Ruch jest napędem każdego bloga, jego racją bytu i najlepszą zachętą dla blogera do jeszcze wytrwalszej pracy. Ale zanim ten ruch przyjdzie, czasami trzeba sporo się napracować. I to nie tylko tworząc wspaniałe (niepowtarzalne, wartościowe) wpisy.

 
Jeżeli więc zależy Ci na wygenerowaniu jak największego ruchu na stronie, powinienieś zadbać o 3 niezbędne do tego składniki:
 
  • treść (jaką proponujesz czytelnikom, a ta powinna być wartościowa, użyteczna, oryginalna i do tego ponadczasowa),
  • działania marketignowe wokół bloga (prowadzone umiejętnie, ale jednocześnie dyskretnie i z wyczuciem),
  • pozycjonowanie Twojej strony (systematyczne, czasem mozolne, ale za to jak najbardziej naturalne).
 
Oczywiście ruch nie przyjdzie ani z dnia na dzień, ani sam z siebie. Musisz sobie na niego zapracować. Daj sobie na to jednak trochę czasu. Dlatego rozważmy kolejno 3 powyżej wymienione elementy.
 
1. TREŚĆ. Jakie treści gwarantują największy ruch? O czym pisać na blogu?
 
Tu pewnie Was rozczaruję, ale nie ma na to jednoznacznej recepty. Bo na każdy temat znajdziecie blogi przyciągające setki czytelników dziennie. W czym więc tkwi sekret ich popularności? 
Najprawdopodobniej w tym, że ich autorzy piszą o tym, co ich szczerze pasjonuje. Dzięki temu udaje im się przetrwać nieuniknione okresy zniechęcenia, czy nawet zmęczenia tematem. Kiedy statystyki stoją w miejscu, a blogera ogarniają coraz to większe wątpliwości.
Dlatego odpowiedzi na pytanie “O czym pisać?” powinienieś poszukać w głębi samego siebie. Może po prostu zastanów się: “O czym chcesz pisać?” 
 
Bo blogowanie powinno być przede wszystkim przyjemnością i wypływać z naturalnej potrzeby dzielenia się z innymi. Bo któż nie lubi dyskutować (a czasami zwyczajnie powymądrzać się) na pasjonujące go tematy? A jeżeli jeszcze przy okazji uda Ci się zmotywować, czy zainspirować innych, a sam zwrotnie dostaniesz solidną dawkę pozytywnej energii. To tym lepiej.
 
Niemniej jednak, jeżeli już masz nieposkromiony apetyt na blogowanie, lepiej byś ukierunkował go na:
 
  • treści użyteczne dla innych. Warto pisać posty nasycone praktycznymi poradami, inspirującymi pomysłami, motywującą energią. Do takich tekstów czytelnicy wracają najchętniej.
  • treści oryginalne, nie skopiowane, powtórzone, lub co gorsza żywcem przepisane skądinąd. Oczywiście możesz pisać o tym samym, co ktoś inny (tego dzisiaj w tak przetłoczonej sieci trudno uniknąć), ale za to nie tak samo. Bo jak chcesz przekonać czytelnika, by regularnie zaglądał na Twoją stronę, jeżeli ten znajdzie na niej tylko to, co wcześniej już napisano gdzieś indziej?
  • treści ponadczasowe. Bo jeżeli będziesz pisał o ulotnych aktualnosciach, to Twoje wpisy (a wraz z nimi praca jaką w nie włożyłeś) bardzo szybko się zdezaktualizują. Niestety długo nie nacieszysz się jej owocami. Z kolei ponadczasowe posty, miesiącami potrafią przyciągać wciąż nowych czytelników. A z tego siłą rzeczy robi się coraz większy ruch.
  • treści dla ludzi, a nie pod wyszukiwarki. Rozwiązuj problemy innych, a jednocześnie podsuwaj Twoje rozwiązania, tym którzy ich poszukują (np włączając się do dyskusji na odpowiednich forach tematycznych). Za ludzmi podążą roboty, a te i tak opinię o zawartości (i użyteczności) Twojej strony wyrobią sobie na podstawie reakcji czytelników “z krwi i kości”.
 
2. MARKETING.
Równolegle zadbaj o umiejętny marketing. Czyli zastanów się jak sprawić, by ludzie dowiedzieli się o istnieniu Twojej strony. Zanim pomogą im w tym wyszukiwarki. 
  • Dołącz do portali społecznościowych typu Facebook, Twitter, Google +, Pinterest, nawiązuj tam kontakty i jednocześnie dyskretnie promuj to, co piszesz.
  • Udzielaj się na forach tematycznych. W ten sposób poznasz i dotrzesz do osób, które podzielają Twoje zainteresowania.
  • Zaglądaj na pokrewne tematycznie blogi i zostawiaj za każdym razem mały ślad po swojej wizycie w postaci ciekawego komentarza. Prawdopodobnie autor danego bloga, a może jeszcze i niektórzy z jego czytelników zajrzą do CIebie.
 
Najlepsze efekty odniesiesz, jeżeli skoncentrujesz swoje działania marketingowe na miejscach, w których bywają osoby zainteresowane Twoją niszą. W ten sposób bezpośrednio dotrzesz do swojej grupy docelowej.
 
Nie ma sensu przerabianie na daną tematykę (na siłę) Twoich znajomych i przyjaciół. No chyba, że chcesz ich stracić.
 
Co więcej, ta metoda da swoje owoce również z punktu widzenia pozycjonowania Twojej strony.
 
3. POZYCJONOWANIE BLOGA, czyli jak zdobywać linki?
A jest to niezbędne choćby po to, by roboty dowiedziały się o istnieniu Twojej strony i pojawiających się na niej coraz to nowych treści. A dzieje się tak za każdym razem kiedy:
  • zostawiasz komentarz z linkiem na innym blogu, czy forum,
  • dodajesz bloga do jakiegś katalogu (choć tu należy się ostrożność, bo katalog katalogowi nierówny, a jeżeli linkujesz do spamu, to sam stajesz się spamem d i vice versa),
  • rejestrujesz kolejny wpis w serwisie zakładek społecznościowych typu Stumble Upon, Digg czy Wykop,
  • promujesz dany wpis w mediach społecznościowych typu Facebook, Twitter, Google+, Pinterest,
  • budujesz zaplecze (czyli tworzysz blog, z którego będziesz linkował do treści, które chcesz wypromować, nawet jeżeli jest to najbardziej pracochłonna metoda)
 
W ten sposób, tymi małymi akcjami dokładasz malą cegielkę do wypozycjonowania Twojej strony.
 
Chodzi tu o zrównoważone, regularne i naturalne zdobywanie linków. I to nie tylko:
 
  • linków dofollow (czyli takich, które przekazują część wartości strony, na której zostały umieszczone), ale również
  • linków nofollow, pozornie nieprzydatnych z punktu widzenia pozycjonowania. A jednak roboty też podążają za nimi i może przy okazji zaindeksują Twoją stronę.
Ponadto jak twierdzą pozycjonerzy, pewna dawka linków z atrybutem nofollow (prowadzących do Twojej strony) jest niezbędna, by nie wzbudzić podejrzenia u Google o niedozwolone tzw black hat (owe) techniki pozycjonowania.
 
No i oczywiście warto tu dorzucić pewną dawkę (na wzór Wikipedii)

Opublikowany przez BEATA REDZIMSKA

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb. Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu. Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności. Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję. Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci. Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie. Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego. A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

Dołącz do rozmowy

2 komentarze

  1. Bardzo przydatny Wpis !! Dziękuję ! Natychmiast wdrażam go w życie i działam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowość - KURS - Twój pierwszy produkt online - 39,99 PLN + VAT Odrzuć

Exit mobile version