzie szybka piłka. Jest reakcja – jest zasięg. I często to działa dobrze.

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Wspólne świętowanie.

I tu Facebook przemienia się w jeden wielki bar, a Ty jesteś w nim tym, który stawia wszystkim wirtualną kolejkę.

Facebook to kocha i podsyła kolejnym osobom, żeby przyłączyły się do gratulacji. Nawet jeżeli widzą Ciebie i Twój stream pierwszy raz na oczy. To jest w tym najlepsze.

Co potwierdza moją teorię o tym, że to jest jak wirtualna “kolejka”, którą stawiasz w rozochoconym barze. Gratulują Ci ludzie, którzy widzą Cię pierwszy raz na oczy i nic o Tobie nie wiedzą.

Ale jest fajnie, bo jest zasięg.

PS. Ale to nie zadziała, jeżeli te same 30 urodziny będziesz świętował dzień w dzień przez kolejny rok. To kwestia wyczucia i uderzenia z tym w odpowiednim momencie.

Coming out.

Bo jedni chcą Cię pocieszyć, a inni po prostu są ciekawi. Tak to działa. Ale generalnie działa dobrze na zasięgi.

Tym lepiej, że nawet osoby, które może dotychczas nie reagowały – zareagują – wesprą Cię w danej chwili, albo zaczną się z Tobą identyfikować.

Patrz moja notka: mam 46 lat.

Zadaj pytanie.

Ostatnio spytałam się ludzi na moim profilu podróżniczym Paryż Nieznany – skąd pochodzą. Ja jestem z Bydgoszczy, jeżeli jeszcze nie wszyscy – a dumnie rozgłaszam to wzdłuż i wszerz moich fanpagów – ale jeżeli jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą.

I tu zasięg tej notki przebił mi liczbę obserwujących fanpaga (1900 osób) – zasięg 3259 osób – 52 lajki – 44 komentarze.

 

Ale już tak bardziej konkretnie na przykładach….

CASE STUDY

Bo przejrzałam swoje ostatnie notki na FB – analizując je pod kątem wywołanego odzewu i pozyskanego zasięgu (organicznie) i rzuciło mi się w oczy to:

Moje fanpage:

  • Vademecum Blogera – standardowy zasięg – organicznie bez podpłacania – 1400-1700 osób = 20 – 30 lajków. Ilość obserwujących fanpaga 5600
  • Paryż Nieznany – Paryż i nauka francuskiego – standardowy zasięg – organicznie bez podpłacania  700-1400 osób = 30 -50 lajków. Ilość obserwujących fanpaga 1900
  • Moda na bio – standardowy zasięg – organicznie bez podpłacania (Moda na Bio – zdrowe jedzenie (przeciążona nisza – prowadzę tego fanpaga dalej, ale coraz mniej wierzę, że kiedyś…) – 300-700 osób -2 – 5 lajków. 2100 obserwujących fanpaga.

I wygląda to tak:

VADEMECUM BLOGERA

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Dobry temat do dyskusji Czy są Ci potrzebne studia?

Po prostu są tematy, które bardziej angażują ludzi. Zasięg 3045 osób, 24 komentarze i nawet 3 shares (a wrzuciłam tutaj swoje selfie).

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Notka wrzucona na szybko. Autentyczność – no filter, spontan, focia robiona w pracy w toalecie…..

Ludzie chcą autentyczności. W dobie dopieszczonych Instagramów to jest nie tylko coś, czym można się wyróżnić, ale trafić do serc ludzi.

Ludzie chcą relacji z prawdziwymi ludźmi.

Kurcze, ja tę notkę – zapchaj dziurę wrzuciłam wychodząc z toalety w pracy, w której zrobiłam to zdjęcie. Nie zaplanowałam sobie tego dnia żadnego wpisu, chciałam wrzucić cokolwiek…

Spontan jest często lepszy, skuteczniej trafia do ludzi, niż dopracowana stylizacja.

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Statystyka, które podziała ludziom na wyobraźnię.

i tu nawet link do konkretnego wpisu, a przebiłam się z nim – zasięg 2587 osób – 41 lajków, 14 komentarzy i 4 shares.

Tutaj wyjaśniam, jak w 2 tygodnie po stworzeniu i opublikowaniu mojego ebooka o Paryżu, którego w ogóle nie promowałam – tzn. tylko raz wspomniałam o nim na swoim fanpage’u Paryż Nieznany, moja lista mailingowa (na dedykowanym tej tematyce blogu Beatared) zwiększyła się o 25%.

I to wcale nie był ebook w formie tzw lead magnetu, czyli nawet nie trzeba było się zapisać na moją listę mailingową, żeby go pobrać.

 

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Film wgrany na Facebooka.

Na dowód, że filmy udostępniane bezpośrednio na Fb robią lepsze zasięgi niż średnio notki tekstowe (zaangażowanie jest mniejsze – 10 lajków – 14 komentarzy), ale Facebook chętniej to ludziom pokazuje. Bo on jednak toczy tą swoją prywatną wojnę z You Tube.

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Pokaż się od kulis

– tu o tym, jak dała mi wycisk Chodakowska

zasięg 2118 osób, 47 lajków, 22 komentarze…

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Storytelling – Motywująca historia – Inspiracja

Piękna historia i to nawet nie moja…

10 udostępnień – 56 lajków i 20 komentarzy = zasięg 3618 osób..

Tak, tę historię wypożyczyłam sobie od Jamesa Clear, a on od kogoś innego, co pokazuje, że storytelling jest jak BINGO w Totolotka.

Osobiście

Kiedy przypada najlepszy wiek kobiety

Przyznanie się do wieku, zaawansowanego jak na blogosferę i kilka moich osobistych doświadczeń. Ale w gruncie rzeczy optymistyczny post z przesłaniem nadziei – życie nie kończy się po 40 – stce. Dla niektórych dopiero w tym miejscu się zaczyna.

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Urodziny

164 lajki – nigdy nie udało mi się zebrać więcej – kolejka w wirtualnym barze – 88 komentarzy i zasięg 4003 osoby.

Notka tekstowa

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Fanpage Paryż Nieznany – obserwuje go 1900 osób

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Fotka z wieżą Eiffla w tle…

To jest magia żelaznej damy, cokolwiek napiszę, byle była na paryskim fanpagu – zasięgi szybują w górę – podczepiam się pod sprawdzoną markę – zasięg 1394 osoby, 49 lajków i 4 shares.

Historia osobista – ludzie najbardziej lubią wyboiste koleje losów – tu emigracja jest do tego wdzięcznym tematem – moja droga we Francji, ale bardziej chodziło tutaj o wszechobecny kult dyplomu – zasięg 1426 osób – 39 lajków i 11 komentarzy, ale też 4 shares.

MODA NA BIO

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

No i tu wykładam się, bo jedni we mnie uderzą, bo może rzeczywiście …. wrzuciłam to zdjęcie bez przemyślenia.

Fanpage o zdrowym stylu życia, na którym zwyczajowo nikt mi nie reaguje, bo jest przesyt tego typu treści w sieci. A tu ktoś wsiadł na mnie – “no tak, dzieci w wózku na zakupy z butami, a ktoś później wkłada żywność…”

Ale czyje dzieci tego nie robią? W Paryżu to norma.

A jednak zebrałam – fakt rzadki na tym fanpagu 16 lajków – plus burzę w postaci 12 komentarzy, która zaowowała zasięgiem 1152 osoby.

A chodziło mi tylko o te arbuzy w tle – idealne na lato…. dla zdrowia….

Jak zwiększyć zasięg na Facebooku?

Inspiracja

– 92 letnia gimnastyczka na drążkach – zasięg mniejszy – 972 osoby, za to większe pozytywne zaangażowanie – 19 lajków, 2 komentarze, a nawet, co jest rzadkością dla mnie na tym fanpagu – 1 share (i to nie ja go sobie zrobiłam).

Tak to wygląda u mnie? Czy też macie podobne spostrzeżenia? Co u Was działa? Czy jakaś forma postów na Facebooku sprawdza się Wam najlepiej?

Pozdrawiam serdecznie

Beata

 

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(11) Komentarzy

  1. Wiele fajnych uwag. Ja powiem szczerze juz nie patrzę na zasięgi, na lajki ale nadaj bawię się we wzajemne odwiedzanie poprzez tą grupę. Lajki nie przekladaja mi się nijak na zakupy w sklepie ani wogóle na nic. Mimo wszystko jestem zadowolona że bloguję. Natomiast FB zmusilo mnie do funpaga z bloku bo nie obsługuje od tygodnia profilów prywatnych:-(

  2. Rewelacyjne case study, Beato! Świetnie wybrałaś przykłady i jasno je opisałaś. Jak coś inspiruje mnie do działania, to znaczy, że jest dobre, a Twój wpis sprawił, że od razu mam ochotę pokombinować z postami na fejsie. Dziękuję Ci za to serdecznie i pozdrawiam!

  3. Tomek says:

    Bardzo ciekawy artykuł. Zawsze byłem oporny jeśli chodzi o umieszczanie na blogu informacji na swój temat ale widzę, że ma to sens :).

  4. Ciekawy materiał i wnioski, choć odrobinę ciężko czyta się jednak ze względu na formę 🙂 Ja się trochę obraziłam na Fejsbuka, wkurzają mnie algorytmy i w sumie coraz bardziej od niego odchodzę. Czy się da całkiem, pewnie nie, ale dopóki nie znajdę więcej czasu, na pewno nie będę się wściekać o kolejne spadki materiałów 😛

  5. Natalia says:

    Trafiłaś w dziesiątkę tym wpisem <3

  6. Ja to już dawno straciłam zapał do fb. O wiele lepiej funkcjonuje mi się na instagramie i myślę, że to medium na chwilę obecną wychodzi na prowadzenie. Pozdrowionka Beatko:)

  7. Karolina says:

    Bardzo pomocny wpis przy aktualnej polityce facebooka-a. Coraz więcej osób rozwija bardziej Instagram, jednak to kwestia czasu i tam będzie to samo 😉

  8. Wedding And the City says:

    Super tekst!
    Wypróbuję na pewno niejeden trik 😉

  9. Jak dla mnie artykuł nic nie wnosi, wrzucaj co chcesz ale to fb decyduje ilu użytkowników facebooka zobaczy Twój post. Cały problem polega na tym, że fb obcina zasięg i działa na zasadzie, że tylko kilka osób widzi post pomimo tego, że fanpage śle około 100 tysięcy osób.

  10. Nie lubię portali społecznościowych, gdyż im nie ufam. Ograniczanie zasięgów przez fb to tylko kropla w morzu moich uwag krytycznych. Bardzo bym chciał aby zainteresowani czytelnicy śledzili mój (nasz, gdyż grupowy) blog poprzez staromodne systemy, jak RSS i newsletter. Dlaczego? Są to metody autonomiczne i nie ma w nich pośrednika pomiędzy blogerem a czytelnikiem. Jeśli internauta wyraża taką wolę, to subskrybuje RSS albo newsletter i dotrze do niego każda informacja bez zaistnienia cenzury, czy ścinania zasięgów! To takie proste rozwiązania, ale ludzie dali się omotać korporacyjnemu marketingowi…

  11. Pierwszy raz tu jestem, ale będę wpadać częściej. Bardzo fajne porady i widać, że wpis pełen zaangażowania. Dzięki 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *