Nie do końca potrafię wyjaśnić, dlaczego zapałałam taką namiętną miłością do Instagramu. I nawet jeżeli moje statystyki nie są tu imponujące, to wcale nie znaczy, że jest to nieodwzajemniona miłość.
Instagram to była, jest i mam nadzieję jeszcze długo będzie dla mnie niesamowita szkoła kreatywności, niewyczerpana kopalnia inspiracji, najlepsza szkoła fotografowania, do jakiej kiedykolwiek zdarzyło mi się uczęszczać.
Dlaczego Instagram?
- Widzę w nim ogromny potencjał dla budowania swojej marki.
Dlaczego? Bo ludzie łatwiej i chętniej przyswajają wizualne treści.
- Instagram to kopalnia inspiracji.
Na blogu w kategorii FOTOGRAFIA znajdziecie całą serię wpisów z inspirującymi (przynajmniej mnie) kontami na Instagramie. Lista pod koniec tego tekstu.
- Instagram – jako organizer zasobów fotograficznych.
Ostatnio stwierdziłam, że łatwiej (i sprawniej) jest mi przejrzeć i ściągnąć tematycznie powiązane zdjęcie z Instagrama, niż przeczesywać dziesiątki folderów ze zdjęciami, które w tzw międzyczasie (4 i pół roku blogowania), nagromadziły mi się w komputerze.
Zdjęcia z Instagrama na bloga automatycznie przesyła mi wtyczka Instagram Slider Widget (która jednocześnie pokazuje moje fotki z Insta na blogu w formie kalejdoskopowo przewijającej się serii slajdów).
Ale jeżeli nie macie bloga na wordpressie, albo nie chcecie instalować tej wtyczki, zdjęcia z Insta możecie bezpośrednio przerzucić z telefonu. Wystarczy, że z telefonu zalogujecie się na bloga, a potem pobierzecie odpowiednie zdjęcie (uprzednio obrobione na Instagramie).
- Instagram zdemokratyzował fotografię.
Trudno mi uwierzyć, że dzisiaj tak to widzę. Bo jeszcze kilka lat temu czułam się wykluczona z Instagramu, ponieważ nie było mnie stać na odpowiedni telefon.To prawda, że nie na każdym telefonie da się zainstalować tę aplikację. Ale to też się pozytywnie zmienia.
Dzisiaj, z perspektywy czasu wręcz przeciwnie uważam, że Instagram (i powiązane, czy powstałe wokół niego aplikacje) zdemokratyzowały obróbkę zdjęć.
Nie mam blendy, profesjonalnego sprzętu do fotografowania, Photoshopa itp. To wszystko kosztuje. A jednak Instagram w pewnym stopniu pozwala zatuszować te różnice.
Tu każdy może poczuć się fotografem, obudzić w sobie pasję do fotografowania i z tym, co ma stworzyć swoje wirtualne (czy czasami wręcz wiralne) portfolio.
No i suma sumarum,
- Instagram jest jednym z szybciej rozwijających się mediów społecznościowych.
Alleluja.
Teraz jeszcze pojawia się pytanie:
Jak znaleźć swoją drogę na Instagramie?
Na Instagramie, podobnie jak w blogowaniu, rozwijałam się bardzo powoli. Ale dlatego też wypróbowałam i przetestowałam na sobie wiele różnych dróg, różnych pomysłów…
Nie dałam za wygraną. Nie odpuściłam sobie. Szukałam, eksperymentowałam. Podglądałam, jak to robią inni.
Zaczęłam od poszukiwania swojego stylu. A raczej od ustalenia tego, co mi się tak naprawdę podoba.
Po drodze całkiem mocno rozrósł mi się na blogu cykl wpisów o Instagramie.
Następnie brałam na warsztat zdjęcia, które szczególnie mnie zachwyciły i starałam się rozłożyć je na czynniki pierwsze. Próbowałam w podobny sposób rozłożyć swoje elementy w kadrze.
Podglądałam nie tylko, jak inni kadrują swoje zdjęcia, ale też starałam się dotrzeć do informacji o tym, w jaki sposób je edytują. Tu mam dla Was kilka takich zestawień:
- Sekrety gwiazd blogosfery. Jak one obrabiają swoje zdjęcia?
- Blogerzy radzą: Jak zaistnieć na Instagramie.
Wiele się po drodze nauczyłam. Wiele do nauczenia jest jeszcze się przede mną. Bo jeżeli wierzyć przemyśleniom Malcolma Gladwela:
[Tweet “Można zostać ekspertem wjakiejś dziedzinie, jeżeli ma się za sobą tysiące godzin praktyki.”]
Dlatego mam nadzieję, że najlepsze na Instagramie (i nie tylko) jest przede mną.
A już teraz zapraszam Was na kolejny wpis, w którym podrzucę Wam moje sprawdzone tricki i hacki na temat Instagramu: jak wycisnąć z niego najwięcej, jak tu skutecznie działać i cały czas się rozwijać.
Pozdrawiam serdecznie
Beata
Podobne wpisy:
- Instagram inaczej. Instagramowe profile pełne kolorów.
- Instagram jako wizytówka Twojej marki kulinarnej.
- Pomysł na profil na Instagramie.
- Pomysł na profil na Instagramie. Jaką tematykę wybrać dla swojego Instagrama?
- Nauka fotografii. Jak robić zdjęcia z książką?
- Nauka fotografii. Jak robić zdjęcia z filiżanką kawy czy herbaty?
- Sekrety gwiazd blogosfery. Jak one obrabiają swoje zdjęcia?
- Blogerzy radzą: Jak zaistnieć na Instagramie.
Akurat mnie nie przekonuje sława Instagrama. Ani “przymus”, że bloger musi lubić i robić zdjęcia. Gdybym miała bloga fotograficznego to rozumiem, ale jak tylko piszę to po co mi to…
Oj te media społecznościowe… Życzę Ci wielu sukcesów na Instagramie i dziękuję za pamięć o mnie.
A ja jakoś nie umiem się do Instagrama przekonać, może dlatego, że nie lubię korzystać z neta w telefonie 🙂
Na Instagrama mozna dodawac zdjecia z komputera jest takie narzedzie jak Grambl, ale to prawda, ze latwiej korzysta sie z Insta na telefonie. Pozdrawiam serdecznie Beata
Beata, powiem Ci, że konto na Insta założyłam już ze 2-3 miesiące temu, ale jeszcze nie dodałam ani jednego zdjęcia. Trochę zniechęca mnie to, że nie można dodawać zdjęć z komputera tylko z telefonu. Poza tym mam jeszcze tyle rzeczy do ogarnięcia na blogu i facebooku, że szkoda mi trochę czasu na Insta. Jednak Twój wpis mnie przekonuje i mam nadzieję, ze w przyszłości jakoś pociągnę ten temat dalej:).
Mogłabym skopiować Twój komentarz! Mam dokładnie tak samo :). Chociaż ja jeszcze daję sobie na wstrzymanie – jeśli będę robić wszystko naraz, to nic nie zrobię dobrze.
Dokładnie! Na razie opracowałam sobie stratęgię na fb i na tym się skupiam;).
Mnie też to denerwowało, ale znalazłam na to sposób trochę łopatologiczny. Zdjęcie z komputera przesyłam ze swojej poczty na swoją pocztę, potem otwieram zdjęcie z komórki. Jak już otworzyłam z komórki, to mogę od razu udostępnić.
Można też przerzucać zdjęcia przez USB (ja tak robię) albo wrzucać na Dropboxa 🙂
A co copywriter, czy generalnie – człowiek “robiący w literach” – może pokazać na Instagramie? 🙂 Macie jakieś pomysły? Bo mocno się zastanawiam nad debiutem w tym medium :))
Maciej, moze sprobuj odszukac innych copywriterow, czasami mozna pokazac np kulisy pracy, tu fajny profil ma Caitlin Bacher https://www.instagram.com/caitlinbacher/ duzo spinaczy, kolorowych karteczek, czy nasza Ola Budzynska alias Pani Swojego Czasu https://www.instagram.com/paniswojegoczasu/ (teraz jest co prawda wakacyjnie, ale wczesniej bylo bardziej “biurowo”). Pozdrawiam serdecznie Beata
Wielkie dzięki za podpowiedzi 🙂 Naprawdę inspirujące 🙂 Kulisów pracy wolałbym nie pokazywać (chyba, że ogarnąłbym bałagan na biurku). Inna sprawa, że trochę przeraża mnie ten instagramowy ekshibicjonizm. Chyba za stary na to jestem…
Balagan na biurku mógłby się dobrze sprzedawać 🙂 jako coś innego i bardziej naturalnego 🙂
W sumie – niezła myśl 🙂 Co więcej, bałagan mógłby być także celowo aranżowany na różne sposoby 🙂
Hm… a widzisz Beatka, ja kocham IG, z średnią wzajemnością. Na pewno nie chcę robić takiego w stylu, na który teraz jest moda. Chcę, żeby to był fotopamiętnik mojego życia – postawiłam na to, że to social media, będzie taką prywatą. Stosowałam niektóre triki, ale wiem jedno, trzeba byc bardzo aktywnym i budować długotrwałe relacje, żeby mieć followesów, serduszka i komentarze – a to chyba robię nie wystarczająco dobrze…
Mamy wrażenie, że kiedyś bardziej pociągał nas IG, chociaż, biorąc pod uwagę, że ostatnio mamy mało czasu albo chęci na blogowanie, poszedł w odstawkę. Chociaż, z drugiej strony, konto harcerskie dobrze nam się prowadzi, bo wiemy, co chcemy wrzucić. O, może to jest klucz do sukcesu.