Gdzie założyć swojego pierwszego bloga? Dlaczego Blogger jest tu dobrym wyborem.

gdzie założyć bloga

Blogger – dlaczego warto mieć bloga na Bloggerze?

Bo sama ostatnio wróciłam na Bloggera. Na poważnie. Tzn nie…. Nie do końca na poważnie. Z niepoważnymi treściami, w formacie Po prostu Baba. Czyli cała ja… bez cukru i bez lukru.

Z tym moim wrednym, co nieco podszytym sarkazmem poczuciem humoru, które niektórych skutecznie odstrasza.

Dlatego założyłam sobie na nie osobne miejsce w sieci – swego rodzaju wentyl bezpieczeństwa. Kiedy najdzie mnie…. Bo nie wszyscy to moje niefortunne poczucie humoru wytrzymują. I np na facebooku Vademecum Blogera przez nie nagminnie tracę obserwujących….

A jeszcze, jak dalej rozpędzę się i zacznę sprzedawać swoje autorskie kubki z niepoważnymi napisami. Na poważnie. Tzn nie. Tym razem akurat zupełnie poważnie żartuję. Niemniej…

Wróciłam na Bloggera w formacie Po prostu Baba. Dla tych, którzy mają wystarczająco wyrozumiałości dla mojego pokręconego poczucia humoru….

Wróciłam, ponownie zaczęłam tu grzebać. I uważam, że Blogger wcale nie jest taki zły. Wręcz przeciwnie…

Bo wszyscy blogerzy, gdy tylko osiągną pewien pułap rozwoju – polecają już tylko wordpressa. Może w takim poczuciu, że inaczej nie wypada i nie świadczy dobrze o ich profesjonaliźmie. Tymczasem

Blogger ma sporo zalet.

Może być idealnym rozwiązaniem dla osób, które dopiero ruszają z blogowaniem. I na początek chcą tu co nieco się rozejrzeć.

Od czego zacząć? Jaką platformę wybrać do blogowania?

A może właśnie Blogger?

Bo wybór platformy do blogowania to pierwszy dylemat, przed którym staje osoba, która dopiero zaczyna pisać w sieci.

Taki świeżo upieczony bloger. Tzn jeszcze nieupieczony. Bo w nim to dopiero się gotuje… Przesyt rzeczy do ogarnięcia i do opanowania…. A Ty człowieku połap się w tym… Pamiętam z własnego doświadczenia…

Bo na początku wybór silnika blogowego może przerażać.

A akurat Blogger jest tutaj chyba najprostszy do ogarnięcia. A i dalej spośród tych wszystkich darmowych platform daje największe możliwości rozwoju i najdalej posuniętą wolność obrania swojej drogi:

Tu jako plusy Bloggera policzyłabym:

  • Możliwość dokupienia własnej domeny. Wtedy posiadamy swój adres w sieci. Jest to miejsce już prawie, że nasze na następny rok.
  • Możliwość wgrania dowolnego szablonu. Z racji popularności tej platformy – znajdziecie tu całkiem sporo zewnętrznych rozwiązań – dla osób, które nie tylko dopadł głód poznania. Ale które przede wszystkim chcą nieustannie ulepszać swojego bloga.

Ale jeszcze wróćmy do tego pierwszego poważnego dylematu początkującego blogera: jaki silnik blogowy wybrać.

Gdzie założyć swojego pierwszego bloga?

Bo tu wybór odnośnie tego, gdzie uruchomić swojego bloga – to swoje ukochane dziecko i nie wylać go z kąpielą – jest całkiem spory.

Sporo rodzimych platform, które oferują możliwość uruchomienia na nich bloga: Onet, Blox…

Niemniej jeżeli wybór jest spory, ja raczej postawiłabym go w formie: wordpress czy Blogger.

Przy czym wordPressy są 2: wordpress.com i wordpress.org.

WordPress.com

To darmowa platforma, która daje możliwość swobodnego pisania z całkiem sporym wyborem darmowych szablonów.

A nawet z możliwością dokupienia do tego własnej domeny i dodania profili mediów społecznościowych. Ale oczywiście nie każdemu o to chodzi. Choć wiem z własnego doświadczenia, że praca na swoim – motywuje.

Ale na pewnym etapie te możliwości się kończą. Ta strona nigdy nie będzie naprawdę Twoja. Tak naprawdę nie posiadasz tworzonych tu przez siebie treści.

Choć z drugiej strony media społecznościowe też działają na podobnej zasadzie: możesz tu być i budować społeczność. Ale nigdy do końca nie będziesz jej posiadał. Ani nie możesz zarządzać nią na Twoich zasadach. Tylko dopasowywać się do zasad, zmieniających się algorytmów, spadających na Ciebie z zewnątrz…. Niemniej ludzie tu są …. tłumnie.

WordPress.org

To darmowe oprogramowanie, które wymaga dokupienia własnej domeny i hostingu, opłacanego co rok. Albo hurtowo raz na kilka lat.

Ale wtedy jesteśmy na swoim. Tyle że w momencie, kiedy przestaniemy opłacać – ślad po nas w sieci – zaginie. No może nie do końca.

Bo jeżeli zbudujemy ekosystem profili w mediach społecznościowych to wtedy to, co na nich opublikowaliśmy zostaje tam. Właśnie tam, nie na swoim, ale w mediach społecznościowych. A dzięki temu wirtualnie możemy być tu dalej.

Ale w pewnym momencie może pojawić się potrzeba bycia na swoim.

Choć dla niektórych, w pewnym sensie jest to symbol nowych czasów. Bo czy dzisiaj w sieci ważniejsze jest być czy mieć.

Być rozpoznawalnym, czy mieć coś swojego, o czym nikt nie wie.

Popularny profil na Facebooku, czy chociażby najlepiej wypozycjonowana strona…?

Dla której użytkowników mniej lub bardziej przypadkowo trafiających do nas z wyszukiwarek cały czas pozostajemy anonimowi? To jest ten dylemat.

Znajoma blogerka właśnie w ten sposób zupełnie zarzuciła swojego bloga na wordpress.com. Gdzieś tam sobie jeszcze wisi w sieci, ale ona już go dalej nie rozwija.

Stwierdziła, że to, do czego go dotychczas wykorzystywała, tj. do pokazywania swoich prac – wystarczy jej sam Instagram.

I tak są osoby, które działają tylko i wyłącznie na Instagramie. Instagramerzy. To jest ta ich platforma do … blogowania.

Co prawda nie mają nad nią nieograniczonej kontroli. Zawsze, w każdym momencie mogą dostać tu bana. Ale też zapewnia im względną nieśmiertelność. Tworzone tu przez nich treści będą obecne na zawsze. Co nie znaczy, że będą tu łatwe do znalezienia.

Ale teoretycznie będą wisieć w sieci przez kolejne lata czy nawet po latach.

Czy w tym kontekście ma sens prowadzenie bloga, posiadanie swojej strony w sieci, swojego adresu na własność?

To na pewno działa motywująco. Tym bardziej, że dzisiaj np na Bloggerze (w porównaniu z tym, co było chociażby 2 lata temu) w dużo prostszy sposób, prawie że automatycznie możemy, jeszcze na etapie zakładania bloga na Bloggerze, dokupić do niego niestandardową domenę. Czyli kupić swój adres bloga na własność. Tzn na kolejny rok.

To posiadanie swojej strony w sieci i najlepiej swojego adresu w kierunku, którego spamujemy ze wszystkich możliwych mediów społecznościowych działa motywująco. Tak, to bardzo skuteczna motywacja do działania.

Więc jeżeli jednak zdecydowaliście się na bloga w takim tradycyjnym tego słowa znaczeniu,

Sugerowałbym wybór pomiędzy: Blogerem a WordPressem.

WordPress.com – wszystko jest tu gotowe i podane na tacy. Natomiast, jeżeli myślicie o blogu bardziej komercyjnie, szybko pojawią się pierwsze ograniczenia. Bo de facto jeżeli piszecie u kogoś, możecie dać się w ten sposób poznać. Ale trudniej będzie o odcinanie od tego kuponów, czyli jak to ja eufemistycznie nazywam – zarabianie na blogu.

W tym kontekście większe możliwości daje Blogger. Bo Blogger to Google. A Google przede wszystkim zależy na tym, żeby w sieci się działo. Tak, żeby ludzie pisali, żeby pojawiały się kolejne, coraz to nowe treści. A wszechmocny i potężny Google jakoś to okiełznie i uporządkuje…. I jeszcze bardziej będziemy go potrzebować. A przy tym kochać i nienawidzić (równocześnie). Co czasami jest współzależne niczym te naczynia połączone.

Na Bloggerze jest łatwiej o odcinanie kuponów – np poprzez reklamy AdSense. Wielu blogerów, którzy są na Bloggerze współpracuje komercyjnie.

Sama niedawno wróciłam na Bloggera…. To znaczy tak trochę na niepoważnie, chciałam jakoś skanalizować te wszystkie anegdotki, które mi się urodziły i nazbierały przez lata blogowania.
Niemniej. Wróciłam na Bloggera. Ponownie zaczęłam w nim grzebać…. I nasunęły mi się tu takie wnioski:

Zalety Bloggera

Doceniam tu łatwość podpięcia własnej domeny w momencie zakładania bloga.

Uważam to za ogromny plus tej platformy. Chociażby z tego względu z czystym sercem mogłabym polecić Blogera jaką platformę do blogowania początkującym.

[Tweet “Tak, Blogger to dobra platforma do blogowania na start.”]

Dalej, na pewnym etapie rozwoju, może pojawi się lekki problem z przenosinami sensu stricto na swoje, czyli na wordpress.org w oparciu o własny (tzn. wykupiony) hosting. Niemniej przez takie, może i trochę zagmatwane etapy przechodziło wielu blogerów.

Tymbardziej, że jeżeli zachowamy ten sam adres domeny (niezależnie od platformy, na której go oprzemy, jesteśmy właścicielami swojego adresu w siebi) i jeżeli jednocześnie dobrze to sobie skonfigurujemy, nie powinniśmy odczuć straty w postaci zmniejszonego ruchu.

WordPress.org może i jest lepszy.

Bo chociażby daje więcej możliwości. Ale też wymaga większych inwestycji. No a kiedy przestaniemy go opłacać – po prostu znika z sieci. Tak nie dzieje się na Bloggerze.

Treści na Bloggerze są teoretycznie ponadczasowe. Bo nawet mając tu blog na własnej domenie (z wykupioną własną domeną), ale powiązany z domeną mającą w nazwie Blogspot. W najgorszym razie umrze nieopłacana przez nas dalej własna domena. Pozostaną treści pod darmowym adresem ze słowem blogspot w nazwie…

Dlatego dla kogoś, kto dopiero rusza z blogowaniem, i może jeszcze nie ma pewności, czy długo w tym wytrzyma, w tym wypadku Blogger jest dobrym kompromisem i punktem wyjścia.

Bo Blogger stwarza sporo możliwości, a przy tym daje sporo wolności bez żadnej inwestycji (jeżeli korzystamy z adresu z blogspot w nazwie), lub przy niewielkiej inwestycji finansowej (jeżeli zdecydujemy się na zakup własnej domeny).

Czy warto podczepić tu własną domenę?

Osobiście uważam, że warto. Ale to kwestia zasobów finansowych. Za swoją własną domenę na Bloggerze zapłaciłam bodajże 12 € za pierwszy rok. Ale: bycie właścicielem własnego adresu w sieci na pewno motywuje.

Druga sprawa to jest to, że blog na własnej domenie jest odbierany jako bardziej profesjonalny.

Ponadto Blogger daje spore możliwości ingerencji w szablon (motyw). Istnieje wiele zewnętrznych stron z szablonami (motywami), opracowanymi pod Bloggera.

Dlatego Blogger jest bardzo dobrym miejscem, by zacząć. No chyba, że od razu jesteś zdecydowany postawić wszystko na jedną kartę. Jeżeli wiesz o czym chcesz pisać, pod jakim adresem, a przede wszystkim, jeżeli jesteś gotowy zainwestować w bloga już na starcie. Zanim przetestujesz, czy w ogóle Ci to leży. Wtedy wordpress.org (według mnie) będzie lepszy. Ale to już temat na osobny wpis.

Możliwości możliwości jakie daje Blogger:

Możliwość przekierowania domeny pod własny, posiadany, wykupiony adres.

Z koniecznością odnawiania tego stanu posiadania co rok, albo wykupienia praw do danej domeny (adresu w sieci) od razu na kilka kolejnych lat.

Jeżeli w przyszłości chciałbyś zmienić silnik blogowy na WordPressa (przechodziłam przez to sama), przy odpowiedniej konfiguracji i przekierowaniu, a także przy zrobieniu przekierowania, nie stracisz przy tym ruchu, nie ubędzie ci odwiedzających.

Blogger daje możliwość sformatowania wpisów pod kątem SEO:

  • możliwość nadania tekstowi odpowiedniej struktury, przyjaznej z punktu widzenia SEO,
  • dającej możliwość wyróżnienia fragmentu tekstu jako nagłówek,
  • możliwość dodania opisu na potrzeby wyszukiwania,
  • możliwość dodania opisu do zdjęcia, w formie tzw Alt tag,
  • możliwość podziału treści opublikowanych na blogu na kategorie.

Nie jest to co prawda wordpressowska wtyczka SEO by YOAST (do pozycjonowania), ale już jest to coś.

KAROGRAFIA

Wybór szablonów na Bloggerze.

Jest tu ich więcej niż w czasach, kiedy opuszczałam Bloggera, tj. 2 lata temu. Według mnie jest to pozytywna tendencja. Ograniczony, aczkolwiek coraz bogatszy wybór szablonów dostarczanych przez Bloggera. Z możliwością wprowadzania do nich udoskonaleń, poprawek, czy ulepszeń. Zajrzyjcie na Blogger Sentral.

Możliwość nauczenia się, opanowania HTML -u. Np Karolina z Pasje Karoliny, która od wielu lat korzysta właśnie z Bloggera, dzisiaj stała się bardzo utalentowaną i w pełni profesjonalną projektantką szablonów. Zajrzyjcie na jej stronę Karografia.

No właśnie, wielu blogerów zaczynało na wejściu od Bloggera, przed przeniesieniem się na wordpressa, np Karolina z bloga żyj-kochaj-twórz, dla której blogowanie i tworzenie identyfikacji wizualnej firm stało się regularną pracą.

Inne zalety Bloggera.

  • Możliwość zainstalowania reklam adSense. Jakiekolwiek nie byłyby z tego zarobki. Raczej po groszowe – to jednak są.
  • Wgląd w statystyki. Mamy tu możliwość podpięcia Google Analytics pod Bloggera. Z racji popularności Bloggera mamy dużo rozwiązań open source, dostępnych fragmentów kodu, opracowanych przez niezależnych twórców (zajrzyjcie na Blogger Sentral). A za ich pomocą mamy możliwość edycji szablonu.

Oczywiście widzę tu pewne, miejscami nawet spore ograniczenia względem WordPress.

Np brak wtyczek, które są dużo prostsze do zainstalowania niż dodawanie pewnych funkcji za pomocą wprowadzania ich ręcznie do kodu Html.

Np na wordpressie cenię sobie bardzo na przykład wtyczkę Instagram Slider Widget, z pomocą której przekierowuję swoje zdjęcia z Instagramu – bezpośrednio na bloga.

Ale także wiele innych wtyczek, które na codzień bardzo mocno upraszczają mi moje blogowe życie. Bo robią to, tzn obsługują pewne funkcje za mnie, bez konieczności ręcznego dodawania ich poprzez edycję kodu HTML.

Niemniej Blogger pozostaje dobrym wyborem. Szczególnie na początek.

Szczególnie dla tych, którzy nie wiedzą, gdzie i od czego zacząć. Zacznijcie na Bloggerze… Tylko od razu stwórzcie sobie profile w mediach społecznościowych i bądźcie, działajcie, wyrabiajcie sobie kontakty właśnie tam. A dalej jakoś się to potoczy.

Powodzenia.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

10 komentarzy

  1. Ja po latach blogowania, jedyne czego żałuję, to, że nie zdecydowałam sie wcześniej na wordpressa. Ma on oczywiście swoje wady i zalety ale wciąż go lubię. Bloguję od 10 lat, a swoją domenę wykupiłam dopiero 3 lata temu. Jasne jednak, że na początku warto spróbować czegoś łatwiejszego i bezpłatnego. Opanować podstawy, sprawdzić czy to coś dla nas.

  2. Szkoda, że nie napisałaś tego wpisu wcześniej, gdy sama miałam dylemat blogger vs wordpress 🙂

  3. Ja zaczynałam od onetu, gdzie niewiele wcześniej został wprowadzony silnik wordpressa. Potem przeniosłam się na Bloggera, a dwa miesiące temu na wordpress.org. Niestety mój Blogger miał jakiegoś długotrwałego focha i przestawał działać w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Ogólnie, pomijając problemy techniczne wynikające z jakiegoś błędu w systemie (prawdopodobnie), nie pisało mi się tam jakoś tragicznie. Tym bardziej, że miałam podpiętą własną domenę 🙂

  4. Od 3 lat mam bloga na bloggerze i jestem z niego zadowolona, choć nie taka profesjonalna (bo z blogspotem w nazwie). O blogowaniu nic nie wiedziałam, ha! i nadal bardzo mało wiem, dlatego cieszę się, że trafiłam na bloggera, który mną pokierował. I nie będę go zmieniać, bo nadal traktuję to jako odskocznię od codzienności (nie chcę zarabiać na blogowaniu, więc i nie chcę dokładać do tego “interesu”). Dopiero kilka miesięcy temu poznałam te wszystkie trudne hasła (seo itp.) i trochę optymalizuję moją pisaninę, jak i myślę o zmianie motywu. Mam też wgląd do wordpressa i trochę mnie odrzuca, bo jest bardziej skomplikowany od bloggera. Więc bloggera lubię, zgadzam się z tobą i polecam bloggera 🙂

  5. Ja zaczynałam również jak jedna z poprzedniczek – od Onetu. Od lat (prawie) 10 jestem na Bloggerze, trochę krócej na Tumblrze. Uwielbiam obie te platformy. Próbowałam przejść na WordPressa, ale to chyba nie dla mnie.

  6. No to się złożyło 🙂 Ja dziś założyłam nowy blog na Bloggerze 🙂 Co prawda jeszcze chwilę minie, zanim go pokażę światu, ale też potrzebowałam wentyla… Także pierwsze blogi prowadziłam na Bloggerze i wcale nie narzekałam. Przeszłam na WP, bo każdy zachwalał, że blog na WP to taki własny kawałek podłogi. Pewnie, WordPress jest super i daje więcej możliwości pod kątem biznesowym (np. WooComerce), ale nie uważam go za wyznacznik jakości bloga.

  7. Usłyszałam ostatnio, że podobno blog pl się zwija, czy to prawda czy fakennews? Bo jeśli prawda, to należałoby koniecznie zabezpieczyć swoje blogowe wpisy aby z dnia na dzień nie wyparowały z sieci….

  8. Opublikowałem pierwszy post na Bloggerze i wygląda nie tak, jak się spodziewałem. Zamiast normalnie wyglądającego posta, jest duże powiększenie (uciętej u góry i u dołu) okładki umieszczonego w nim filmu z YouTube, a pod nim tytuł postu i data dodania. Wszystko to jest na szerokość całej strony, a pasek boczny jest pod postem. Po kliknięciu w pole posta, otwiera mi się inna strona bloga, na której mój post wygląda tak, jak powinien, ale jest usytuowany centralnie, nie ma paska bocznego. Nie ma też zdjęcia, które zamieściłem jako górną część bloga. Zamiast mojego zdjęcia jest jakieś inne, na które częściowo jest nałożony mój post. Czy ktoś może mi pomóc zapanować nad wyglądem bloga?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version