Jak wykorzystać PINTEREST w promocji swojej marki w sieci?

w promocji swojej marki w sieci?

PROJEKT PINTEREST

Mam taki projekt na czas kwarantanny – zainspirowała mnie tutaj Ola czyli Pani Swojego Czasu – postawić na Pinterest.

W przygotowaniu do nowych czasów, które nastaną po…

Przygotowuję się do nich strategicznie, pracując na swoją widoczność w sieci, ale ukierunkowaną w przemyślany sposób, zwiększajac, czy pracując nad widocznością tych treści, które mają do czegoś doprowadzić.

Bo kiedyś rzeczywiście wykorzystywałam Pinterest z nadzieją, że przyczyni się to do lepszego wypozycjonowania treści z bloga i czasami nawet ze zdziwieniem obserwowałam, że szukając pewnych materiałów ze swojej strony – pierwszym linkiem, który wyskakiwał był ten z Pinterestu – największej wyszukiwarki wizualnego contentu.

Więc chyba warto się nią zainteresować i działać tu konsekwentnie i strategicznie.

Wróciłam do działań na Pintereście, ponownie badam teren i obserwuję pierwsze rezultaty.

Z racji tego, że równolegle zajęłam się tworzeniem materiałów do nauki języka francuskiego mam naprawdę ogrom treści, które mogę przerobić na piny (prowadzące do konkretnych wpisów na blogu).

W zasadzie każde wyrażenie francuskie, które pojawia się na blogu mogę opisać w formie osobnej grafiki, osobnego pina…

Pinterest – Czy to rzeczywiście działa?

No cóż – tu jeszcze brakuje mi odpowiedniej perspektywy, by ocenić, na ile ta strategia jest skuteczna. Ta metoda wymaga konsekwencji i przynosi owoce dopiero długoplanowo. Trzeba dać sobie na nią czas.

To jest taki mój projekt na czas kwarantanny: ale żeby móc ocenić efekty, stwierdzilam, że muszę na starcie spisać, czym teraz dysponuję:

Jeżeli Pinterest i ta strategia też Cię interesuje, spróbuj się do mnie przyłączyć, by sprawdzić, czy to u Ciebie zadziała 

W tym celu podrzuć w komentarzach link do swojego Pinterestu, napisz ile masz w tym momencie miesięcznie UU – monthly viewers.

Ja ten wątek zachowam i sprawdzimy za jakiś czas, czy coś się ruszyło przy odrobinie systematyczności.

Podlinkuj swoj Pinterest w komentarzach:

Ale żebyśmy mieli co porównywać warto założyć sobie, że np codziennie przygotujesz 2-3 piny, czyli grafiki specjalnie formatem dopasowane pod Pinterest (ja korzystam tu z Canvy, która oferuje gotowe szablony i wbudowany bank zdjęć, więc przy odrobinie dobrej woli – możesz tu szybko stworzyć coś fajnego).

Czyli dajesz sobie na to 5 minut dziennie ale konsekwentnie dzień po dniu powtarzasz.

Z CZYM SAMA STARTUJE – stan na 27. 03. 2020

Vademecum Blogera

Na moim koncie Vademecum Blogera, na którym kiedyś intensywnie działałam, a z czasem zupełnie sobie odpuściłam – udało mi się zgromadzić jakieś 11000 obserwujących.

Co z tego, skoro dawno tu nie pinowałam i mimo sporej ilości dodanych przez lata treści mam tu tylko – w porównaniu do ilości naprodukowanych pinów – 13 000 miesięcznych odwiedzin.

Ale też działam tutaj dość chaotycznie. Tu wrzucałam wszystko razem, chyba tylko dziada z babą na nim brakuje, ale pewnie da się to jakoś ogarnąć.

Moda na Bio

Na moim koncie Moda na Bio, które dotyczy zdrowego stylu życia i które kiedyś też próbowałam rozwijać, ale znowu po drodze odpuściłam – mam: 4,500 unikalnych użytkowników.

Ten profil jest dobrze zorganizowany, bo zorganizowałam go rzeczywiście pod kątem promowania tutaj wszystkiego, co dotyczy zdrowego stylu życia. Ten profil przynajmniej jest spójny tematycznie. Ale znowu w pewnym momencie przestałam go prowadzić.

BeataRed Nauka francuskiego

No i świeży profil pod bloga do nauki francuskiego – mam tutaj miesięcznie 2000 uu i 110 followersów

Organizowałam go z konkretnym zamysłem i wizją: wokół dwóch tematów, na które chcę tu przypinać piny i takie tematyczne profile obserwować, czyli zwiedzanie Paryża – turystyka, podróże i nauka francuskiego (bo w sumie jedno prowadzi do drugiego, bo to może być ten wyzwalacz czy smaczek, które zachęca, by rozpocząć naukę takiego hobbystycznego języka jak język francuski.

Zobaczymy, czy rzeczywiście produkując nowe piny i starając się codziennie coś dorzucać, ale też przypinać piny innych osób – uda mi się te cyferki ten rezultaty zwiększyć.

A jeśli ktoś chciałby wykorzystać ten czas kwarantanny na Pinterest – i chciałby się przyłączyć – podlinkuj swój Pinterest i napisz, jaki masz stan na dzisiaj – ilu obserwujących, ile wyświetleń….. i do dzieła

Jak to wygląda po tygodniu intensywnego pinowania?

Więc rzeczywiście ruszyło się.

To są stany z dn. 4 kwietnia 2020, gdzie przypinałam systematycznie raptem przez kilka kolejnych dni na dwóch profilach, czyli:

Vademecum Blogera, gdzie doszłam do stanu 26,2 tys unikalnych użytkowników i BeataRed, czyli wszystko, co dotyczy języka francuskiego, gdzie doszłam – po tygodniu pinowania – z 2 tys do 29,1 tys u.u:

 


A ja dopiero się rozkręcam….

Więc są widoki na wzrosty.

Wyrabiam w sobie pewien nawyk. A jako że z natury jestem osobą konsekwentną, drzyj Pintereście. No dobra, żartuję…

Teraz kilka takich praktycznych porad jak korzystać z Pinteresta.

Przede wszystkim punktem wyjścia jest tu stworzenie odpowiednich grafik, formatem skonfigurowanych czy dopasowanych pod Pinterest (tutaj lepiej sprawdzają się formaty pionowe, bo te jako żeby zajmują więcej miejsca w streamie, zwracają na siebie więcej uwagi, więc  takie pionowe piny zyskują w kwestii na tym ich widoczność).

CANVA

Tutaj w bardzo prosty sposób możesz przygotować swoje piny w Canvie, korzystając z gotowych szablonów. A nawet wybierając jeden szablon, który po prostu odpowiednio edytujesz za każdym razem. Co ma tą zaletę, że po prostu za każdym kolejnym razem robisz to szybciej, bo robisz to coraz bardziej automatycznie szybciej, a twoje grafiki oparte na jednym schemacie zyskują w ten sposób rozpoznawalny styl.

 

PIN W FORMIE INFOGRAFIKI –  VISME I PIKTOCHART

Tutaj w kwestii przygotowania pinów na pewno warte uwagi są również narzędzia do przygotowania infografik.

Tutaj podrzucam link do bardziej technicznego tutorialu o tym, jak zrobić infografikę i tutaj moje ulubione  Visme i Piktochart.

Infografiki mają spory potencjał na Pintereście i nie tylko. Z racji tego, że kultura obrazkowa zobowiązuje – jeżeli możesz przekazać pigułkę wiedzy w formie zrozumiałej, ale treściwej infografiki, ludzie chętniej udostępniają takie treści dalej, nie tylko dla tego, żeby podzielić się czymś fajnym z innymi, czasami bardziej dla tego, żeby pokazać jacy są fajni i podnieść swój status towarzyski poprzez odnajdywanie i podawanie dalej fajnych treści w sieci.

Przygotowanie takiej infografiki owszem zajmie więcej czasu niż przygotowanie takiego zwykłego pina w Canvie, ale za to ta gra może być warta świeczki.

Bo jeżeli  więcej osób na tym czy innym kanale mediów społecznościowych zatrzyma się nad taką infografika i jeszcze dalej ja udostępni. Win win.

Bo kultura obrazkowa zobowiązuje, po prostu dłużej zatrzymujemy się nad grafikami, które w pigułce podają to, co przeciwnym razie musieliśmy czytać przewijając długie, czy nawet niekończące się szpalty tekstu.

 

 

Taką grafikę w formacie pod Pinterest następnie możesz dodać na swoja stronę.

Ja dodaję je pod wpisem, a następnie po prostu przypinam na Pintereście. Tak żeby stworzyć swego rodzaju łącze w globalnej pajęczynie netu między wpisem na blogu i największą wyszukiwarką wizualnego kontentu, jaką jest właśnie Pinterest.

Czyli w tym momencie chodzi mi o to, by umieścić na Pintereście kolejny link prowadzący do danego wpisu.

No, a  żeby przypinać bezpośrednio z Twojej strony, najprostszą metodą, jeżeli masz już swój profil na PINTERESCIE i chcesz tam przypinać – w tym celu możesz dodać guzik, który pojawia się w górnym pasku w twoim nawigatorze i po kliknięciu, w który otwiera Ci się strona, na której masz do wyboru wszystkie elementy graficzne, które mogłabyś przypiąć na Pinterescie, a Ty kolejno przypinasz te, które w tym celu zaprojektowałeś. Tylko definiujesz, do jakiej tablicy chciałbyś je dodać.  I gotowe.

 

Tutaj znajdziesz ten Pin it Button do zainstalowania, czyli guzik do przypinania na Pinterest.

To jest jakaś strategia zwiększenia widoczności swojej witryny w sieci. A która jak każda strategia działa, jeżeli trzymasz się jej wystarczająco długo, by doczekać się jej rezultatów.

 

 

 

 

Ale oczywiście nie musisz przeciążać swojej strony tymi wszystkimi zdjęciami, które chcesz przesłać na Pinterest, bo możesz pinować, czyli przypinać na Pintereście bezpośrednio z poziomu Pinterestu i po prostu dodać do danego zdjęcia adekwatny link, odsyłający w dane miejsce (a więc z założenia pozycjonujacy, czy pomagający wypozycjonowac dane miejsce, jako że Pinterest jest największą wyszukiwarką wizualnego contentu).

 

 

Czyli po prostu wszystkie piny – grafiki przewidziane jako piny zapisać sobie w odpowiednim folderze na komputerze i kolejno wrzucać je bezpośrednio z niego na Pinterest. Dodając odpowiedni link.

Innym fajnym rozwiązaniem może być po prostu połączenie Pinteresta z Instagramem.

Bo jeżeli regularnie wrzucasz na swojego Instagrama ładne zdjęcia (i to prawdopodobnie pionowe – tutaj więc te formaty jak najbardziej się zgadzają), żeby to pokazywać również na Pintereście możesz stworzyć odpowiednie (zautomatyzowane) połączenie między Twoim Instagramem a Pinterestem w takim narzędziu jak IFTTT.

A więc ustawić sobie to tak, że kiedy publikujesz coś na Instagramie, to automatycznie pojawi się to na Pintereście (przypięte do odpowiedniej tablicy, tu musisz konkretnie określić do jakiej tablicy chcesz dodawać zdjęcia z Instagrama na Twoim Pintereście, albo stworzyć pod to oddzielną tablicę – board).

Wtedy to zdjęcie będzie odsyłać do twojego Instagrama, więcy jakby Pinterest staje się tym miejscem, w którym możesz pozycjonować Twojego Instagrama. I voilà.

A ja pozdrawiam serdecznie

Beata

 

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

2 komentarze

  1. Ja jakoś nie mogę polubić się z Pinterestem 😉 Automatycznie publikują mi się tam zdjęcia z Instagrama, ale sama rzadko tam zaglądam jako użytkownik. Przez to chyba trudno mi się wczuć i mieć chęć wrzucania czegoś 😉 Super, że masz taki plan na kwarantannę i że mierzysz rezultaty. U mnie są na Pintereście momenty gorsze i lepsze, czasem mam zryw i zrobię trochę zdjęć na zapas w odpowiednim rozmiarze 😉 Jednak zazwyczaj nie mam do tego motywacji, bo często na piny trafiają osoby anglojęzyczne i współczynnik odrzuceń dla wejść na bloga z Pinteresta jest u mnie bardzo wysoki. A same liczby na Pintereście jakoś mnie nie przekonują :/

    1. Fakt, ze jezyk polski nie ma duzej sily przebicia na Pintersecie. Wiesz co ale zalozylam sobie, ze bede codziennie cos pinowac i samo narzucenie sobie takiej rutyny dziala mobilizujaco. A przy okazji zdalam sobie sprawe, ze grafiki, ktore przygotowuje jako piny w Canvie moge wykorzystac rowniez jako insta stories i to jakby podwojnie wykorzystuje wlozona prace. Cyferki rosna, ale ich rzeczywistego przelozenia na sile mojej witryny w sieci nie znam, bo poki co nie mam wystarczajacego dystansu do tego. Pozdrawiam serdecznie Beata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version