BLOGOWANIE, PODCAST, VADEMECUM BLOGERA

Od jakiego momentu możesz uważać się za eksperta?

jak zostac ekspertem w danej dziedzinie

jak zostac ekspertem w danej dziedzinie

Od jakiego momentu możesz uważać się za eksperta?

Czyli de facto, kiedy możesz zacząć doradzać innym, stworzyć swój pierwszy kurs, odkąd możesz monetyzować swoje jeszcze nie do końca uświadomione sobie – doświadczenie.

Powiem Ci, jak to wygląda u mnie i dlaczego, jeżeli jesteś 3 kroki przed innymi – to właśnie Ty możesz najwięcej ich nauczyć i dać im to, co właśnie teraz jest im najbardziej potrzebne do zrobienia kolejnego kroku na przód.

Ten wpis gotował się we mnie od kilku miesięcy. Zagotował się tak, że jest co nieco chaotyczny. Ale ma puentę, która może pozowli Ci się wreszcie zdecydować, by objawić się światu jako ekspert w swojej dziedzinie…..

Czy ekspert powinien obnażać swoje słabości?

Często spotykam się z co nieco zawoalowanym zarzutem, że zbyt mocno się obnażam. Żeby nie było zbyt kosmato, że obnażam swoje słabości.

Pisząc bloga tematycznego, czy nawet eksperckiego o blogowaniu, zbyt dużo piszę o swoich porażkach i błędach. I nazywam to doświadczeniem.

Doświadczenie, jego zbieranie wiąże się z popełnianiem błędów. Nic lepiej nie uczy i w pewnym sensie nie wzmacnia nas na danej drodze, jak doświadczenie.

Doświadczenie, czyli to, co dostajesz, kiedy nie dostajesz tego, co chcesz.

Ale jego zdobywanie, czyli potykanie się, przewracanie się i podnoszenie pozwala spojrzeć z dystansem na przebytą drogę, spojrzeć dalej ponad te tymczasowe przeszkody.

Osobiście wierzę, że właśnie dzieląc się doświadczeniem można najmocniej trafiać do ludzi i najbardziej im pomóc… (oszczędzając im niepotrzebnych błędów, uświadamiając im rzeczy, których jeszcze nie zdążli sobie sami uświadomić).

Dzielenie się swoimi błędami – czyli swoim doświadczniem (zwał, jak zwał).
To jest coś, co w krainie fejkowych kont i nadmuchanych influencerów – najmocniej (tzn najbardziej wiarygodnie) trafia do ludzi…

Jeżeli Twoja dotychczasowa droga w Twoim poczuciu była zbyt chaotyczna i poplątana, by uczynić z Ciebie eksperta, bo zbyt dużo błądzisz.

Powiem Ci, jakim nieomylnym i wszechwiedzącym ekspertem od blogowania byłam na początku swojej blogowej drogi…

Zreszą możesz zajrzeć do moich pierwszych wpisów o blogowaniu z roku 2013: one wciąż dobrze mi się pozycjonują, wciąż są jak najbardziej prawdziwe. Wszystko w nich takie proste i hurra -optymistyczne – nic tylko zabrać się do działania i przekonać się w praktyce, że wszystko takie proste nie jest.

Teraz dopisuję do nich POST SCRIPTUM. Czyli piszę z własnego doświadczenia.

Bo doświadczenie to coś, co dostajesz kiedy nie dostajesz tego, czego chcesz.

Dlatego 3 uwagi:

1. Znam tych nieomylnych i wszechwiedzących ekspertów, którzy wszystko wiedzą najlepiej i nieomylnie wskażą Ci Twoją drogę. 🙂😅😇😍

Tak, byłam jednym z nich w roku 2013. Teraz jestem o 5 lat dalej (5 lat doświadczenia dalej).

2. Są tacy eksperci, którzy piszą tak fachowo, że nikt nie rozumie. 😍😘😢

Oni sami też się w tym gubią. Bo to słownictwo to przykrywka dla ich niewiedzy…

Znam z autopsji. Kiedy zaczynam pisać o temacie, którego nie znam od podszewki, a chcę, by mnie słuchano i wierzono mi -intuicyjnie ciągnie mnie w tą stronę…

Dopiero w miarę zdobywania doświadczenia, coraz bardziej zbliżam się do tego mitycznego: Wiem, że nic nie wiem o blogowaniu…

Teoria to jedno, a w praktyce każdemu wychodzi inaczej.

I teraz najważniejszy wniosek:

3. Błądzący, który wychodzi na prostą jest najlepszym nauczycielem. 😍😭

Potrafi zrozumieć ucznia, który mimo, że ma wszystko podane na tacy, też się potyka.

Jeżeli na swoich błędach pomagasz innym zidentyfikować problem, przełamać ograniczenie, które ich hamuje.

Jeżeli w ten sposób przestaniesz być suchym, bezosobowym źródłem wiedzy, a stajesz się przewodnikiem….

W Twoim poczuciu Twoja droga może być poplątana i chaotyczna. Ale docelowo czyni z Ciebie eksperta. I to nawet nie eksperta od popełniania błędów. Tylko eksperta z bogatym doświadczeniem.

Jaką wartość może mieć Twoje doświadczenie dla innych?

Jeżeli jesteś przed nimi choćby o krok dalej. O 3 popełnione błędy do przodu – możesz zaoszczędzić im właśnie tych błędów, które czekają na nich tuż za rogiem i zabolą ich jak CHOLE……

Tak, że odechce im się to robić. A dzięki Tobie wytrwają w tym.

Genialny piłkarz (no może z wyjątkiem Zizou – Zidana), genialny muzyk, genialny pisarz rzadko są dobrymi nauczycielami, coachami….

Im wszystko przychodzi tak naturalnie… że nie wiedzą, jak to jest napotkać trudności, o które inni się przewracają. No, jak to?

Tymczasem uczysz się najwięcej o danej drodze, kiedy każdy krok wymaga wysiłku, przychodzi w bólach, kiedy sam przecierasz szlaki, bo nic nie spada Ci z nieba…

Ale wtedy też masz najwięcej do przekazania…

Jakich ekspertów słuchać? Jak możesz stać się wiarygodnym ekspertem? 😍😍😍

Funkcjonuje takie powiedzenie:

Słuchaj takich ekspertów, którzy doszli tam dokąd Ty chcesz dojść.

To fakt.

Ci, którzy są o lata świetlne do przodu…. Realni eksperci. Tak, ale….

Oni już dawno mają ten etap za sobą. Jeżeli są o lata świetlne dalej i już nie pamiętają, jak zaczynali (tzn wydaje im się, że pamiętają, ale tak nie jest). A ty jesteś na początku drogi…

Tak, oni na pewno są wiarygodni. Ale w jakim stopniu będą pomocni np Tobie, na tym etapie….

Wiesz, że dany człowiek przeszedł daną drogę w całości. Ty też tego chcesz.

Szkopuł w tym, że póki co musisz przesunąć się z punktu A do punktu B….

A Ty już wyciągasz rękę do punktu C. Oczasmi wyobraźni.

Marzy Ci się te magicznie 100 tysięcy obserwujących na Instagramie (kiedy nie masz ich jeszcze 1000).

Im bardziej chcesz, tym bardziej dopada Cię DESPERACJA. Chciałbyś dobić do tego na skróty – botem, czy dokupując martwe dusze…

Omamiła Cię pewna wizja. Ale to wcale nie pomaga w drodze….

Teraz: Na ile ta osoba, która jest lata świetlne przed Tobą może pomóc Ci w przechodzeniu kolejnego etapu.

Owszem może pokazać kierunek. Ale drogę bezpośrednio będziesz musiał znaleźć sobie sam. Ona pomoże Ci ogólnikiem 🙂 rób to), kiedy Ty potrzebujesz konkretu.

I teraz jeżeli na danej drodze, Ty jesteś o te 3 kroki do przodu przed innym, możesz dać im ten konkret.

Wielcy – dobrze radzą. Zrobili to.

Przeszli tę drogę. Zainspirują Cię, by chcieć więcej.

Ale to bardziej Ci mali, troszczkę więksi od Ciebie tak konkretnie pokażą Ci, co zrobić, by zrobić kolejny krok do przodu….

Wizją się nie nakarmisz. Małymi zwycięstwami podbudujesz swoją motywację….

Dlatego, jeżeli chcesz posuwać się naprzód…

Przekonałam się, że dużo skuteczniejsza brzmi inna rada:

😍😍😍 Najuważniej słuchaj, obserwuj tych, którzy są o kilka kroków przed Tobą.

Najlepiej tych, u których widzisz, że w danej chwili coś się dzieje. Oni właśnie złapali tego świętego grala za nogi i trzymają go. Wyczuli, co działa TERAZ.

Tak np zainspirowała mnie ostatnio Ania (Nieidealnaanna ), by rozruszać mojego FB.

Ania pisze szczerze, od serca o sobie i daje motywującego kopa innym, bez ściemy. Ania, też dużo komentuje u innych na Facebooku… Wiem, ponieważ jesteśmy tu znajomymi… –

Nie to, że jadę sobie, bo Ania teraz jest offline na wakacjach.

Nie, ja dzielę się z Wami sprytnym hackiem – byście zrobili tu ten kroczek do przodu…

Zamiast z nadzieją patrzeć na wielkich: ja też chciałbym mieć 50 000 obserwujących na FB.

Zacznij od tego, by wywoływać zaangażowanie, tzn dawać treści, które angażują ludzi…

Bo jeżeli chcesz posunąć się naprzód, to Tobie chodzi właśnie o ten kolejny krok.

I tu najwięcej wyciągniesz dla siebie z doświadczenia osób, które są 3 kroki przed Tobą.

A jeżeli to Ty jesteś takim eksperem 3 kroki do przodu (tzn Ty cały czas nie czujesz się ekspertem, bo Ty wciąż się uczysz)…

Ale to Ty możesz nauczyć najwięcej te osoby, które przymierzają się, by postawić kolejny krok, który Ty masz już za sobą.

Ale Ty masz go na świeżo w głowie.

Ty wiesz, jak zrobić ten kluczowy (dla danej osoby, na danym etapie) kolejny krok. Właśnie sprawdziłeś to na sobie, w bieżących warunkach.

A nie przed laty… Kiedy świat myślał inaczej i odkąd tyle rzeczy się zmieniło.

Eksperci, którzy zaszli daleko wciąż mogą być dla Ciebie drogowskazem … w dłuższej perspektywie. To jest ten kierunek, cel, WIZJA…

Ale Ci, którzy są o 3 kroki do przodu mają Ci najwięcej do pokazania. A może Ty z tej perspektywy masz dużo do dania innym?

A ci, którzy głoszą się ekspertami, a są dopiero na początku drogi? 😍😍😍

Wyrozumiałość. Każdy kiedyś zaczynał.

Dzięki nim możesz podbudować swoją wizję. Bo oni wiedzą, jak to wygląda w teorii. A Ty sprawdzisz w praktyce. I dostajesz po 4 literach. I tak właśnie posuwasz się do przodu.

Sorry Winetou, tak to działa.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

 

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(3) Komentarze

  1. A ilu jest takich ekpertów, którzy tworzą newslettery, piszą książki itp. A potem jak się ich czyta, to takie lanie wody, że ma się wręcz poczucie jeszcze większej straty czasu?
    Twój tekst podbudowuje, dzięki. Wczoraj wieczorem właśnie miałam załamanie, że nic z tego mojego planu blogowego nie wyjdzie. Ponoć najwięcej biznesów upada w ciągu dwóch pierwszych lat.

  2. Klaudia says:

    Ja niestety nie czuję się jeszcze ekspertem w jakiejkolwiek dziedzinie, chociaż jeśli chodzi o aspekty zawodowe, to nie jestem skromna. Zdecydowanie wolę słuchać osób, które są dalej niż ja, ale nie tak, jak napisałaś ,,lata świetlne przede mną”. Niestety, część osób, mimo iż zaczynała w tym samym miejscu, w którym ja zaczynam, totalnie odleciało od rzeczywistości, dlatego skupiam się na ,,trochę” sławnych osobach w branży, która mnie interesuje.

  3. Ja chyba jestem ekspertem w swojej dziedzinie, ale bloguje dla przyjemności, jak i wiele rzeczy robię dla przyjemności. Czy będę jeszcze ekspertem w innych dziedzinach, wątpie. Dlaczego wątpie? bo chyba mi nie zależy na kolejnym sukcesie. Mam już książki za sobą, programy i wiele godzin pracy. Ale wielu dopiero zaczyna i życzę im, by byli ekspertami – jeżeli rzeczywiście do czegoś im to potrzebne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *