humor, motywacja

Chcę iść swoją drogą.

Poruszyły mnie ostatnio słowa mojej dobrej znajomej blogerki, która stwierdziła, że zamierza więcej czasu spędzać w realu. Dotarło do mnie, bo uświadomiło mi, jak bardzo pochłonęło mnie blogowanie. Skutkiem ubocznym godzin spędzonych przed komputerem jest częsty ból głowy. To pierwszy sygnał alarmowy. Niemniej postanowiłam potraktować go poważnie i zwolnić rytm. Ale nie całkowicie porzucić blogowanie, bo daje mi to dużo pozytywnej energii. Lecz robić to w swoim rytmie i w końcu przestać porównywać się z innymi i gonić za czym, sama nie wiem.

Najpierw żyj, potem pisz.

Bo z blogowaniem jest jak ze szczęściem. To nie stacja docelowa, tu nie chodzi o zdobycie “x” followersów i “y” unikalnych użytkowników (zresztą cały czas się to zmienia). To sposób podróżowania. Chodzi o to, by pełniej przeżywać swoje życie, doświadczać je, eksperymentować. Jak to ktoś powiedział (bodajże Kominek) : bloger nie pije soku pomarańczowego, bloger go doświadcza, delektuje się nim.

Nie nadążam. Nie jestem żadnym Batmanem czy inną super woman.

O ile w mininionym roku z wywieszonym językiem biegałam od jednego wyzwania do drugiego, teraz postanowiłam dać sobie na wstrzymanie. Dlatego robię dość chaotycznyrachunek sumienia z ostatniego wyzwania,w którym brałam udział u Natali z bloga jest rudo. W tym chaosie wychodzi nie mój brak organizacji, nie artystyczny nieład, ale stara prawda, że nie należy łapać zbyt wielu srok za ogon. Bo jak ze wszystkim, gdy chcemy coś robić dobrze, trzeba skoncentrować się na jednej rzeczy.

Nie zaliczyłam wszyskich tematów z wyzwania. Częśc fotek jest na moim INSTAGRAMIE. Te, które « obfociłam » podzieliłam na działy.

1. KULINARNE. 

2. kubek
19. bez pośpiechu (zjeść śniadanie)
3. jak słodko
20. przyjemności

Były one dla mnie pretekstem do wprawiania się w fotografii kulinarnej (chcę pójść w tym kierunku) z moim blogiem MODA NA BIO.

2. RODZINA
27. skupienie
12. cichosza
16. przy Tobie (mamo)
25. Choinka

Gdy w domu dzieci nagle przestają Wam chodzić po głowie i robi się cicho, możecie być pewni, że w skupieniu coś tam gdzieś cichosza majsterkują. U mnie zdemontowały całą klawiaturę od komputera. A taki miałam fajny gadżet do fotek na bloga.

  3 Kolorystycznie czyli swiateczne klimaty 

6. w bieli
23. Czerwienie

śniegu to ja emigrantka z długim stażem wiele lat nie widziałam.
Uliczna pieśniarka ubrana na czerwono przypomniała mi dlaczego kiedyś tak bardzo chciałam nauczyć się francuskiego. Vive Edith Piaf

4. Ja, ja wyszły ja ja

 
11 autoportret
16 przytulnie

Czasami wychodzi ze mnie gad, tak że muszę się wygadać. Na to świetnie robi blogowanie. Ale czasami jestem niepoprawną romantyczką, która lubi wtulić się w przytulną włóczkę.

Przepraszam ze ten chaos, pozdrawiam serdecznie Beata

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(17) Komentarzy

  1. Im bardziej “wchodzę” w świat blogosfery i obczytuję się w przeróżnych poradnikach blogowych, mam wrażenie, że powinnam non stop siedzieć z nosem w komputerze, publikować posty codziennie, mieć konta na wszystkich społecznościówkach i tam też publikować po kilkanaście razy dziennie i jeszcze działać poza blogiem, żeby odnieść sukces… Takie porady wywierają na mnie presję i odbierają radość blogowania :/ dlatego masz rację, trzeba nabrać trochę dystansu i żyć swoim życiem.

    1. całkowicie się z Tobą zgadzam!
      Magda

  2. podoba mi się aktualny wygląd bloga 🙂 u mnie ostatnio też więcej ciszy na blogu, bo gdybym pisała codziennie czy co drugi dzień, zwyczajnie nie miałabym siły na życie. a przecież chyba nie o to chodzi, żeby na siłę wynajdować tematy na bloga, tylko o to, żeby na blogu opisywać swoje przemyślenia, osiągnięcia czy wydarzenia, które nam coś dają. tak właśnie jak mówisz, najpierw żyć, potem pisać. życzę Ci dużo spokoju i czasu w takim razie 🙂

  3. Piękne zdjęcia!

  4. Piękne zdjęcia!

  5. Blogowanie jest bardzo pracochłonne i naprawdę nigdy nie warto poświęcać własnego życia prywatnego i zdrowia kosztem bloga. Odpocznij, a czytelnicy, którzy po prostu lubią twojego bloga i to o czym piszesz będą wyrozumiali i nie będą wymagali niemożliwego.
    Co do wyzwania, bardzo fajnie pomyślałaś z tymi kategoriami, to oddało klimat tych zdjęć:)

  6. Ja tez czerpię energię z blogowania, ale lubię postać i pogapić się w okno 😉 To zdjęcie córeczki, która demontuje klawiaturę bardzo mi się podoba! Buziaki!

  7. Ja już nie pamiętam, jak wyglądało moje życie przed blogowaniem, chociaż ostatnio coraz częściej za nim tęsknię. Blogowanie jest zaborcze i pochłania dużo czasu….mam ochotę na wieczorne czytanie książek, a siedzę na blogu, albo na fb 🙁 Pozdrawiam Beatka 🙂

  8. Tym postem trafiłaś w moje dzisiejsze przemyslenia.

  9. Zupełnie podobne przemyślenia o u mnie w ostatnim poście na blogu 🙂
    Te Twoje martwe natury mają w sobie coś z malarstwa.

    1. Chyba troche przegielam z filtrami na Instagramie. Pozdrawiam serdecznie Beata

  10. U mnie ciągły dylemat: czytać innych i komentować czy pisać? Nie mam czasu na obydwie te rzeczy. Czuję się winna kiedy siedzę z nosem przy laptopie, a mój syn ciągnie mnie za rękaw, bo chce zwrócić na siebie moją uwagę. Coraz mniej czasu, coraz więcej zadań do wykonania, coraz większy pośpiech, a ja mam coraz mniej siły.

  11. taka gonitwa na pewno nie przyniesie nic dobrego. nie jesteśmy robotami, trzeba odpocząć, oderwać się od komputera.
    a im więcej czasu spędzamy na doświadczaniu życia, tym więcej pojawia się pomysłów na blogowe wpisy 🙂
    pozdrawiam :))

  12. Trzeba robić swoje 🙂 A przy tym zachować spokój i uśmiech na twarzy!:)

  13. W życiu chodzi min. o zachowanie właściwych proporcji i nawet jeśli czasami się w czymś zatracamy, najważniejsze jest aby przyszedł moment kiedy powiemy stop. Mądry tekst, skłaniający do przewartościowań. Dziękuję Beatko 🙂

  14. Bardzo fajny tekst Beatko, rzeczywiście cienka jest lina pomiędzy światem internetowym a tym rzeczywistym i trzeba uważać i uważnie stąpać.

  15. Ciekawie o tym piszesz i widać że szczerze 🙂 bardzo mi się podoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *