Otóż znawcy tematu są tu zgodni. Nie i jeszcze raz nie. Wybierając tematykę bloga raczej należałoby zastanowić się jaka dziedzina nas na prawdę pasjonuje i czy jesteśmy gotowi wytrwale poszerzać wiedzę. A dalej dzielić się nią.

Bo owszem pisanie bloga służy mozolnemu budowaniu wizerunku eksperta. Ale to przychodzi z czasem. Podobnie jak ekspertyza w danej dziedzinie.

A tymczasem zaczynając pisanie bloga nie porzeba mieć status profesora honoris causa. Owszem wiedza jest ważna. Wręcz niezbędna, by stworzyć unikalną i wartosciową treść. Ale tę wiedzę moyna regularnie poszerzać i nadrabiać ewentualne braki. Nic natomiast nie zastąpi wytrwałości i pasji.


Zauważmy, że im wyżej wspinamy się w piramidzie wiedzy (w jakiejkolwiek dziedzinie), tym mniej wtajemniczonych osób. Każdy kiedyś był początkującym. A wszystko jest trudne, nim stanie się proste.

Lepiej zastanowić się? jak przekłuć własne słabości w siłę i sukces.

Jeżeli zaś brak profesjonalnej wiedzy powstrzymuje Was od pisania, to postawcie sobie następujące pytania:

1. Któż potrafi bardziej wciągnać: osoba pisząca z pasją (ta podobnie jak grypa jest zarazliwa), czy ciągnący się jak flaki z olejem, przynudnawy prelegent?


2. Czy przypuszczacie, że wielu “natchnionych” naukowców (z imponująca wiedzą i takową liczbą naukowych publikacji) w przystępny i prosty sposób potrafi wyjasnić np podstawy fizyki nuklearnej?


To właśnie blogi, które potrafią zaciekawić, wciągnąć, a nawet zaskoczyć, zachęcić do dyskusji, a do tego w przystępny sposób, w gawędziarskim stylu przekazują najbardziej skomplikowane treści mają najwięcej czytelników.  Bo przeciętny odbiorca szuka użytecznej dla siebie informacji, podanej w zrozumiałej formie. 


Nie zrażaj się. Pisz systematycznie i rozwijaj się. Raz wyjdzie lepiej, raz gorzej. Do tych gorszych wpisów można w każdej chwili wrócić, jeszcze raz przemyśleć i poprawić. A przy okazji tworząc posty-filary (rzetelnie przekazujące użyteczne informacje) zawsze znajdziesz czytelników.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Za rok będziesz żałował, że nie zacząłeś dzisiaj.

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

6 komentarzy

  1. Kiedy zakładałam bloga wydawało mi się, że jestem “specjalistką”, choć nie jakąś wybitną. Ale to blog rozwinął mnie w tej dziedzinie najbardziej. Testowanie różnych pomysłów, wariantów, czasem przez kilka miesięcy mega napędza do rozwoju 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version