Follow my blog with Bloglovin

Dlaczego warto być w Google Plus?

Przyznam się Wam, że dotychczas nie doceniałam Google Plus. Ale jak się dobrze zastanowić codziennie na całym świecie publikowane są miliony nowych postów. Coraz trudniej zaistnieć, czy jak to mówią Francuzi zrobić swoją dziurę. W tym ogólnym tłoku, zgiełku i wzajemnym przekrzykiwaniu się jedynym trochę spokojniejszym miejscem jest Google Plus. Bo Google Plus wciąż jest niedoceniany przez część blogerów (i nadal traktowany jako ubogi krewny Facebooka). Ale można zobaczyć w tym wspaniałą szansę i skorzystać z niej. A że warto …

Google Plus to druga po Facebooku najbardziej popularna platforma.

O ile Facebook pomaga nam pozostać w kontakcie z ludźmi, których już znamy. Google Plus pozwala nam wejść w kontakt z osobami, które chcemy poznać (wirtualnie).

Google Plus można potraktować jako taki mini blog,

wykorzystać go do promocji właściwego bloga i do budowania kontaktów.

  • Nasze wpisy (np notki z linkiem do najnowszego wpisu) zamieszczone na Google Plus mogą zostać zaindeksowane przez wyszukiwarki i pojawić się w wynikach wyszukiwania. To dobra rzecz z punktu widzenia pozycjonowania naszego bloga.
  • Na Google Plus nie mamy żadnych ograniczeń co do długości publikowanych tekstów (ilości znaków). Jedynym ograniczeniem jest ich waga (ale tu mamy spory zapas).

Oczywiście warto pamiętać, że nasz profil na Google Plus (i to, co na nim publikujemy) nie jest naszą własnością (np w przeciwieństwie do naszego bloga, jeżeli prowadzimy go na własnej domenie). Dlatego czas i zaangażowanie włożone w jego prowadzenie mogą okazać się ulotne. Niemiej warto tu być, działać, budować kontakty i dzielić się tym, co tworzymy i tym, co robią inni (w myśl zasady, że zanim otrzymasz, musisz najpierw dać).

Jak skutecznie promować swoje wpisy na Google Plus?

  • Nie chodzi tutaj o to, by wrzucić link i uciec. Choć dobre i to.

Na pewno taki link z Google Plus warto mieć. Dlatego, że zwykła notka wrzucona na Google Plus może zostać zaindeksowana i pojawić się w wynikach wyszukiwania. Może właśnie dzięki niej ktoś dotrze na Twojego bloga. Co prawda taka notka z Google Plus ma większą wartość, gdy wywoła jakiś odzew (lajki, komentarze). To z kolei wymaga odpowiedniego jej przygotowania i ciągłego budowania kontaktów w Google Plus.

Dlatego jeżeli udostępniamy coś w Google Plus, gdy wrzucamy link do najnowszego wpisu warto coś o nim powiedzieć, zachęcić czytelnika, by podążył za naszym linkiem. Wystarczy krótkie wprowadzenie, poprzedzone chwytliwym tytułem, może jakaś króciutka historia, intrygująca zajawka, postawienie problemu, który dotyczy wielu ludzi.

  • Dobrze wrzucić tu słowa kluczowe

Na które chcemy wypozycjonować nasz teks (tzn takie które ludzie wpisują do wyszukiwarki w poszukiwaniu informacji na dany temat).

  • Do tego warto dodać hasztagi (2 lub 3, nie więcej)

na zakończenie naszego wprowadzenia. Więcej hasztagów może zostać uznanych za spam. To jednak nie Instagram, gdzie świat należy do cierpliwych i do tych, którzy cierpliwie wpisują hasztagi.

W Google Plus mamy wbudowaną małą wyszukiwarkę.

Google Plus działa jak malutka wyszukiwarka.

Można wyszukiwać według danego hasztagu, czyli wpisać dowolny hasztag w pole wyszukiwania, by uzyskać listę powiązanych tematycznie wpisów. Na pewno są osoby, które przeglądają tu kanał interesującego je hasztagu (czyli wybrane słowo kluczowe poprzedzone znaczniem #). Warto to zrobić, by sprawdzić o czym piszę się w danej niszy).

Tu wpisałam hashtag Rozwój osobisty i pojawiły mi się pokrewne hashtagi jak motywacja, sukces i podobne

Nic z tego wcześniej nie robiliście?

Jak edytować opublikowane już posty w Google Plus?

Tu mam dla Was super dobrą wiadomość. Nikt nie jest nieomylny, dlatego wymyślono gumki do ołówków, a Google Plus sympatycznie zaadoptowało ten wynalazek (gumek do ołówków) w bardzo fajny sposób. Odkryłam to niedawno, za co ja roztrzepana, wiecznie zabiegana mama kocham Google Plus.

  • Każdy opublikowany tu wpis można później edytować:

poprawić literówki (to moja pięta Achillesowa), dodać hasztagi, dorzucić jakieś wprowadzenie i może kilka słów kluczowych. Takiej możliwości np nie daje Facebook. Ale zauważcie, że można edytować  opublikowane już komentarze na Disqusie.

Żeby edytować opublikowaną wcześniej notkę na Google Plus z zapowiedzią najnowszego wpisu na blogu klikam w prawym górnym rogu. Otwiera mi się okienko *Menu opcji*.

 

 

W Menu opcji wybieram Edytuj wpis i mogę wprowadzić dowolne zmiany w opublikowanym wcześniej wpisie.

 

Jeżeli chcecie opublikować dany fragment tekstu pogrubioną czcionką wystarczy otoczyć go gwiazdkami (* ). Jeżeli chcecie, by dany fragment tekstu został opublikowany skośną czcionką (tzw italic) wystarczy otoczyć go znakiem podkreślenia czyli _ Jeżeli otoczycie wybrany fragment tekstu myślnikami – to po opublikowaniu zostanie on przekreślony.
Zobaczie jak to wygląda po ponownym opublikowaniu: Zdrowych Wesołych świąt ukazuje się pogrubioną czcionką.
Jeżeli już jesteśmy przy Menu opcji, możecie tam również pobrać link do Waszego wpisu i np wrzucić go na Twittera. To powinno wzmocnić jego promocję.

Dobre zdjęcie jest warte tyle co tysiąc słów… na Google Plus.

Ale żeby internauta wyłowił takie zdjęcie w streamie dobrze, by zajmowało w nim jak najwięcej miejsca. Czy internet to taki świat, w którym trzeba przepychać się łokciami? Pewnie troszeczkę tak.

  • Dlatego w Google Plus podobnie jak na Pintereście lepiej sprawdzają się pionowe fotki.

Co prawda Google Plus automatycznie pobiera zdjęcie z wpisu, do którego linkujemy. Ale by nasza notka z fotką z wpisu nie przeszła niezauważona w streamie, możemy najpierw wrzucić zdjęcie (jeżeli mamy odpowiednią fotkę w pionie) i dopiero potem dodać link do tekstu.

Pobrałam tutaj zdjęcie z komputera i dorzuciłam link do wpisu i odpowiednie hashtagi.
  • Cokolwiek publikujecie na Google Plus, lepiej robić to z prywatnego profilu.

A nie ze strony firmowej. Tu działa psychologia. Po prostu ludzie wolą i mają większe zaufanie do opinii prywatnych osób niż do bezosobowych tekstów wypuszczonych w świat przez jakieś anonimowe konglomeraty.

Klikając na plusik dajemy komuś lajka

Jak nawiązywać kontakty w Google Plus?

Jak zdobyć więcej followersów na Google Plus? Jak to zręcznie napisano w opisie do Google Plus: Facebook pozwala pozostawać w kontakcie z osobami, które już znamy, ale dzięki Google Plus możemy wejść w kontakt z osobami, które dopiero chcemy poznać (bo np piszą na pokrewne tematy).

Jak to zrobić?

Spsobów jest wiele. Oto kilka z nich:

  • Komentowanie i lajkowanie (przyznawanie plusików) cudzym wpisom.

Dodałam tutaj lajka wpisowi innego autora, wrzuciłam swój komentarz, ale po to by osoba, której wpis skomentowałam i lajkowałam dowiedziała się o tym, dodałam jej “nazwę użytkownika” w Google Plus poprzedzoną znaczkiem @
  • Promowanie tego, co piszą inni.

Najpierw trzeba dać, by coś otrzymać. Żeby dana osoba zobaczyła, że np udostępniamy jej wpis na własnym profilu, wrzucamy jej imię czy pseudonim na Google Plus poprzedzony znakiem + lub @. No i oczywiście warto dodać tutaj coś od siebie, jakieś osobiste wprowadzenie do tekstu czy komentarz (to zawsze służy budowaniu dobrych relacji).

  • Obserwowanie innych osób.

To prawda, że niektórzy nadużywają tego i próbują sztucznie nabijać sobie popularność proponując « obserwację za obserwację ». Ale w Google Plus warto wyszukać, zacząć śledzić, a także wchodzić w interakcję z osobami, które publikują na pokrewne tematy.

  • Można dołączyć tutaj do różnych grup tematycznych.

Warto zapoznać się z ich regulaminem i sprawdzić czy pozwalają na publikowanie własnych wpisów.

Można stworzyć swoją własną grupę i zaprosić do niej osoby zainteresowane tematem.

Dobrze przygotuj swój profil na Google Plus.

Warto tu poświęcić trochę czasu na dopieszczenie swojego profilu. Napisz tu coś o sobie, co robisz?, w czym możesz pomóc innym? itp Mamy tu miejsce na dodanie linku do naszej strony czy bloga.

Sama zamierzeam częściej bywać na Google Plus i dalej testować jego możliwości. A Wy?

Pozdrawiam serdecznie

Beata

I jeszcze porcja pokrewnych tematycznie wpisów:

Enregistrer

Enregistrer

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

31 komentarzy

  1. Basiu, ja korzystam z google+ prawie równie systematycznie co z FB,ale zmartwiłaś mnie radą iż powinno się treści publikować z priv konta a nie “firmowego “(blogowego). Chętnie spróbuję i wiele nowych uwag (hasztagi,tekst wpływający na pozycjonowanie) wykorzystam. Pozdrawiam Paula

  2. Jak dla mnie, jeśli chodzi o możliwości promocji bloga, to google plus jest zdecydowanie lepsze niż facebook. Choć trzeba przyznać, że jakby nie było, to póki co jest tam mniej osób niż na fb.

  3. Beatko, jak zwykle bardzo przydatne informacje. Niby jestem na google +, ale tak się zawzięcie skupiam na FB, że w zasadzie cały czas go ignorowałam, ponieważ nawet linki do moich postów ukazują się na nim automatycznie. Musze mu się bliżej przyjrzeć i wdrożyć Twoje porady. Pozdrawiam.

  4. Ja założyłam konto na google+ niedawno i póki co nie jestem zbyt dobrze zorientowana w jego funkcjonalności. Twój artykuł przybliżył mi ten temat i z pewnością skorzystam z Twoich wskazówek:)

  5. Disqus! To już pełnia szczęścia Beato. Jak ja Ci jestem za niego wdzięczna! Moim zdaniem to ukłon przede wszystkim w stronę czytelników, bo właściciel bloga ma zawsze nadzór nad komentarzami, jaki by to nie był system. A Disqus ułatwia życie nam komentującym i naprawdę sprzyja żywej dyskusji. 🙂
    A w temacie Google Plus. Mam. Przeszłam falę zachwytu. Teraz zwyczajnie brakuje mi czasu, ale pewnie też zapału, aby starannie opracowywać wrzucane tu czy na Facebooka wpisy. Ale jestem pewna, że to daje efekt! Swojego czasu, starannie przygotowałam takie wpisy i Singapurze i to są najczęściej odwiedzane wpisy z wyszukiwarki. Jestem pewna, że warto. Jeżeli nie wszystkie, to przynajmniej te wpisy, które są dla nas ważne, warto dobrze dopracować. Dałaś mi kopa – dzięki! 🙂

    1. Również zainstalowałam Disqus na własnym blogu, to chyba najlepiej zorganizowana, przejrzysta w obsłudze platforma do komentowania….cenię możliwość edycji i możliwości poprawienia literówek, a nawet dopisania czegoś, co przyjdzie mi do głowy juz po wysłaniu komentarza:) Pozdrawiam 🙂

  6. A jednak Disqus Beatko! 🙂
    Przyznam, że moje Google+ istnieje od jakiegoś miesiąca i jeszcze nie mam do tego serca (ani wiedzy!) Bardzo mi pomożesz tym postem. Pogrubienia, kursywa itp. nie miałam o tym pojęcia na przykład.

  7. Dopiero mam założone konto na google+ i póki co nie jestem zbyt dobrze zorientowana w jego funkcjonalności. Szczerze mówiąc wydaje się skomplikowany. Ludzie korzystający z G+ od dłuższego czasu, od Ciebie dopiero dowiedzieli się o hashach, to najlepiej obrazuje sprawę.

  8. Piękny tekst. 🙂 Korzystam z G+ od poczatku istnienia platformy (prrofil prywatny). Tu znaleźli mnie starzy znajomi z realu. Twoje słowa potwierdziły moją tezę z początków istnienia platformy, że jakkolwiek mniej masowa od Fb, Instagrama czy Twittera jest pod wieloma względami lepsza. łatwość obsługi – wrzucania i edycji treści oraz integracja z ekosystemem Googla ułatwia komunikację . Najważniejsze jest to, że G+ poprawia statystyki bloga. Aktywni na G+ są lepiej indeksowani w wyszukiwarce. 😀

  9. Bardzo cenne uwagi, jestem na google + od dawna, niektórych rzeczy nie wiedziałam :). Mi po opublikowaniu linku pozwala wybrać zdjęcie jeśli wpis ma ich więcej. Wystarczy na zdjęciu przesunąć strzałkami w bok. O # nigdy nie pamiętam, muszę się poprawić. Dziękuję za tak fajny wpis.

  10. Na kontach, które założyłyśmy z 3 lata temu, mamy po około, czy ponad 500 obserwujących. Czy to dużo, czy mało? Pewnie średnio. Ale nie poświęcamy dużo czasu na G+. Ot, tyle, co wrzucimy wpis. Często jesteśmy właśnie dzięki temu wyżej w wyszukiwarce.

  11. Oj Beata, jak zwykle powalasz 🙂 Twój blog i teksty są niezwykle pomocne. Kiedy obrobię się z pilnymi sprawami, zamierzam usiąść pewnego dnia i przejrzeć ponownie najważniejsze Twoje artykuły. Wszystkie naraz 🙂 Bardzo się cieszę, że na Ciebie “trafiłam”. Większość tematów, które poruszasz są napisane jak dla mnie, czyli początkującej blogerki. Wiele można się i trzeba od Ciebie nauczyć. Pozdrawiam serdecznie.

  12. G+ mam bo poszerza grono potencjalnych użytkowników. Jednak szczególnie o niego nie dbam. Wtyczka SEO automatycznie publikuje na nim moje wpisy. Jednak da się czasami zauważyć, że wpisy dodane na G+ pozycjonują się wyżej niż normalny wpis na blogu.

  13. świetny tekst. Teraz wiem jak lepiej korzystać z google plus 🙂 dziękuje Ci bardzo za ten wpis i jestem dozgonnie wdzięczna. 🙂 Jeśli chciałabyś mnie odwiedzić to zapraszam na nowość.

  14. Witam serdecznie. Bardzo dobry tekst. Wszystko fajnie wyjaśnione. Ja mam jednak małe pytanie,bo jestem od niedawna na google+, czy moje lajki ,które dostaję od innych, mogą być widoczne na moim blogu? jeśli tak, to jak to zrobić. Wszystko mam ładnie podłączone a na blogu lajków nie widać 🙁
    Pozdrawiam.

  15. Warto docenić Google+, jak dla mnie ważne jest to, że mogę poznawać nowe osoby o zbliżónych zainteresowaniach, nawiązałam tu szereg bardzo pożytecznych kontaktów, pomocnych w prowadzeniu firmy:)) Dziękuję, że dzielisz się swoją wiedzą, Beato:)

  16. Tak, przyznaję rację Google plus to dobre i niedoceniane miejsce. Dopóki nie zaczęłam bywać w grupach tutaj dotyczących blogów, z moimi czytelnikami różnie bywało, najczęściej ich nie było.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version