Jak planować wpisy na blogu z wykorzystaniem Google Sheets?

Jak planować wpisy na blogu z wykorzystaniem Google Sheets?

Jak planować wpisy na blogu z wykorzystaniem w Google Sheets?

Blogowanie to niełatwy kawałek chleba. 

Zazwyczaj gdy zaczynamy swoją przygodę z pisaniem w sieci, nasza głowa tryska od pomysłów. Tematami na kolejne artykuły wręcz sypiemy z rękawa. Jesteśmy zmotywowani do codziennego pisania i publikujemy na swoim blogu nowe wpisy.

Jednak z czasem to się zmienia. I nie chodzi tu tylko o kwestię braku motywacji. Liczba pomysłów na kolejne artykuły maleje. Nie pojawiają się one u nas w głowie tak często, jak byśmy tego chcieli. 

W dodatku w szkicach WordPressa widnieje lista kilkunastu lub kilkudziesięciu rozgrzebanych wpisów, które czekają na dokończenie. Tylko nie bardzo chce się nam do nich wracać… Przeważnie dlatego, że nie pamiętamy już, jakie intencje przyświecały nam przy ich tworzeniu.

Powyższe problemy brzmią dla Ciebie znajomo?

Jeśli chcesz zapewnić regularny dopływ postów na bloga i uchronić go przed śmiercią naturalną z powodu braku świeżych treści, planowanie wpisów na bloga okaże się nieodzowne!

Stwórz plan pisania tekstów na bloga – to działa!

Dlaczego polecam tę metodę? Nada ona kierunek Twoim działaniom, narzuci dyscyplinę tworzenia, a przede wszystkim – zapewni regularność publikacji na Twoim blogu i jego systematyczny wzrost.

Sama przekonałam się o tym wielokrotnie, tworząc własne artykuły na bloga. Za każdym razem, gdy odpuszczałam regularność pisania i traciłam skupienie na blogowaniu, odbijało się to fatalnie na statystykach odwiedzin bloga. 

W zeszłym roku organizowałam u siebie wyzwanie Październik Miesiącem Oszczędzania (PMO). Zakładało ono, że codziennie w dni robocze na blogu ukaże się wpis poświęcony tematyce oszczędzania. 

PMO było wyzwaniem finansowym dla moich czytelniczek i czytelników, natomiast dla mnie wyzwaniem logistycznym. W jednym miesiącu MUSIAŁY ukazać się na łamach bloga 23 artykuły! A do tego hulała akcja promocyjna na Facebooku, Twitterze i Pinterest.

Czy mi się udało bez komplikacji zorganizować tę akcję i codziennie publikować nowe posty na blogu? Owszem. O tym, jak planowałam prace nad wyzwaniem, przeczytasz tutaj, w podsumowaniu przedsięwzięcia. Powodzenie akcji nie byłoby możliwe bez zaplanowania całej pracy!

Kalendarz publikacji wpisów na blogu narzuca Ci regularność pracy

Jak często należy publikować na blogu, by nie ucierpiały na tym nasze statystyki odwiedzin? Częstotliwość 2-3 wpisów w tygodniu wydaje się być optymalna. Jeden wpis w tygodniu to absolutne minimum, by nasz blog nie zaczął pikować w dół.

Zapewne znasz efekt wzrostu liczby czytających bloga niedługo po tym, jak pojawi się na nim nowy post. Zwykle wzrost oglądalności utrzymuje się przez 1-3 dni od momentu publikacji nowych treści. 

Link do nowego wpisu udostępniasz w swoich mediach społecznościowych. Być może dodajesz go także do tzw. agregatorów blogów tematycznych. Ludzie klikają w ciekawy tytuł i czytają Twój artykuł.

Jeśli wywołasz w nich efekt WOW! to zaczyna dziać się magia: odwiedzają oni także Twoje starsze posty. W ten sposób rosną Twoje czytelnicze statystyki.

Jeśli publikujesz wystarczająco często, będziesz w stanie utrzymać ten efekt przez cały czas!

Dzięki temu zdobywasz stałych czytelników. Zainteresowni zapisują się na Twój newsletter lub dodają adres bloga do swoich list RSS. Dlatego tak ważna jest regularność pojawiania się wpisów!

Zastanów się, jak często chcesz publikować. Uwzględnij swoje możliwości czasowe i starają się dotrzymać danego sobie słowa.

Planer pisania postów w Google Sheets

Jeśli chcesz stworzyć plan publikacji tekstów na blogu, Google Sheets to według mnie rozwiązanie idealne. Aplikacja jest darmowa, a zajrzeć do niej możesz w dowolnym momencie – na laptopie, komputerze stacjonarnym czy smartfonie. Jedyne, czego potrzebujesz, to dostęp do internetu i konto pocztowe w gmail!

Do tego program jest intuicyjny, przejrzysty, a tworzone z jego pomocą narzędzia możesz dowolnie przerobić pod swoje potrzeby. Teraz już wiesz, dlaczego uwielbiam arkusze kalkulacyjne 🙂

Specjalnie dla Ciebie stworzyłam prosty planer publikacji postów na bloga, który udostępniam poniżej:

PLANER PUBLIKACJI

Możesz go pobrać lub skopiować na swój dysk Google i dowolnie dopasować do swoich wymagań. Prześledźmy wspólnie,  jak jest on zbudowany.

Planer pisania wpisów na bloga składa się z dwóch zakładek. W pierwszym arkuszu masz do dyspozycji planer pisania artykułów, w drugim planer promocji istniejących już treści w social mediach.

Drugą zakładkę możesz wielokrotnie powielać na kolejne miesiące. Ta domyślna przewidziana jest na grudzień i uwzględnia najpopularniejsze media społecznościowe: Facebook, Twitter itp.

W każdym tygodniu możesz wpisać swoje terminy publikacji: dla pierwszego posta z linkiem do Twojego artykułu na Twoim profilu czy fanpage’u, pierwszego i drugiego repostowania linka, a także opublikowania go na listach, grupach czy tablicach tematycznych (w zależności od platformy).

Pamiętaj:  samo napisanie świetnego artykułu nie zagwarantuje Ci, że nagle ludzie zaczną masowo wchodzić na Twojego bloga. Musisz jeszcze włożyć nieco wysiłku w promocję swoich treści, w czym pomoże CI właśnie arkusz promocji w mediach społecznościowych.

A teraz przejdźmy do pierwszego arkusza, gdyż to on jest w tym pliku najważniejszy. 

Jak planować wpisy na blogu w Google Sheets?

Planer pisania tekstów jest jednocześnie swoistą checklistą pisania postów na bloga. Składa się on z następujących pozycji, które musisz uzupełnić:

  1. Tytuł artykułu – w WordPress tytuły wpisów ujmowane są jako nagłówki najwyższego stopnia, tzw. H1. Tytuły powinny być więc chwytliwe i jednocześnie zoptymalizowane pod SEO. Koniecznie zawrzyj tu słowo kluczowe, na którym najbardziej Ci zależy!
  2. Kategoria – jeśli masz na swoim blogu ustawione kategorie, ważne, by w ramach jednego miesiąca pojawiały się wpisy z różnych kategorii / grup tematycznych.
  3. Plan / struktura – spisz sobie w punktach, o czym chcesz pisać, jaką Twój wpis będzie mieć budowę. Coś na kształt konspektu wypracowania.
  4. Słowa kluczowe – jak sama nazwa wskazuje, tutaj wynotuj sobie słowa i frazy, na jakie chcesz wypozycjonować swój tekst w Google. Używaj ich w swoim tekście kilkukrotnie.
  5. Nagłówki H2 oraz H3 – wpisz tutaj śródtytuły swojego artykułu. Przemyśl je, niech podpowiadają czytelnikowi, o czym traktują znajdujące się pod nimi akapity. Warto, by i one uwzględniły część słów kluczowych.
  6. Liczba wyrazów – dowiedziono, że artykuły zawierające ponad 1 tys. słów są chętniej czytane. Również Google je faworyzuje. Dlaczego? Zwykle im dłuższy tekst, tym bardziej wyczerpuje dany temat. Takie artykuły postrzegane są jako wartościowe, eksperckie treści, które pomogą czytelnikowi rozwiązać jego problem. Beata pisała już o tym, co jest wyróżnikiem wartościowych treści. Staraj się oscylować w granicach 1 – 2 tys. słów, tak by dostarczać dobre jakościowo teksty w regularnych odstępach czasu. Na tworzenie dłuższych wpisów potrzebować będziesz znacznie więcej czasu i może się okazać, że nie wyrobisz się w narzuconym sobie terminie publikacji.
  7. Linki wewnętrzne – umieszczaj  w swoich artykułach 1-2 linki do innych Twoich artykułów na blogu. Pomoże to lepiej indeksować Google treści na Twoim blogu, a jednocześnie odeśle zainteresowanych czytelników do postów, które rozwijają opisywany przez Ciebie temat. Efekt: czytelnicy dłużej zostają na blogu.
  8. Linki zewnętrzne – boisz się, że linkując do innych stron spowodujesz odpływ czytelników z bloga? Niepotrzebnie! Google patrzy przychylnym okiem na strony, które odsyłają do innych stron o wysokim autorytecie. Nie bój się linkować 1-2 stron w artykule, tylko zwracaj uwagę na jakość tych stron.
  9. Termin publikacji – dzień, w którym wpis ma ujrzeć światło dzienne. To według tej daty ustaw automatyczną publikację w WordPress.

Twój własny planer pisania postów na blogu

Jak widać, wykorzystanie kalendarza publikacji nie musi być trudne. Wiesz już, jak planować wpisy na blogu w Google Sheets. Podsumujmy najważniejsze korzyści, jakie nam daje planer pisania tekstów:

  1. Regularność publikacji artykułów – wiesz, kiedy masz pracę do wykonania nad blogiem, uwzględniasz ją wśród innych codziennych zadań. 
  2. Wyrobienie w sobie nawyku pisania i utrzymanie motywacji – łatwiej dotrzymać nam danego słowa, gdy zapiszemy, do czego się zobowiązujemy i w jakim terminie. Widząc efekty naszej pracy, chętniej siądziemy ponownie do pisania!
  3. Utrzymanie czytelników i wzrost statystyk odwiedzin bloga – ludzie mają po co do Ciebie wracać i robią to. W końcu serwujesz im regularnie nowe treści!
  4. Skuteczniejsze działania SEO – pozycjonujesz się świadomie, a nie przypadkowo i chaotycznie. Poprawiasz widoczność Twojego bloga w wyszukiwarkach. To z kolei pozytywnie przekłada się na ruch na bloga i zdobycie nowych czytelników.
  5. Tworzysz lepsze jakościowo teksty – masz plan na swoje posty i trzymasz się go, nie zbaczasz na tematy poboczne. Piszesz jasno i konkretnie, wiesz, jakie aspekty chcesz poruszyć w danym artykule.

Jeśli już zajrzałeś do propozycji mojego planera publikacji wpisów na blogu, zauważyłeś, że pierwszy wiersz jest uzupełniony. Rozebrany na czynniki pierwsze został w nim wpis, który właśnie czytasz ☺ 

Zamieściłam ten przykład, by lepiej zobrazować, jak prowadzenie planera pisania tekstów może pomóc w ustrukturyzowaniu artykułu i pamiętaniu o zawarciu w nim elementów, które są dla nas ważne.

A Ty – czy planujesz publikacje postów na bloga? Korzystasz z jakiegoś własnego narzędzia do planowania wpisów? Co Ciebie do niego przekonało, jak Ci się ono sprawdza?

 

Nota autorska:

Danuta Duszeńczuk-Chmiel – promotorka edukacji finansowej, CFO w polskiej firmie programistycznej. Od 2013 roku autorka bloga o finansach osobistych kobiecefinanse.pl  oraz dwóch poradników: „Pieniądze dla Pań” oraz „Kariera dla Pań”. Prywatnie miłośniczka wycieczek rowerowych i kotów 😉

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

4 komentarze

  1. Bardzo polecam tworzenie sobie takich plików 🙂 Samemu korzystam z szablonu postów gdzie w podobny sposób rozbijam wpis na mniejsze części. Pomagają mi też proste mapy myśli. Zwłaszcza kiedy wpis jest bardziej skomplikowany. Całkiem dobrze można sobie wtedy w sposób graficzny przedstawić cały artykuł 🙂

  2. Przypuszczam, że dla wielu osób, zaproponowane we wpisie, planowanie tekstów może być bardzo przydatne, jednak w moim wypadku to zupełnie nie zadziała. Pisanie tak rozbudowanego planu wpisu to strata czasu i znacznie lepiej jest od razu uzupełnić poszczególne akapity tekstem. Oczywiście robię plany wpisów, ale to głównie lista tematów do poruszenia w najbliższym czasie oraz terminy ich publikacji.

    Za to druga część pliku – planer promocji wpisów uważam za bardzo przydatny. Chętnie z niego będę korzystać 🙂 Dziękuję za tak praktyczne narzędzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version