• O mnie
  • KONTAKT
  • PODCAST
  • Narzędzia dla blogerów.
  • KURS BLOGOWANIA
VADEMECUM BLOGERA - Nie samym blogowaniem żyje bloger. Nie samym blogowaniem żyje bloger.
  • BLOGOWANIE
  • TUTORIALE
  • copywriting
  • DESIGN
  • motywacja
  • LIFESTYLE
BEATA REDZIMSKA

BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Fb-Button
Chcesz zacząć pisać, a nie wiesz jak? Zdradzam, jak ja to robię?
copywriting, VADEMECUM BLOGERA

Chcesz zacząć pisać, a nie wiesz jak? Zdradzam, jak ja to robię?

Ale najpierw, zamiast wstępu – historia pewnego pamiętnika. Jakiś czas temu przeczytałam taką poruszającą historię, która mocno zapadła mi w pamięć o tym, jak…

Read More
Czytam z dzieckiem.
dziecko, PARENTINGOWE, VADEMECUM BLOGERA

Czytam z dzieckiem.

Przyznam się, że biblioteki i panie bibliotekarki przez wiele lat napełnialy mnie pewną taką nieśmiałością… Pamiętam moje pierwsze doświadczenie z biblioteką szkolną, jeszcze za…

Read More
TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE. Instagram, boty i hasztagi
BUDOWANIE MARKI OSOBISTEJ, Instagram, media spolecznosciowe, VADEMECUM BLOGERA

TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE. Instagram, boty i hasztagi

Ostatnio czytałam gdzieś, jak rodzimy ekspert od socjal mediów – w tym Instagrama, który zgromadził na nim koło 20000 obserwujących – zdradził swoją strategię…

Read More
Zaakcetpuj to, czego nie możesz zmienić. Moje wyznanie.
dziecko, PARENTINGOWE, PODCAST, VADEMECUM BLOGERA

Zaakcetpuj to, czego nie możesz zmienić. Moje wyznanie.

Zaakcetpuj to, czego nie możesz zmienić. Moje wyznanie. Przypomniało mi się jak kilka lat temu, kiedy moje dzieci były bardzo, ale to bardzo małe,…

Read More
Gutenberg – nowy edytor na wordpressie, czy należy bać się tej zmiany?
BLOGOWANIE, VADEMECUM BLOGERA, WORDPRESS, wtyczki na wordpressa

Gutenberg – nowy edytor na wordpressie, czy należy bać się tej zmiany?

Gutenberg – zmiany w dobrym kierunku na wordpressie. O co tutaj chodzi? Gutenberg to nowy edytor w ramach WordPressa. Póki co dostępny w formie…

Read More
Uwierz w siebie i zacznij działać.
motywacja, PODCAST, VADEMECUM BLOGERA

Uwierz w siebie i zacznij działać.

Jak ważna jest wiara w to, co robimy. Wiara, że to, co robimy ma sens. I że ma sens robić to dalej. Robić swoje….

Read More
Pinterest: jak pokazać swoje najlepsze tablice na swoim profilu. Szybki tutorial.
media spolecznosciowe, Pinterest, VADEMECUM BLOGERA

Pinterest: jak pokazać swoje najlepsze tablice na swoim profilu. Szybki tutorial.

Dzisiaj mam dla Was szybki tutorial na temat tego, jak pokazać swoje najlepsze – kluczowe, czy strategiczne tablice na swoim profilu na Pinterest. Dlaczego…

Read More
Zastanów się, co przechowujesz we wspomieniach. A odkryjesz co jest dla Ciebie naprawdę ważne.
motywacja, Myśl pozytywnie, VADEMECUM BLOGERA

Zastanów się, co przechowujesz we wspomieniach. A odkryjesz co jest dla Ciebie naprawdę ważne.

Zastanów się, co przechowujesz we wspomieniach. A odkryjesz co jest dla Ciebie naprawdę ważne. Z upływem lat coraz bardziej lubię powracać pamięcią do tych…

Read More
Bloga się nie ubija, nawet jeżeli nie rośnie. Polemika z Pawłem Tkaczykiem.
BLOGOWANIE, PODCAST, VADEMECUM BLOGERA

Bloga się nie ubija, nawet jeżeli nie rośnie. Polemika z Pawłem Tkaczykiem.

Nie zgadzam się. 😇😇😇 Psów się nie ubija. One są najwierniejszymi towarzyszami życia, podobnie jak blog. Paweł Tkaczyk napisał kiedyś taki znaczący artykuł. A…

Read More
Bo Ty zawsze musisz coś rozlać.
dziecko, motywacja, VADEMECUM BLOGERA

Bo Ty zawsze musisz coś rozlać.

Bo Ty zawsze musisz coś rozlać. Musiałam ugryź się w język. Usiadłam sobie z książką, którą próbuję dokończyć od jakiegoś roku („Prawda o sprawie…

Read More
Jak przygotować kampanię promującą wpis na Twitterze? Missinglettr.
media spolecznosciowe, SOCIAL MEDIA, Twitter, VADEMECUM BLOGERA

Jak przygotować kampanię promującą wpis na Twitterze? Missinglettr.

Chciałabym podzielić się z Wami bardzo fajnym narzędziem do przygotowania kampanii promujących Wasze wpisy na Twitterze. Narzędzie, które w wersji bezpłatnej obsługuje jedno konto…

Read More
Jak dodać Facebook Like Box i przycisk Like do każdego wpisu na blogu opartym o wordpressa. WTYCZKA SPIDER FACEBOOK
BLOGOWANIE, VADEMECUM BLOGERA, WORDPRESS, wtyczki na wordpressa

Jak dodać Facebook Like Box i przycisk Like do każdego wpisu na blogu opartym o wordpressa. WTYCZKA SPIDER FACEBOOK

[spider_facebook id=”4″] Jak dodać Facebook Like Box i przycisk Like do każdego wpisu na blogu opartym o wordpressa. Pokażę Wam, jak dorzucić przycisk Facebook…

Read More
Los sprzyja zuchwałym, którzy potrafią odwalić kawał dobrej roboty.
motywacja, Myśl pozytywnie, PODCAST, VADEMECUM BLOGERA

Los sprzyja zuchwałym, którzy potrafią odwalić kawał dobrej roboty.

To są 2 nieodłączne elementy sukcesu, czy w ogóle robienia czegokolwiek. Odwaga, pokazywanie siebie, wychodzenie ze strefy komfortu. Kawał ciężkiej pracy, którą trzeba odwalić….

Read More
Nic na świecie nie zastąpi wytrwałości.
motywacja, PODCAST, VADEMECUM BLOGERA

Nic na świecie nie zastąpi wytrwałości.

W blogowaniu nie ma tak, że jest ciągły wzrost. Stagnacja jest próbą wytrwałości. Ciągły wzrost ma swoją cenę. Czasami taką namacalną jak opłacenie reklamy….

Read More
Jesteś produktywna, czy po prostu jesteś zapracowana?
Produktywność - zarządzenie czasem, VADEMECUM BLOGERA

Jesteś produktywna, czy po prostu jesteś zapracowana?

Jesteś produktywna, czy po prostu jesteś zapracowana? 🧚🏻‍♀️🧝‍♀️ Bo jeżeli siadasz do czegoś to po to, by sobie nad tym popracować, czy po to,…

Read More
Budowanie swojej marki w sieci. Co jest naprawdę ważne i od czego zacząć?
BLOGOWANIE, BUDOWANIE MARKI OSOBISTEJ, PODCAST, VADEMECUM BLOGERA

Budowanie swojej marki w sieci. Co jest naprawdę ważne i od czego zacząć?

Budowanie swojej marki w sieci. Co jest naprawdę ważne. Ostatnio mocno dał mi do myślenia podcast AmyPortefield: What to Focus On When You Are…

Read More

Nawigacja po wpisach

1 2 3 4 5 6 7 8 9 … 53

vademecumblogera

Pomogę Ci:
💄 lepiej pisać,
🚀 skuteczniej dotrzeć do czytelnika. 💥Wywoływać zaangażowanie w social mediach.
🙌Czasami zmotywuję lub rozśmieszę

Instagram post 2192829353755306654_1148801271 Tą czapkę wydziergała jeszcze moja mama, kiedy byłam dzieckiem. Nic tak nie trzyma jak handmade. 🎄🎄🎄 Skąd wzięła się tradycja choinki? I tu taki polski akcent, bo czy wiecie, że we Francji pionierką tej tradycji choinkowej była nasza rodaczka, córka polskiego króla Stanisława Leszczyńskiego, Maria Leszczyńska, prywatnie żona Ludwika XV.
⠀⠀
Tradycja związana ze świątecznym dekorowaniem  choinki w grudniu sięga jeszcze czasów średniowiecza.
Jest skutkiem kompilacji, fuzji, czy połączenia rytuałów pogańskich i powoli choć skutecznie zajmującej ich miejsce, bo wykorzystującej te rytuały tradycji katolickiej.
⠀⠀
I tak np. w tradycji celtyckiej choinka, drzewo iglaste wywoływała skojarzenia z odnową, z poczęciem i narodzeniem dziecka.
Np irlandzki misjonarz, który przybył do Francji w owej epoce zgromadził np. mieszkańców tak zwanej l'Austrassie, czyli dawnego królestwa Franków na wschodzie kraju, w kierunku na Niemcy wokół bardzo starej i czczonej, uznawanej za świętą choinki.
Drzewo było udekorowane, podczas gdy duchowny opowiadał zgromadzonym wokół niego o narodzinach Jezusa.
⠀⠀
Później to drzewo iglaste, udekorowane jabłkami, słodyczami, świeczkami pojawiło się w domach w Alzacjii.
I tutaj jest - dochodzimy ten polski akcent w historii francuskiej tradycji choinkowo - świątecznej.
Bo to Polka, żona Ludwika XV, czyli Maria Leszczyńska, skądinąd córka naszego króla Stanisława Leszczyńskiego jako pierwsza wprowadziła te tradycję choinkowa na dwór wersalski w XVIII wieku. Ale generalnie jej współcześni  jakoś nie potrafili dopatrzeć się magicznego uroku w umieszczeniu drzewka w środku pałacu.
⠀⠀
Więc trzeba było poczekać, to znaczy Francuzi musieli poczekać do XIX wieku aż ta tradycja upowszechniła  się w całej Francji.
Instagram post 2192471355027430653_1148801271 We Francji dzisiaj panuje totalna dezorganizacja - strajk.  Nie mogłam się oprzeć: ten misiu tak rozkosznie fikający nogami w sklepowej witrynie - na insta story..., tak z moją córką robiłyśmy tzw faire du lèche-vitrine -  moja pociecha w czerwonej czapce z białą gwiazdką, którą moja mama wydziergała jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku - o kurcze jak to brzmi, a którą ja nosiłam przez całą podstawówkę i którą dzisiaj moja pociecha wyciągnęła na odwiedzenie jarmarku świątecznego (Marché de Noël), który jak co roku zawitał do mojego miasteczka. Handmade - nic tak długo nie trzyma.  Co do jarmarku - w tym roku wzmocniony, czy podwójnie zabezpieczony kamieniami  przy wjeździe, blokującymi wjazd samochodom. To od czasu zamachu terrorystycznego na takim jarmarku w Nantes kiedy tzw voiture-bélier startował  przechodniów.  A my zrobiłyśmy sobie mały wypad, tymbardziej, że moje dziewczynki nie miały dzisiaj szkoły. Bo strajk -  Grève générale et nationale le 5 décembre 2019. Szczęśliwie ja dzisiaj nie pracowałam. Bo moje dziewczynki nie miały dzisiaj lekcji w szkole. 
Ale strajk ma byc przedłużony i trochę się obawiam, jak dojadę do pracy w sobotę i w niedzielę. 
Jakkolwiek liczę na moją zautomatyzowaną linię metra, na której z racji tego że nie jedzie z nami kierowca, nigdy nie ma strajków, czyli niezawodna linia nr 1. A potem kolejka podmiejska RER A, na której mam nadzieję nie wszyscy motorniczy strajkują. 
A podobno już od września, w przewidywaniu tego strajku RATP szkoliło pracowników wyższego szczebla do przyziemnej, ale jakże odpowiedzialnej funkcji kierowania pociągów. 
Więc mam nadzieję, że jednak do pracy uda mi się w najblizsze dni dojechać. Bo bądź co bądź mój budżet domowy mocno od niej zależy.
Instagram post 2191543876737633686_1148801271 Kto jeszcze jest miłośnikiem inspektora Colombo? 
Bo ja uwielbiam....
Amerykański serial, postać o włoskich  korzeniach i francuski akcent w postaci starego, rozklekotanego Peugeota 403, który w połączeniu ze spranym, ale dobrze służącym prochowcem i wszechobecną, ale fizycznie nieobecną żoną stanowią o nieodpartym uroku tej postaci. 
Uwielbiam - humor i inteligentną grę psychologiczno - detektywistyczną... Kiedy Inspektor Colombo już na odchodnym dobija podejrzanego zupełnie już pozbawionego podejrzeń co do dociekliwej inteligencji inspektora. A wtedy - takiemu prawie że bezbronnemu, bo niespodziewającemu się delikwentowi Colombo wbija szpilę i zręcznie drąży temat... Niby już winny czuje się niewinny, a przynajmniej wierzy, że jest poza cieniem podejrzenia i nic mu nie grozi od strony z pozoru dobrotliwego, ale jakże skutecznie nieustępliwego i przenikliwie dociekliwego inspektora Colombo.  Kiedy wszelkie poszlaki wskazują na to, że sprawa  zaraz trafi do policyjnych archiwów z adnotacją: nieszczęśliwy wypadek. Ale inspektor Colombo dobrze wie, że chodzi o morderstwo, więc  nie daje się zwieść pozorom, nie popuszcza, a raczej uziemia i  przyszpila delikwenta  kultowym pytaniem (to w wersji francuskojezycznej): "C'est bizarre, mais il y a encore un petit détail qui me tracasse, il faudra que j'en parle à ma femme." Jeszcze tylko taki mały drobiazg nie daje mi spokoju - tu francuski czasownik tracasser, muszę porozmawiać o tym z żoną (wszechobecna żona inspektora Colombo, której nigdy nikt nie widział, ale która swoją nieobecną obecnością wprowadza swoisty klimat)  il y à une truc qui me tracasse - jest taki drobiazg, który mnie niepokoi  Une question qui me trotte - takie pytanie chodzi mi po głowie... Uwielbiam... inspektora Colombo i jego starego zdezelowanego Peugota 403 - wciąż na chodzie .... a ile lat ciągnął się ten serial?  inspecteur Colombo et sa vieille peugeot 403.
Instagram post 2190877987281499813_1148801271 Co zrobiłeś w tym tygodniu, by spełnić swoje marzenia, a jeżeli nie spełnić to przynajmniej posunąć je naprzód?
⠀⠀ Jestem niepoprawną marzycielką. Ale oglądając się wstecz za siebie, stwierdzam, że marzenia z pozoru na starcie szalone, niewyobrażalne, bez najmniejszych szans na ich realizację doprowadziły mnie do realizacji tychże marzeń, o których nawet nie śmiałam marzyć.... Tzn marzyłam, ale tak w skrytości ducha... Wyjechać do Paryża, nauczyć się francuskiego, pracować spokojnie z domu i uczyć innych tego pięknego jezyka (a przecież nie mam w tym kierunku formalnego wykształcenia). A jednak ... czas, dążenie krok po kroku w danym kierunku i drążenie tematu sprawiają, że sprawy posuwają się naprzód.... Kiedy mamy marzenia, które wyznaczają kierunek.
⠀⠀
Bez marzeń nasze życie było by takie … bezbarwne.
⠀⠀
Osoba posiadająca duże marzenia jest potężniejsza od tej, która posiada wszystkie fakty. A. Einstein
⠀⠀
Bo marzenia mają ogromną moc. Czasami wnoszą dodatkowy sens w nasze życie. Ubarwiają je. Nadają mu głębszy wymiar. A nam dodają motywacji.
⠀⠀
Marzenie z terminem realizacji staje się celem. Nie zawsze ten cel uda się zrealizować. Nie zawsze o to chodzi. Czasami chodzi o to, by po prostu zacząć działać. ⠀⠀
Bo czasami marzenia potrafią pchnąć nas na nowe ścieżki, otworzyć przed nami nowe horyzonty. Dodać rumieńców naszemu życiu.
⠀⠀
Ale jedno jest mieć marzenia, drugie stawiać nieśmiałe, choćby najmniejsze kroki na drodze do ich realizacji. ⠀⠀
Żeby oglądając się wstecz za siebie - pozornie w poczuciu niedowiary uświadomić sobie, że pomalutku spełniasz swoje marzenia.
⠀⠀ ⠀⠀
Instagram post 2188740867011909031_1148801271 A może właśnie kobiety powinny zarabiać więcej od … facetów?
⠀⠀
Brednie? Mrzonki? A dlaczego by nie. ⠀⠀
Tymczasem Tak właśnie  można by wywnioskować z poważnego badania naukowego przeprowadzonego przez naukowców z MIT (Massachusetts Institute of Technology).
⠀⠀
Kobiety mają większą wrażliwość społeczną, empatię, wyczucie (drugiego człowieka). Nazwijcie to, jak chcecie siódmym zmysłem czy kobiecą intuicją. Ale wiele kobiet ją ma. Dlatego potrafią czytać w myślach, intuicyjnie wyczuwać czy zgadywać co myśli lub czego chce druga osoba. Ta cecha niesamowicie przydaje się w pracy zespołowej. To jedna z najbardziej poszukiwanych przez pracodawców zalet. W wyżej cytowanym badaniu naukowcy zaobserwowali, że grupy, w których było więcej kobiet – pracowały wydajniej. I kto jeszcze powie: Baba z wozu, koniom lżej? ⠀⠀
Baba z wozu, koniom lżej? – do lamusa. Kobieta … potrafi.
⠀⠀
Tyle że nie zawsze zna swoją wartość i wierzy w siebie. Podobno wszystko zaczyna się w głowie. Co z tego, że wszyscy trąbią o równouprawnieniu płci, skoro ciągle pokutują stare stereotypy i przyzwyczajenia. Jesteśmy nimi  przesiąknięci na wskroś: różowy kocyk dla dziewczynki, niebieski dla chłopca.
⠀⠀
Równouprawnienie też zaczyna się w głowie i to już w piaskownicy. Tu popatrzcie chłopcy zasuwają ze spycharkami, a dziewczynki w różowych foremkach pichcą babki z piasku. ⠀⠀
Instagram post 2187775203577330928_3071712849 Wiem, że fryzura nie ta ani też oświetlenie. Ale jak to mówią zrobione lepsze od doskonałego. Zdobyłam się na odwagę i nagrałam kolejny filmik i jeszcze obczaiłam aplikację, która przerabia filmiki w podcast. A na blogu przypominam wpis o tym:
Jak możesz wykorzystać cytaty na stronie?  1. Jako dający do myślenia wstęp, który będzie widoczny w paragrafie otwierającym,  w paragrafie wprowadzającym do wpisu, który dalej z kolei zostanie przekazany do mediów społecznościowych.  2. Zupełnie z innej strony, bo na samym końcu: jako soczystą puentę.  Bo odruchowo skanujemy teksty, wszyscy przecież jesteśmy tak okropnie zabiegani, że już tylko patrzymy na wyróżnione myśli, aż dobijemy do końcowego zdania i gdzieś tam podświadomie zastanawiamy się, co z tego przelecianego (bez kosmatych podtekstów) tekstu moglibyśmy dla siebie na ten dzień wynieść, czy zapamiętać sobie na dalszą drogę. 
Czasem nawet taka współgrająca z nastrojem chwili myśl potrafi dostarczyć magicznego kopa na cały dzień.  I tu: czyż nie było by FAJNIE, gdyby odbiorca opuścił Twoją stronę, czy Twój profil na dowolnym medium społecznościowym z tym budującym wewnętrznie przekonaniem, że Twój tekst wniósł coś ważnego w jego życie.  A jeżeli nie jakoś tak dogłębnie je przewartościował, bo to nie dzieje się od przeczytania jednego szybkiego cytatu, bo jest to proces, do którego człowiek dojrzewa, a potem w nim wzrasta, ale że przynajmniej dzięki Tobie podłapał tę porcję pozytywnej energii, której nigdy nie za dużo, dzięki której uporał się z odkładanym dotychczas na bok zadaniem.  A jak to czasami potrafi ciążyć i zalegać na sumieniu, aż człowiek chciałby zamknąć się w sobie, podkulić pod siebie ogon, kiedy tymczasem tyle budującej energii płynie ze stawiania im czoła i pomyślnego ich „przechodzenia”. Dobrze dobrany cytat, może być właśnie tym czymś, co trwale zapisze Cię w pamięci Twojego odbiorcy.  Bo lubimy wracać do autorów, dzięki którym czujemy, że lepiej radzimy sobie z kolejnym dniem i stawianymi przez niego wyzwaniami, czujemy, że dostarczają nam tę porcję pozytywnej inspiracji w dążeniu do lepszej wersji samego siebie, która jest przecież (nie zawsze uświadomionym) celem każdego
Instagram post 2186997370714110351_1148801271 Jak Przestać Odkładać Na Później, Robić To, Co Masz Do Zrobienia I Wreszcie Zrealizować Swój Projekt.
⠀⠀
Chcesz się rozwijać, musisz sobie zorganizować to inaczej.
⠀⠀
Bo to, co ważne – wymaga przesunięcia granic, wyjścia poza utratą rutynę. Czyli porzucenia bezpiecznej (bo znanej) strefy komfortu i wyjścia poza nią. A to jest WYZWANIE.
⠀⠀
I to wymaga odwagi.
⠀⠀
I tu na przeszkodzie stoi to, co PILNE.
⠀⠀
Ale czy na pewno PILNE? Czy po prostu WYGODNE? Wygodne, by uciec przed tym, co jest naprawdę ważne, kluczowe, fundamentalne. Ale też, co wymaga zebrania się na odwagę.
⠀⠀
Na swoim przykładzie – z czym sama się zmagam w kwestii budowania swojej marki w sieci i tworzenia swojego produktu - kursu języka francuskiego francuski od kuchni. ⠀⠀
To, co pilne: to bycie tu i teraz. Dodawanie nowych treści na bloga i do social mediów. Teorytycznie to jest podstawa.
⠀⠀
Ale z obserwacji i z doświadczenia wiem, że dodawanie coraz to nowych treści na bloga i do social mediów w panującym już od dawna natłoku treści nie zrobi aż takiej różnicy.
⠀⠀
Każdego dnia są tu dodawane, do tych i tak już nieprzebranych zasobów internetu miliony coraz to nowych treści. Co w praktyce oznacza, że pisanie dla samego pisania jest tylko pisaniem dla pisania. I niczego nie zmienia.
⠀⠀
Tym, co mogłoby tu zrobić różnicę – umożliwić przejście na wyższy poziom – jest podjęcie wyzwania: odważenie się i testowanie nowych dróg. ⠀⠀
Np stworzenie ebooka, napisanie książki, oddanie swoim czytelnikom czegoś większego (przydatnego, ale większego).
⠀⠀
Tymczasem bieżące sprawy tak potrafią zaabsorbować, że nie starcza czasu na to, co naprawdę ważne.
Przygotowanie czegoś większego – wymaga czasu. Ale też oznacza rozwój. A rozwój wymaga ODWAGI…
⠀⠀
Tymczasem ....
Zawsze znajdzie się odpowiednia filozofia do braku odwagi.
Instagram post 2184308956235583616_3071712849 Mistrzowie grają dotąd - aż grają dobrze. I nie poddają się dlatego, że im nie wychodzi. Dają sobie kolejna i jeszcze kolejna szanse. Próbują dalej, robota głupiego. A jednak potrzeba tej roboty głupiego, by kiedyś zebrać plony.
Instagram post 2183684619841529909_1148801271 Chcesz być bogaty, przestań czytać gazety i śledzić wiadomości w telewizji... Ostatnio usłyszałam taką z pozoru kontrowersyjną - poradę dla osób, które chcą zmienić sposób myślenia, zacząć więcej zarabiać, realizować siebie - 
Tą radą było: nie czytaj gazet, nie oglądaj wiadomości w telewizji. 
Brzmi kontrowersyjnie, ale ... Chodzi o to, żeby nie ładować się negatywną energią, nie obniżać swojego zapału, nie zaprzepaścić rozpalonej do gorąca gotowości do działania, a tu spada na Ciebie kubeł zimnej wody: bo słyszysz, że na świecie dzieje się zle, wszystko, co złe: wszyscy kradną, samoloty się rozbijają... Człowiek już najlepiej nie wychodziłby z domu, nie łapał tej okazji, choćby sama napataczała mu się pod nogi (bo pewnie pułapka, ściema, machinacja, przekręt...).
Nic tylko zamknąć się na 4 spusty (a i tu zaczynasz mieć wątpliwości czy to na pewno wystarczy). I już nie myślisz o tym, jak swoim pomysłem podbić świat, tylko jak nie dać sobie dokopać... przez życie.  I możesz nazwać to realizmem. Ale jeżeli ten realizm podetnie Ci skrzydła przy nabieraniu rozpędu i nie zrobisz nic. 
Przez całe życie będziesz siedział z podkulonym ogonem i narzekał na tych, przez których nic Ci się nie udaje.  Teoria spiskowa, którą da się usprawiedliwić wszystko, co Ci w życiu nie poszło. Ale czy to Cię dokądś prowadzi. Co z tego, że to winna innych, skoro w tej sytuacji nieszczęśliwy jesteś TY.  Może tylko dlatego, że nie dałeś sobie kolejnej szansy, nie sprobowałeś jeszcze raz.  Tymczasem potrzebne jest pozytywne nastawienie, by zacząć, podjąć się, odważyć, wyjśc do ludzi, może zejść z utartej ścieżki, dać sobie te czy inną szansę. A najprawdopodobniej i te i kolejną. 
Tradycyjne media nastawione na szukanie "sensacji" przykuwających do ekranów telewizorów, czy szpalt gazet  nie nastawiają pozytywnie. Owszem człowiek siedzi i słucha, albo nawet chciwie wczytuje się w smakowitą, choć posępnie  przygnębiającą rubrykę kryminalną, ale w miarę, jak dowiaduje się jak zły jest ten świat, dopadają go coraz większe wątpliwości.
Az odechciewa Ci się chcieć... Rezygnujesz, nie postawiwszy pierwszego kroku... Jesteś realistą, nie marzycielem. Przykre, uziemiające ...
Instagram post 2182194777349543512_1148801271 Skąd wziął się ser Camembert?  Sekret jego powstania?
⠀⠀
Legenda mówi o tym, że w czasach szalejącej z pasją gilotyny i z pasją gilotynującej karki rewolucji francuskiej ukrywający się z racji swojej dawnej profesji, a jakoś specjalnie niepalący się do tego, by dopasować się do nowej sytuacji ksiądz, opat abbé Charles- Jean Bonvoust czekając w malutkiej wiosce w Normandii o nazwie Camembert na okazję,  by przedostać się do Anglii, wiedząc, że stąd łatwiej mu będzie zaczepić się na płynący tam statek, by na nim przepłynąć  na drugi brzeg - w jego sytuacji osobistej bezpieczniejszy brzeg. ⠀⠀
Tak pomieszkujący w Normandii spotkał tu młodą chłopkę, Marie Fontaine, z męża Harel, której postanowił powierzyć znany mu (z innego regionu geograficznego Francji) sekret produkcji sera. ⠀⠀
Historia precyzuje, że duchowny pochodził z Brie, więc camembert byłby w tym kontekście odmianą - potomkiem innego popularnego sera o miękiej konsystencji z okolic Paryża, a dokładnie: Meaux i Coulommiers. ⠀⠀
Ser produkowany przez poznaną przez duchownego chłopkę - Marie Fontaine Harel -  według receptury opata okazał się sukcesem i zdobył sobie ogromną popularność. 
Niemniej Marie Fontaine nie wymyśliła  przepisu na camembert, tylko udoskonaliła już istniejącą recepturę (proces produkcji sera według wskazówek duchownego z podparyskiego opactwa), według której tworzono sery typu Brie. Czyli camembert, ser wywodzący się z Normandii, z departamentu de l'Orne geograficznie miałby bardziej paryskie (podparyskie) korzenie i byłby jeżeli nie kopią, to krewnym rodziny serów o nazwie Brie. ⠀⠀
Instagram post 2181925234026807641_3071712849 Jestem takim długodystansowcem i nawet jeżeli przycichłam to dlatego, że realizuję długoplanowe cele. Bo: Wyścigów nie wygrywają najszybsi, walk najsilniejsi, lecz ci którzy najsilniej którzy najbardziej pragną Zwycięstwa. Bardzo Lubię te słowa, bo one oddają wartość determinacji: w dążeniu do realizacji swoich marzeń i planów, w walce z chorobą -  tu często chodzi o mobilizację organizmu do tejże walki, w nauce języka obcego.
Instagram post 2180017234601153874_3071712849 Bo wiele osób dziwi mi się, jak mogę pisać w metrze, wciśnięta w tłum, w przetłoczonym, a jednocześnie rzucającym na boki wagonie. 😡🤬🤬 I może to jest kwestia przyzwyczajenia. Ale przede wszystkim – kwestia czegoś troszeczkę innego…. Bo kiedy jadę sobie w takich warunkach, w których zgodnie z jakąkolwiek logiką ostatnią rzeczą, która powinna przyjść mi do głowy jest pisanie…, a ja zaczynam pisać…. Ale właśnie w takich warunkach pisze mi się dobrze, bo ja piszę cokolwiek, byle się czymś zająć, zapełnić ten czas dojazdu.  I wtedy coś się we mnie odblokowuje, nie czuję presji, za wiele nie wymagam, za wiele nie oczekuję. Nie spodziewałam się, że napiszę coś szczególnie odkrywczego…. Ale posadźcie mnie w idealnych warunkach, nad perfekcyjnie czystą kartką białego papieru.  Po prostu – czarna dziura, pustka i paraliż.  Idealny moment, miejsce, czas, by napisać coś wiekopomnego…  Ale od czego zacząć?  A wtedy trudno się odblokować.  Nie mam tego problemu, kiedy już coś mam napisane. Wtedy poprawiam, przerabiam, rozpisuję się, uzupełniam.  Ale, no cóż – nie da się edytować pustej kartki papieru, czy pustego dokumentu w Wordzie.  Tymczasem taka kartka (czy otwarty plik) położona przed człowiekiem w idealnych warunkach potrafi stworzyć blokadę nie do przejścia.  By odblokować ją trzeba zacząć pisać cokolwiek.  Ale przecież to nie to miejsce, nie czas ku temu, by pisać bzdety…  Dlatego najlepiej pisze mi się pierwsze szkice moich blogowych postów w przetłoczonym metro.  A Tobie gdzie pisze się najlepiej? Podziel się swoim doświadczeniem.
Load More... Follow on Instagram
Powered by WordPress. Created by ThemesIndep
Back to top