LIFESTYLE, VADEMECUM BLOGERA, ZDROWIE

Czy wiesz, że jedząc owoce, nie zawsze robisz sobie dobrze? LINKOWE PARTY.

Jak i kiedy jeść owoce

 Jak i kiedy jeść owoce

To prawda, że owoce to bomba dla zdrowia, ale nie dla każdego i nie w każdej sytuacji. Dlatego chciałabym przytoczyć Wam kilka takich typowych sytuacji, kiedy niewłaściwie jedząc owoce i wierząc, że robimy sobie dobrze, dzieje się wręcz odwrotnie.

Jak i kiedy jeść owoce. A raczej, kiedy ich nie jeść

  • Owoce na deser po obfitym objedzie.

Oczywiście, że nie ma nic złego w zjedzeniu na deser np pieczonych jabłek w cieście, czy ogólnie gotowanych owoców (a więc rozgotowanego błonnika). Z kolei jedzenie surowych owoców pod koniec posiłku, wcale nie jest najlepszym pomysłem. Bo mimo, że generalnie surowe owoce trawimy szybko i łatwo (ponieważ dostarczają nam sporo enzymów). To jednak, kiedy muszą czekać w przepełnionym układzie pokarmowym na swoją kolej na strawienie. Czekają sobie i czekają, wywołuje to gazy, wzdęcia i inne mało seksowne efekty uboczne. A po co?

Skoro z prawdziwą korzyścią i dobroczynnym wpływem na zdrowie możemy zjeść je na czczo przed posiłkiem. Najlepiej na pół godziny przed, albo kilka godzin po. Np zafundować sobie witaminizowany podwieczorek w falerza pełnego owoców czy rozpusty z owocowych smoothie. Wtedy to dopiero jest bomba dla zdrowia. A jaka rozkosz dla podniebienia.

 

  • Surowe owoce w połączeniu z pieczywem.

Generalnie coś takiego często miga mi na Instagramie. Prawda, że uroczo wygląda to na zdjęciach. Pełne witamin jagody, maliny… z jakimiś słodkaśnymi biszkoptami. Jednak już dużo mniej uroczo dogaduje się to razem w naszym żołądku.

Bo nasz organizm ma problem z równoległym trawieniem produktów mącznych i surowych owoców.

 

  • Ostry zastrzyk soczku pomarańczowego na ledwie przebudzony żołądek.

Do tego np w chłodny zimowy poranek (poranek, a tak ciemno, że prawie to środek nocy). Kuracja wstrząsowa na rozbudzenie. Jak to mówią niektórzy: Co nas nie zabija, czyni nas silniejszymi. Nie zawsze i nie do końca.

Niestety. Są osoby, które źle to znoszą. Albo nie znoszą tego wcale. Szczególnie zimą, szczególnie, jeżeli mają problem z przyswajaniem kwasów. Takie osoby i tak często mają bardzo zakwaszony organizm. Skąd mamy wiedzieć, że jesteśmy jedną z nich. Jeżeli jesteś typowym nerwusem i zmarźlakiem, to może dotyczy Cię ten problem. Może tu leży logiczne wytłumaczenie Twoich problemów.

Dlatego lepiej unikać serwowania sobie takiej bomby z opóźnonym zapłonem, jak soczek pomarańczowy na ledwie rozbudzony organizm. Bo rano nasze serce bije wolniej, krew krąży spokojniej, cały organizm pracuje wolniej, mniej tlenu dociera do poszczególnych komórek (ten jest niezbędny do spalania kwasów).

Dlatego lepszym rozwiązaniem jest wypijanie rano legendarnej już szklaneczki ciepłej wody z cytryną. Bo ta stopniowo rozbudza nasz organizm: oczyszcza go z wczorajszych pozostałości i przygotowuje na kolejny dzień pracy.

Cytryna wbrew jej kwaskowatym pozorom wcale nie zakwasza organizmu. Wręcz przeciwnie, jest produktem alkalizującym. Naturopaci zalecają nawet kilkutygodniową kurcję wodą z cytryną dla odkwaszenia naszych wiecznie zakwaszonych organizmów (syndrom naszych zabieganych czasów).

A poza tym nie ma nic złego w jedzeniu owoców, czerpaniu z tego przyjemności, witalności i witamin. Szczególnie teraz, wraz z końcówką lata warto korzystaść z ich obfitości. Podogadzać sobie i swojemu podniebieniu. A co?

Jeżeli chcielibyście przypiąć sobie ten post na Pintereście, przygotowałam dla Was ten pin.

 The Best Way To Eat Fruit Jak i kiedy jeść owoce

A w ramach Wspólnego Czytania i Dziergania z blogiem Maknety robi się kolejna koronkowa serwetka (mój nieodłączny gadżet do zdjęć kulinarnych). Czytelniczo dalej “Zjedz tą żabę” Briana Tracy.

 

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(19) Komentarzy

  1. Warto pamiętać o tych zasadach, by w pełni cieszyć się z korzyści płynacych z owocow! 🙂 Ładna serwetka- moja mama byłaby zachwycona 🙂

  2. Karolina Kary B says:

    Plus jeszcze zdecydowanie nie na noc. Obecnie większość dietetyków zaleca jedzenie owoców do max godziny 17.

  3. Ja generalnie nie jem owoców po 13. Tak sobie dzień podzieliłam do południa owoce.. po południu już tylko warzywa.

  4. Jak zwykle, u Ciebie Beatko można się dowiedzieć wielu pożytecznych rzeczy. Postaram się uważniej jeść owoce, choć zwykle jadam je na drugie śniadanie.

  5. Wiedziałem, że lepiej nie jeść owoców po posiłkach, ale nigdy nie wiedziałem dlaczego. Wyjaśniłaś mi to dogłębnie. Dzięki 🙂

  6. Nie sądziłam, że sok pomarańczowy może być tak nieprzyjazny o poranku. Ja jednak z rana na pewno na niego bym się nie skusiła, woda z cytryną zdecydowanie bardziej mi odpowiada 🙂

  7. Bardzo pożyteczny wpis! Ja zawsze lubiłam jeść owoce po posiłku, a później dziwiłam się skąd te nieprzyjemne dolegliwości. Na szczęście udało mi się zmienić ten nawyk 🙂

    1. Ja tez kiedys uleglam takiej modzie, np we Francji jedzenie owocow na deser jest na porzadku dziennym, ale odkad zaczelam czytac ksiazki pisane przez naturopatow, zmienilam ten nawyk. A np Iranczycy zwyczajowo jedza owoce przed posilkiem, taka madrosc ludowa, ktora sie tam zachowala. Pozdrawiam serdecznie Beata

  8. Nie jestem jakoś szczególnie owocowa (wolę warzywa!), poza truskawkami, malinami i jagodami owoce mogłyby dla mnie nie istnieć. Chociaż świeżo wyciskane soki owocowe dobra rzecz… no i szklanka wody z cytryną rano- super pobudza!

  9. Joanno, szczerze powiedziaszy nie dotarlam do takich zrodel, z jakimis konkretnymi liczbami, ale ta porada bardzo często powtarza sie w ksiązkach pisanych przez naturopatow (postaram się poszukac dla Ciebie dokladniej zrodel). Ci po prostu dają tu logiczne wytlumaczenie: skoro zalezy nam na enzymach i witaminach dostarczanych przez owoce, dlaczego te mają czekac na swoją kolej na strawienie po obfitym obiedzie, ktory idzie pod noz tzn pod soki trawienne w pierwszej kolejnosci, skoro mozemy bezposrednio wrzucic je na pusty zolądek i od ręki cieszyc się dawką witalnosci, ktorą nam dostarczają. Pozdrawiam serdecznie Beata

    1. Dziękuję za odpowiedź. ☺
      A co z bananami? Jem je z owsianką i w przeciwieństwie do innych owoców nie zauważyłam, żeby takie połaczenie sprawiało problemy moim drażliwym jelitom. Czy to kwestia braku kwasów? Czy banany mają kwasy??? O.o

  10. Beata, jak zwykle przyłączam się do party:). Jeśli chodzi o owoce, to rzeczywiście lepiej nie jeść ich zaraz po posiłku. Zwłaszcza jabłek. Przyznam się, że jem stanowczo za dużo owoców dziennie, ale nie mogę się powstrzymać. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że w ogóle nie jem kupnych słodyczy:).

  11. Dziękujemy, Beatko, za kilka cennych wskazówek. Nie o wszystkich ,,zależnościach” słyszałyśmy. Owoce z chęcią, ale przed posiłkiem.

  12. O owocach po posiłku już kiedyś wyczytałam i stosuję sie do zaleceń nie jedzenia. A sok pomarańczowy na czczo? Nie wyobrażam sobie. Też na czczo wybieram ciepłą wodę z sokiem z cytryny albo i bez, ale ciepła woda musi być.

  13. Sok pomarańczowy lekarze zalecają do popijania preparatów uzupełniających niedobór żelaza, które bierze się właśnie na czczo. A sok z cytryny piję z wodą w temperaturze pokojowej. Owoce najczęściej jadam na pierwsze lub drugie śniadanie tak, żeby organizm miał czas spalić zawarte w nich cukry.

  14. Pamiętam z dzieciństwa kanapki z truskawkami – jakoś za nimi nie przepadałam (tzn kanapkami, bo same truskawki – uwielbiam:)
    A w linkowym party podsyłam tematycznie – owocowy deser. Na zdrowie!

  15. Waldemar Pać says:

    Owoce najlepiej mi smakują bez dodatków i przed większymi posiłkami 🙂

  16. Agnieszka Matyszewska says:

    Dużo też zależy od typu genetycznego jaki reprezentujemy w sensie trawienia i przyswajania fruktozy. Są osoby które nie mają z tym problemu i każdą ilość owoców znoszą świetnie i co więcej od owców nie tyją. A są osoby którym one po postu nie służą.

  17. Należę do tych osób, które na pusty żołądek nie mogą pić soku pomarańczowego. 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *