Gutenberg – nowy edytor na wordpressie, czy należy bać się tej zmiany?

Gutenberg - nowy edytor treści w WordPressie

Gutenberg – zmiany w dobrym kierunku na wordpressie.

O co tutaj chodzi?

Gutenberg to nowy edytor w ramach WordPressa.

Póki co dostępny w formie osobnej wtyczki, którą można sobie nieodpłatnie i opcjonalnie zainstalować na stronie.

A wtedy po zainstalowaniu i włączeniu Gutenberga, kiedy wejdziemy do edycji dowolnego wpisu, będzie to wyglądać co nieco inaczej niż dotychczas.

Dlatego z początku możemy przeżyć moment zaskoczenia. Ale po oswojeniu się okazuje się, że to narzędzie jest bardzo intuicyjne, daje większą wolność użytkownikowi wordpressa, może niekoniecznie znającemu się na kodowaniu i w ogóle większe możliwości manewru niż dotychczas (jeżeli chodzi o edycję i obróbkę od strony wizualnej wpisów, ale także tworzenia stron, np stron sprzedażowych dla swoich produktów – jest tu np opcja – podziału tekstu na kolumny, której np wcześniej nie było w wordpressowskim edytorze tekstu).

Ale dlaczego zwracam Waszą uwagę na tą wtyczkę Gutenberg.

Ano dlatego, że …

Z nastaniem wersji WordPressa 5.0 będziemy musieli obowiązkowo się z tą funkcją zaprzyjaźnić.

Po prostu po dokonaniu aktualizacji naszego wordpressa do wersji 5.0 (jesteśmy na wersji 4.8), ten edytor tekstu stanie się obowiązujący na wordpressie, czyli będziemy edytować nasze wpisy i strony właśnie w nim.

Ale nie taki diabeł straszny, jak go maluję. Nastanie Gutenberga moim zdaniem należało by traktować jako zmianę w dobrym kierunku, w kierunku lepszego wpasowania się w potrzeby użytkownika.

Oczywiście każda zmiana podświadomie wywołuje niepokój. Ale specjaliści odczytują to tak, że:

intencją było wyjście naprzeciw potrzebom użytkownika, a szczególnie z racji rosnącej popularności tzw Page Builderów, czyli narzędzi do budowania stron (ostatnio pisałam Wam o jednym z nich, czyli wtyczce Elementor),

Gutenber ma w założeniu ułatwić nam tworzenie i dopieszczanie naszych stron i wpisów od strony estetycznej. I w pewnym sensie wzoruje się w swoim sposobie funkcjonowania na przyjaznej odbiorcy zasadzie: bloków, dodawania kolejnych bloków, tworzenia swojej strony z dobranych według własnego uznania bloków.

Za chwilę dokładnie pokażę Wam – jak to działa.

Celem tej zmiany jest ułatwienie użytkownikowi WordPressa tworzenia stron, dopieszczania ich od strony wizualnej, bez znajomości kodowania, bardzo intuicyjną metodą dodawania kolejnych bloków.

W Gutenbergu tworzenie kolejnych wpisów będzie przebiegało na zasadzie dodawania kolejnych bloków.

O co chodzi?

Po zainstalowaniu wtyczki (póki co wtyczki, następnie to będzie zintegrowany z wordpressem edytor), kiedy wejdziemy do edycji wpisu.

Zamiast zwartego pola, w którym dotychczas wpisywaliśmy swój tekst – teraz będziemy funkcjonować blokami.

Ale to właśnie daje nam większą swobodę ruchu, swobodę rozmieszczenia elementów na stronie według własnego uznania, możliwość stworzenia np przy pomocy tego edytora np strony sprzedażowej naszego produktu, strony do zapisów na newsletter, strony z prezentami czy ebookiem do pobrania.

Gutenberg aadoptuje, czy inspiruje się systemem funkcjonowania Page Builderów, trochę na zasadzie przeciągnij i upuść, a raczej doklej kolejny blok.

Co moim zdaniem daje większą niezależność użytkownikowi WordPressa, który chce uzyskać pewien efekt wizualny, czy wymarzone rozłożenie elementów na stronie, ale nie zna się na kodowaniu.

Czyli tworzenie stron (bo jestem pewna, że Gutenberg będzie coraz bardziej się ulepszał) bez konieczności znajomości kodowania.

I tu podzielę się swoim doświadczeniem, jak nowości instynktownie i intuicyjnie wzbudzają opór szarej materii.

Jak z początku, po zainstalowaniu Gutenberga klęłam na czymś ten świat stoi i odbierałam go jako utrudnienie. Bo po jakiego grzyba chcą mi skomplikować życie tym Gutenbergiem.

Ale te początkowe wątpliwości szybko mi się rozwiały i muszę przyznać, że powoli zaczynam się w nim zakochiwać. Mam nadzieję, że w wzajemnością.

Bo tak jest zawsze: przyzwyczajamy się do pewnych rzeczy, a wtedy jakakolwiek zmiana wywołuje w nas odruch obronny: po jakiego grzyba.

Bo każda zmiana wymaga od nas wysiłku, przełamania w sobie starych przyzwyczajeń.
Ale po stworzeniu kilku wpisów w Gutenbergu:

  • po pierwsze nabrałam wprawy,
  • po drugie: zdałam sobie sprawę, że ten sposób tworzenia treści, czy wręcz ten sposób myślenia przy tworzeniu treści – blokami po prostu wciąga.

A skoro zmusza przy tworzeniu kolejnego tekstu do myślenia w kategoriach bloków, czyli dodawania kolejnych bloków,  jest to dobra rzecz, która naturalnie będzie zmuszać nas do tworzenia coraz bardziej czytelnych dla odbiorców wpisów z podziałem na paragrafy z wyróżnionymi tytułami, wzbogaconych o całą serię dodatków typu: zdjęcia, embedowane treści z innych social mediów, dołączone jednym kliknięciem linki do najnowszych wpisów (wewnętrzne linkowanie)…

Ale przyjrzyjmy się Gutenbergowi od strony praktycznej.

Co zmieni się z Gutenbergiem?

Przede wszystkim zmieni się od strony wizualnej obszar edycji wpisów.

Tzn mamy tu do dyspozycji te same elementy, co wcześniej. Tyle, że rozłożone bardziej intuicyjnie.

Funkcjonujące na zasadzie przeciągnij i wklej, a raczej dodawania kolejnych bloków…

Pusty wpis prezentuje się właśnie tak: wyraźne miejsce na dodanie tytułu (Add title) i poniżej na dodanie treści wpisu (Add your strory).

Tekst tworzymy na zasadzie dodawania kolejnych bloków. Znaczek plusik + i Add block.

Tu po naciśnięciu na ten plusik mamy przegląd elementów, które możemy dalej wykorzystać.

Kliknęłam na “Paragraf” i wkleiłam mój tekst (tekst wpisu) uprzednio przygotowany w edytorze tekstu.

Teraz będę ten tekst obrabiać (pod kątem jego czytelności i SEO), przy użyciu Gutenberga. Czyli podzielę swój tekst na osobne paragrafy z wyróżnionymi podtytułami i dodam zdjęcia.

Po wklejeniu tekstu w całości, został on automatycznie, w miejscach spacji, podzielony przez wtyczkę Gutenberg na oddzielne paragrafy. Z których każdy jest traktowany jako osobny blok.

Teraz mogę zmienić jakby wartość danego bloku tekstu. Jeżeli wklejając cały tekst oznaczyłam go jako “paragraf”, teraz mogę zazanczyć jego fragmenty jako osobne bloki i zmienić ich funkcję.

Czyli mogę oznaczyć wybrane jego fragmenty, jako: tytuły paragrafów, oznaczyć jako cytat, czy jako wypunktowaną listę.

W tym celu najeżdżam na dany blok tekstu i klikam na ikonkę oznaczającą go jako paragraf w lewym górnym rogu. A wtedy pojawiają mi się do wyboru następujące możliwości:

Teraz, kiedy np oznaczyłam wybrany fragment tekstu jako title – tytuł paragrafu, mogę nadać mu oznaczenie H2, H3,… (czyli odpowienią hierarchię ważności). Jak i mogę go wyjustować do prawej, do lewej, czy wycentrować.

I to na 2 sposoby, mamy odpowiednie ikonki nad daną porcją tekstu, albo z prawej strony, opcje edycji danego bloku tekstu.

Teraz, gdybym przy powtórnym czytaniu mojego tekstu chciała zmienić kolejność poszczególnych paragrafów, mogę przemieszczać je zaznaczonymi strzałkami – Move down, Move up – w górę i w dół.

Teraz gdybym chciała dodać w dowonym miejscu, dodatkowy fragment tekstu – mam po pierwsze klikając na dowolną partię tekstu – ujawniający się przycisk +.

Albo

Przy każdym bloku, po najechaniu na niego, pojawiają nam się dostępne opcje edycji, a po kliknięciu w 3 kropeczki, znajdziemy dodatkowe możliwości, czyli: Insert Before (wstaw przed), Insert After (wstaw po). Czyli możliwość dodanie kolejnej partii tekstu: przed, albo po danym bloku.

Teraz, jeżeli chciałabym w dowolnym miejscu wpisu dodać zdjęcie – dodaję nowy blok – ze zdjęciem Image.

I teraz mam możliwość, albo wykorzystania fotki, którą już mam w zasobach bloga – w bibliotece mediów (Media Library), albo pobieram ją i ładuję z zasobów komputera (Upload).

W ramach edycji, czy dostępnych narzędzi do edycji, mamy możliwość przekształcenia danego bloku tekstu na tzw VERSE, co pozwala go w bardziej wyrazisty sposób zaznaczyć. Jak w poniższym przykładzie.

Możemy przerobić wybrany fragment tekstu w wypunktowaną listę.

Możemy dowolny fragment tekstu – wyróżnić, uwypuklić – odznaczyć innym kolorem.

Kiedy jesteśmy w edycji danego paragrafu, po prawej stronie w ramach narzędzi stylu mamy opcję doboru koloru Color Settings.

Podobnie możemy zaznaczyć sobie wybrany blok tekstu jako cytat.

W ramach bloków, które mamy do dyspozycji w ramach wtyczki Gutenberg – mamy możliwość “embedowania”, czyli dodania na stronie np filmu z You Tube, czy zdjęcia z Instagrama, pobierając stamdąd jego kod, albo w przypadku You Tube – jego link.


Teraz wystarczy, że wkleimy link z You Tube i klikniemy na Embed celem pobrania go.

Mamy tutaj również np możliwość dodania zainstalowanych na stronie widetów.

Np ja w moim przypadku dodałam widget z najnowszymi postami pod treścią wpisu.

Z prawej strony możemy przełączać się pomiędzy edycją kolejnych bloków tekstu (Block), jak i edycją całego dokumentu (Document).

W kolumnie Document mamy możliwość przypisania wpisu do danej kategorii, przyklejenia go do strony głównej, dodania tagów, obrazka wyróżniającego itp.

W prawym górnym rogu mamy ikonki pozwalające na zapisanie szkicu wpisu (Save Draft), Podejrzenie go na podglądzie Preview, Opublikowania go (Publish).

A jeżeli macie zainstalowaną na blogu wtyczkę Seo by Yoast – polecam – przechodzicie do sprawdzania wpisu pod kątem SEO przewidzianego przez tę wtyczkę.

PODSUMOWANIE

Guttenberg: czy te zmiany idą w dobrym kierunku?

Moim zdaniem TAK.

Specjaliści zwracają uwagę na to, że ta wtyczka coraz bardziej przybliża edycję tekstu w wordpressie do funkcjonowania tzw Page Builderów.

Chodzi o to, żeby stworzenie dowolnej strony w wordpressie, czy to kolejnego wpisu, czy np. strony z zapisami na newsletter, strony dla danego produktu, dla ebooka do pobrania – było prostsze.

Bo w podobny sposób, jak edytujemy kolejne wpisy na blogu możemy edytować dowolne strony, umieszczać na nich różne elementy, w różny sposób rozplanować ich rozmieszczenie i wygląd strony jako całości. To wszystko funkcjonuje na zasadzie dodawania kolejnych bloków. Myślenie blokami.

Nie ma co się bać Gutenberga. To będzie obowiązkowy edytor WordPressa począwszy, czy z nastaniem jego wersji 5.0. Jesteśmy w tym momencie wersji 4.8. Mamy jeszcze czas, żeby się z nim zapoznać i oswoić.

Ale wydaje mi się, że jest to bardzo instynktowny i intuicyjny edytor. I generalnie ta ewolucja wordpressa idzie w dobrą stronę – edytora bardziej przyjaznego dla użytkownika, który niekoniecznie zna się na kodowaniu, a który po prostu samodzielnie będzie móg na czuja zrobić i ogarnąć pewne rzeczy.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

10 komentarzy

  1. Dzisiaj uruchomiłam wtyczkę i miałam w pierwszej chwili problem, jak tam się poruszać. Nie, żebym już poruszała się bez problemu, ale okazuje się, że edytor jest dość intuicyjny. Na pierwszy rzut spodobało mi się, jak indywidualnie można każdą część tekstu dopasować.

  2. Wszystko się zmienia i ewoluuje. Nie ma co się przyzwyczajać do danego wyglądu edytora, a tym bardziej panikować na widok nowej wersji. Wszystko da się opanować. 😉

  3. Nie mam póki co WordPressa, wciąż wisze na bloggerze, ale przenosiny wciąż przede mna. Ale z tego co pamiętam, gdy kiedyś coś w nim próbowałam grzebać, to teraz ten nowy edytor wydaje się być bardziej intuicyjny. Co do postu to super merytoryczny, na pewno pomoże wielu osobom oswoić się z nowym edytorem 😉

  4. Beatko, mogę mieć pytanie?
    Jak zachowują się starsze wpisy po instalacji Gutenberga.
    Czy to co zrobiliśmy do tej pory się nie rozwala?

    Trochę jestem ta szara masa, więc nie zainstaluję pewnie, dopóki mnie WordPress nie zmusi 😉

  5. Można powiedzieć, że w końcu WordPress posiada dobry edytor tekstowy. Wcześniej przez wiele wiele lat było bez szaleństw. Ratowaliśmy się wtyczką TinyMCE Advanced aby dodać nieco funkcjonalności do edytora. Teraz można naprawdę ładnie to wszystko tworzyć bez konieczności instalacji Page Builder`a, który mógłby obciążać dodatkową ilością kodu szybkość ładowania się strony.
    Zmiana zdecydowanie na plus, nie ma co do tego wątpliwości 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version