Przez lata zmagałam się z niepłodnością.
Co mi ostatecznie pomogło?
Wszystkie moje myśli biegły w kierunku tego, jak ja bardzo chcę zajść w ciążę.
Stałam się specjalistką w analizowaniu cyklów, w analizowaniu śluzu, w analizowaniu temperatury. Wiedziałam, kiedy dokładnie wypada owulacja.
To jest też krótki okres czasowy, więc stres jest tym większy w dniu owulacji, że trzeba ten moment wykorzystać. Napięcie, stres i to obsesyjne pragnienie sprawia, że organizm się blokuje.
Zaszłam w ciążę dopiero w momencie, kiedy pogodziłam się z tym że ja już w ciążę nie zajdę.