Jak zarabiać na afiliacji.

jak zarabiać na afiliacji
Polecam podcasty, których warto posłuchać.
 

Jak zarabiać na afiliacji.

 
Coraz bardziej nabieram przekonania, że to może być dobra – fajna – owocna droga dla blogera, który (jeszcze) nie ma własnego produktu, albo jeszcze niekoniecznie jest gotowy na przygotowanie czegoś takiego.
 
Zainspirował mnie tutaj wywiad w formie podcastu z Patem Flynnem u Amy Portefield.

TEN PODCAST ZNAJDZIECIE TUTAJ.

 
Pat Flynn (ze Smart Passive Income with Pat Flynn) to jest ten człowiek, który zainspirował Michała Szafrańskiego (z Jak Oszczędzać Pieniądze) do przebiegnięcia maratonu i zarobienia grubych pieniędzy na afiliacji.
 
Podcast jest po angielsku. Dlatego w skrócie najważniejsze, co z niego wyniosłam.
 
Z jednej strony wydawało by się, że to jest takie proste.
 
Tymczasem trzeba się zmoczyć, wysilić, żeby wypromować cudze produkty – żeby one na nas pracowały.
 
A nie na zasadzie wrzucić link afiliacyjny, poupychać go gdzieś na blogu w różnych miejscach. A co tam przeorać całą swoją stronę wzdłuż i wszerz i uciec, a potem tylko biernie czekać. Bo to nie zadziała.
 
Bo nad tym trzeba popracować. Przede wszystkim zmoczyć się, zaangażować się w promowanie produktów innych osób / innych firm.
 
Gdzieś czytałam gorzką opinię polskiego twórcy jakiegoś produktu wirtualnego o tym, że w Polsce taka koleżeńska afiliacja się nie sprawdza (czy konkretnie mu się nie sprawdziła). Bo ludzie jakby niechętnie polecają innych ludzi… Ale przecież tu chodzi o to, żeby polecić czyjś produkt w formie afiliacji i potem odcinać kupony od pracy innych.
 
Tutaj niestety nie mam swojego zdania: czy to była opinia pojedynczej osoby, u której akurat afiliacja (jako forma promowania swoich produktów) się nie sprawdziła?
 
Jak pokazuje przykład Pata Flynna (potwierdzony przykładem Michała Szafrańskiego) dzięki afiliacji – można stać się milionerem. I to jeszcze w ogóle zanim stworzymy swój pierwszy produkt.
 
I to, co jest tu najciekawsze, czyli hacki Pata Flynna.
 

Czyli kilka podstawowych zasad, które pomagają:

 

😍 Polecaj to, czego sam używasz.

 

😍Pokaż to. Pokaż, jak tego używasz.

 
Pat np przygotowuje krótkie filmiki, żeby pokazać – zachęcić – i nie zanudzić na temat danego produktu (np narzędzia), które z czasem pozycjonują mu się coraz lepiej na You Tube – i nie tylko zgarniają wejścia na bloga, ale cały czas na niego pracują (tzw passive income – pasywny dochód).
 
W ten sposób Pat Flynn pokazuje – eksponuje – promuje niejedno narzędzie, z którego sam korzysta.
 
A jeżeli ktoś kupi je (dostęp np do płatnej wersji Premium danego narzędzia, wtyczki czy programu) przez jego link afiliacyjny – zarabia na tym (jakiś procent, ale zarabia na tym, co zrobili inni, a on tylko podpromował).
 
Tutaj – przypuszaczam, że nawet niekoniecznie trzeba samemu zainwestować w wersję premium, bo można starać się dogadać z twórcą danego narzędzia, czy programu, albo wykorzystać darmowy okres próbny, by je przebadać.
 
Jakkolwiek, żeby polecać coś z pełnym zaangażowaniem, najlepiej samemu być tego zagorzałym użytkownikiem.
 
Pat przede wszystkim odradza działania w stylu: wrzucić link afiliacyjny do danego produktu i uciec. Na zasadzie – może samo się sprzeda. Zresztą – to nie mój produkt – nie moja marka – więc co ja będę się moczył….
 
Tymczasem – Ludzie kupują, gdy czują, że po dokonaniu zakupu nie będą pozostawieni sami sobie.
 
I to właśnie dlatego, żeby ludzie kupowali przez nasze linki afiliacyjne – produkty reklamowane przez wiele różnych osób w sieci – najpierw – trzeba się zmoczyć, trzeba być dyspozycyjnym, odpowiadać na pytania, żeby ludzie mieli poczucie, że mogą liczyć na pomoc – zaangażowanie z naszej strony – gdyby coś.
 
😍Teraz ten hack jest najlepszy:

Dodaj własny, a więc unikalny bonus do czyjegoś produktu, który polecasz w ramach afiliacji.

 

  • jeżeli polecasz w ramach afiliacji link do czyjegoś produktu – i chcesz w ten sposób zarobić:
  • i jeżeli twórca danego produktu i powiązanego z nim programu afiliacyjnego wypuszcza ten produkt z hukiem –
  • wiele osób w sieci równolegle go promuje, to pierwsze nurtujące pytanie, które na pewno się pojawia:
 

“Dlaczego ludzie mieliby kupić ten produkt przez mój link afiliacyjny?”

 
I tutaj Pat Flynn do produktu, na którego sprzedaży może zarobić jakiś procent w ramach afiliacji – jako dodatkowy bonus dodaje coś swojego.
 
Ludzie kupują dany produkt- właśnie przez jego link afiliacyjny, żeby dostać nie tylko dany produkt, ale jeszcze, żeby w pakiecie z nim (w tej samej cenie) dostać bonus stworzony przez Pata – czyli 2 produkty w cenie jednego. Co jest świetnym argumentem przetargowym.
 
Pat podaje konkretny – bardzo obrazowy przykład, jak udało mu się zarobić na afiliacji:

Stwórz Case Study z wykorzystaniem linków afiliacyjnych, do produktów, narzędzi, z których sam korzystasz.

Win win = generuje ruch na stronie + zyski z afiliacji.

 

I tak Pat Flynn stworzył takie case study, w którym wyjaśniał, jak udało mu się  wypozycjonować pewną stronę, startując od zera.
Krok po kroku – rozpisał ten proces: pokazywał z czego korzystał po drodze – jakie narzędzia, jacy podwykonawcy…. – kolejno podlinkowując do wszystkich podwykonawców, hostingodawców, twórców narzędzi, z których korzystał.
 
I w ten sposób jedno case study, które dobrze mu się wypozycjonowało z pakietem różnych linków afiliacyjnych do dzisiaj pracuje na niego. Nie tylko generując ruch na stronie, ale zyski z afiliacji. Takie proste, a w praktyce, czy takie trudne?
————————————————————————————-
Macie własne doświadczenia z afiliacją? Czy to u Was działa? Czy zarabiacie w ten sposób na blogu?
————————————————————————————–
Pozdrawiam serdecznie
Beata

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version