DIY CROCHET, VADEMECUM BLOGERA

Jak prosto zrobić szydełkowy łapacz snów? Kulisy szydełkowej pracowni.

crochet - szydelkowe lapacze snow -Jak prosto je zrobić

Kulisy szydełkowej pracowni.

A ja zapraszam do mojej szydełkowej pracowni.

Tym razem rozgaduję się i pokazuję kulisy na moim szydełkowym kanale na YouTube. Gdzie dodatkowo będę starała się umieszczać kolejne szydełkowe tutoriale. Ale jeszcze rozpracowuję sprzęt i całą jego instalację od strony technicznej. Kupiłam sobie statyw i softbox. Teraz jeszcze muszę nauczyć się, jak najlepiej z nich korzystać.

A lockdown à la française – czyli po prawdzie taki pic na wodę – fotomontaż, kiedy właściwie jedynie turystyka (mój sektor) – dostał oficjalne czerwone światło. A wszystko inne działa. Tzn inne sektory to czerwone światło po prostu obchodzą bokami, albo stają okoniem i nie chcą poddać się niesprawiedliwemu lockdownowi, który blokuje lokalnych handlowców, a napędza biznes gigantom jak Amazon. Ale to osobny temat.

Niemniej w głębi ducha – zżymam się i postanowilam, że póki ten dziwny lockdown trwa – nic już nie zamówię w Amazonie. Oszczędność i wierność przekonaniom. Ale też obrona świata, w którym żyło mi się dobrze i który chciałabym zachować dla przyszłych pokoleń. Po to żeby m.in. również moje dzieci mogły skorzystać z jego uroków i dobrodziejstw.
Bo najbardziej boję się tego, byśmy nie stali się wszyscy razem i każdy z osobna małymi, łatwo manipulowalnymi ogniwami w dużych, druzgocących człowieka korporacjach.

Czyli powrót socjalizmu tylnymi drzwiami. To właśnie mała przedsiębiorczość jest ostoją systemu, w którym człowiekowi żyje się dobrze i ma wybór – pójść do pracy w dużym korpo, czy pracować na swój własny rachunek i własną pracą zapracować sobie na lepsze życie.

Jak prosto zrobić szydełkowy łapacz snów? Kulisy szydełkowej pracowni.

No i właśnie w tym burzliwym czasie, uciekam się w szydełko i dzierganie – moją oazę spokoju i normalności. A że przewidująco zrobilam zapasy włóczki na dzień przed lockdown. W szydełku będę szukać zapomnienia od codziennych trosk i niepewności, która coraz bardziej staje się naszą codziennością….

A może nawet uda mi się zrealizowac moje wielkie marzenie – własny, choć najmniejszy biznes. Praca na swój rachunek.
Dlatego okresowo będę pokazywać, co ostatnio stworzyłam. A jeśli te pomysły kogoś zainspirują, na moim rękodzielniczym blogu ModanaBio – udostępniam odpowiednie tutoriale.

W czasach deprymującego zamknięcia i ograniczenia możliwości robienia czegokolwiek, szydełko stało się dla mnie taką relaksującą formą spędzania wolnego czasu. Teraz mam go całkiem sporo… Bo ponownie zapowiada mi się dość długie postojowe…

A może nawet konieczność poszukania sobie nowej pracy… Co w moim wieku (dobijam do 50 – tki – w maju 2021 mamy 30 – rocznicę matury, jak tak dalej pójdzie będziemy ja obchodzić na Zoomie w odcinkach 45 – sto minutowych, ale przynajmniej mamy to oblatane), niemniej w otoczeniu kryzysu szukanie pracy, dodatkowo w pewnym wieku na pewno będzie sporym wyzwaniem.

W tym otoczeniu narastającego zewsząd stresu – szczególnie odczuwam potrzebę takiego może i troszeczkę odmóżdżającego, ale jednocześnie jakże relaksującego dziergania.

W ostatnim czasie, od czasu ostatniego wpisu w mojej szydełkowej pracowni powstały kolejne łapacze snów.

szydelkowy lapacz snow

Nowe łapacze snów.

Bardzo lubię ten klimat hippisowskiego boho, jakie tworzą w mieszkaniu łapacze snów, szczególnie w połączeniu z naturalnym drewnem. Co więcej – wydaje mi się, że wprowadzenie łapaczy snów w zestawieniu z drewnianą boazerią odświeża ją, czy wręcz odczarowuje.

Mam jej sporo w domu, pamiątka po tacie. Taka boazeria uważana za przestarzałą, za relikt czasów późnego PRL-u. A tutaj połączenie z szydełkowym łapaczem snów nadaje jej drugie życie w kolejnym, odmienionym wcieleniu. Mój tata był wielkim miłośnikiem drewna. Ja odziedziczyłam po nim sporo drewnianych mebli i przedmiotów.

No i tę boazerię… Na tle której łapacze snów tak cudownie się prezentują.

Paradoks sytuacji – Choć w zasadzie drewniana boazeria – symbol luksusu z czasów końcówki PRL – u, dzisiaj wydaje się anachronizmem mocno odbiegających od współczesnych trendów – bielusieńkich mieszkań w standardzie Ikei.
Ale taki łapacz snów nałożony na taką może i podstarzałą boazerię od razu przenosi ją w XXI wiek – w jakze współczesny klimat rustykalno – rękodzielniczych instagramowych profili. Do tego jeszcze naręcze zasuszonych ziół, czy pęczek główek czosnku. Po prostu bajka. To znaczy to jest moja bajka. Rustykalna, klimatyczna i blisko natury.

Więc w mojej pracowni powstało kilka łapaczy snów.

Jak prosto zrobić szydełkowy łapacz snów? Kulisy szydełkowej pracowni.

Dekoracje do instagramowych stylizacji.

Jednocześnie jako uzależniona blogerka tworzę dekoracje, które moglbym wykorzystać w instagramowych stylizacjach. Choć równolegle celuje również w Pinterest.

Ale też dzięki tym stylizacjom mogę następnie przetestować różne metody obróbki, czy własnoręcznie opracowane presety w aplikacji Lightroom.

Już wkrótce wypuszczę malutki kurs o Instagramie.

No ale właśnie taki rozciągnięty na metalowej obręczy łapacz snów można wykorzystać również jako dekorację, czy chociażby jako podstawkę na stół. I na INSTAGRAMA.

crochet torebka

Szydełkowe torebki

No i jeszcze – to co kobiety lubią najbardziej, czyli torebki.
W moim wykonaniu takie bąbelkowe torebki z szydełkowymi bąbelkami.

W czasie pierwszej kwarantanny naprodukowałam ich sporą ilość i to właśnie od nich rozpoczął się mój powrót do szydełka. Niczym syn marnotrawny, albo marnotrawna córa, po latach wróciłam do miejsca, w którym zaczynałam moje blogowanie.

I tutaj taki szydełkowy smaczek, czyli szydełkowe kwadraty. Taka podręczna szydełkowa torebeczka jest połączeniem dwóch identycznych kwadratów, z dorobioną do niej rączka.

Ale szydelkowe kwadraty to taki szydełkowy smaczek i coś, co bardzo, bardzo kocham.

Tym bardziej, że takie kolorowe kwadraty docelowo można połączyć w coś większego. Czy w najprostszej wersji torebki z dwóch złączonych bokami kwadratów.

Babciny kwadrat – crochet granny square, jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych szydełkowych elementów.

To właśnie z takich, często wielokolorowych kwadratów robi się np. mitenki (czyli takie rękawiczki bez palców), chusty (by uzyskać ich trójkątny kształt, brzegowe elementy mają po prostu formę trójkąta, który jest sam przeciętym na pół kwadratem), czapki, czy szaliki. Idzie zima, czas dziergać….

Uwielbiam ten jakże rustykalny smaczek, czyli wielokolorowe szydełkowe kwadraty.

A ponieważ ostatnio stwierdziłam, że dużo łatwiej rozgaduję się i obecnie koncentruję się na rozwoju moich kanałów na youtubie: jeden szydełkowy, drugi – motywacyjny i o blogowaniu. Zapraszam do mojej szydełkowej pracowni, bezpośrednio i od takich co nieco ugładzonych kulis.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

crochet dream catcher

Jak prosto nauczyć się robić na szydełku?

 

Jak prosto nauczyć się robić na szydełku?

Jak prosto nauczyć się robić na szydełku?

Jak prosto nauczyć się robić na szydełku?

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(1) Komentarz

  1. Bardzo mi sie podobają Twoje łapacze snów. Szczególnie, kiedy są kolorowe. To piękna ozdoba do pokoju. Moj syn ma taki łapacz snów nad łóżkiem. Nie wiem, czy działa, ale bardzo rzadko ma koszmary. Pewnie tak 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *