Ostatnio wyciągam się z łóżka perspektywą smacznego smoothie z dodatkiem matchy (czyli japońskiej zielonej herbaty). Kiedyś byłam adeptką owocowego śniadania, czyli takiej bezmlecznej wersji kremu Budwig (staram się nie pić mleka). Teraz przestawiłam się na poranne smoothie. Mam na nie kilka dobrych tzn pysznych patentów.
Jak zrobić dobre smoothie i dlaczego warto pić smoothie?
Właściwie to ten post miał trafić na mój blog kulinarny. Ale przecież
- wrzucenie odrobiny warzyw i owoców do organizmu to cudowny zastrzyk pozytywnej energii (na dobry początek dnia).
- Smoothie ze świeżych warzyw i owoców daje poczucie dobrze spełnionego obowiązku wobec swojego ciała (i to już z samego rana).
- To chyba najprzyjemniejszy i najskuteczniejszy sposób, by wprowadzić czy wręcz przemycić do swojego menu trochę warzyw i owoców.
W końcu jesteśmy tym, co jemy.
A jak mamy tryskać energią i witalnością i skutecznie przelewać je na wykonywane zadania, jeżeli będziemy żywić się pozbawioną życia żywnością, przepuszczoną przez kuchenkę mikrofalową i do tego zapuszkowaną na amen.
IN GREEN WE TRUST.
Dlatego pragnę podzielić się z Wami moimi 3 przepisami na poranne smoothie.
Przepis na smoothie z cukinii.
Składniki:
- 1 mała cukinia,
- 1 banan,
- sok z dwóch lub jednej cytryny,
- łyżeczka syropu z agawy (dla osłody, choć cukinia ma w sobie sporo słodyczy).
- No i z wierzchu można posypać matchą (zieloną herbatą o japońskich korzeniach).
- Warzywa i owoce obrane ze skórki, zmiksowane razem z dodatkiem np mleka ryżowego albo sojowego, albo zwyczajnie czystej wody.
Smoothie z kiwi
Składniki:
- 2 kiwi,
- sok z 1 cytryny,
- 1 banan,
- 1 łyżeczka syropu z agawy.
Wszystko razem zmiksować i się rozkoszować smakiem.
Smoothie z roszponką.
Składniki:
- 1 kiwi,
- 1 banan,
- garść roszponki,
- ewentualnie syrop z agawy dla smaku.
Zmiksować razem i od razu wypić.
Te smoothie można z powodzeniem posypać matchą. To japońska zielona herbata. Tyle że można kupić ją specjalnie spreparowaną do zastosowań spożywczych (to taki zielony proszek, który np można dodawać do ciast, do jogurtu, do sałatek i wierzyć, że robi nam dobrze).
Bo zielona herbata to niesamowita bomba dla zdrowia. Zawiera liczne polifenole, czyli katechiny (w tym substancję o enigmatycznej nazwie EGCG). Te katechiny słyną z silnych własności przeciwnowotworowych. Hamują rozrost nowych naczyń krwionośnych wokół nowotworu (którymi ten sprowadza dla siebie pokarm). Odcięcie wroga od zaplecza to stara i bardzo skuteczna technika wojenna. Sprawdza się również w walce z rakiem.
Jak dobrze zaparzać herbatę?
Żeby skorzystać z dobroczynnych własności katechin powinniśmy dać im kilka minut (przyjamniej 4-5), by do końca się rozpuściły. Dlatego herbatę powinno zaparzać się ładnych kilka minut (najlepiej 10) i to nie zalewać jej wrzącą wodą. A następnie wypić w ciągu godziny od zaparzenia. Inaczej po ptakach, przepraszam po polifenolach.
Matcha – do czego można ją stosować?
Zamiennikiem dla herbaty może być sproszkowana matcha. Można kupić ją w wersji do zastosowań kuchennych (jako dodatek do różnych przepisów). Ma ona postać zielonego drobnoziarnistego proszku. I służy zdrowiu. Bo im mniej ją podgrzewamy, tym lepiej dla zachowania jej unikalnych własności.
- Można również rozpuścić ją w sosie winegret do sałatek.
- Posypać nią jogurt albo sałatkę owocową.
- Dorzucić do soku z cytrusów (soku z cytryny czy pomarańczy). Bo zawarta w tych owocach witamina C zwiększa własności przeciwutleniające polifenoli.
![]() ![]() ![]() |
Domowej roboty suszone owoce na deser lub podwieczorek. |
A na przekąskę można przygotować sobie suszone owoce. Bardzo prosty sposób (podpatrzony u mojej perskiej teściowej). Co prawda nie będą to owoce suszone na słońcu, tylko na kaloryferze, ale … Gdy ktoś ma ciągoty do podjadania między posiłkami i na tę okoliczność chętnie kupuje sobie różne słodkości, suszone plasterki owoców mogą być świetnym domowej roboty zamiennikiem.
Przygotowanie:
Owoce obieramy ze skórki, kroimy w plasterki, rozkładamy np w wiklinowym koszyku wyłożonym czystą serwetką, odkładamy na 5 dni na kaloryfer (gdy grzeje). Po tym czasie mamy suszone owoce. Można zabrać je ze sobą do pracy (na ciężkie chwile) np w słoiku i podjadać z czystym sumieniem.
Dziergająco, no cóż nie mam serca do chowania nitek. Ale pokazuję na dowód, że ponczo posuwa się naprzód.
![]() ![]() ![]() |
Nie mam serca do chowania nitek. |
Pozdrawiam serdecznie Beata
Podobne wpisy
Czy wiecie jak zaparzac herbate?
Jeżeli pomogłam, zaciekawiłam lub rozbawiłam proszę polub mnie na FB:
Świetny pomysł na lekkie śniadanie, zwłaszcza dla tych co nie mają zbyt wielkiego apetytu rano (np. mój mąż). Najbardziej podoba mi się wersja owocowa z banana, kiwi, cytryny i soku z agawy.
Ładnie Ci w niebieskim. Ponczo zapowiada się świetnie.
Z tymi nitkami też fajnie. A herbaty to ja nie lubię.
Ja tam nie przepadam za płynnymi warzywami, wolę naturalne w kawałkach:) Za to owocowe miksy jak najbardziej:)
Smoothie z kiwi, jedne z moich ulubionych. Namówiłaś mnie 🙂
Beatko jesteś bardzo ładną kobietą. Smoothie muszę przetestować, jeszcze nigdy żadnego nie robiłam, a moim ukochanym na pewno przypadną do gustu takie śniadanka. Jeżeli chodzi o zdrowie to polecam Ci picie, przetestowanie Czystka, u mnie się sprawdził.
Jestem zakochana w “smoothie z kiwi” idealne na śniadanie i do pracy 🙂
Wiem, ze te koktajle sa dobre i powinno sie je pic, ale mnie po prostu nie przechodza przez gardlo, rosna mi w ustach;/ Nie moge i juz ;/ Ble
2 i 3 smoothie to coś dla mnie! 😉 a ponczo już jest śliczne! 🙂
http://lamodalena.blogspot.com/
Ponczo rewelacyjne, ten niebieski kolor mnie cały czas zachwyca! A smoothie uwielbiam ze szpinakiem 🙂
Muszę wreszcie przekonać się do koktajli warzywno-owocowych 🙂
uwielbiam takie koktajle 🙂 w lato u mnie ich pełno 😉
Fajne propozycję! O cukinii nie pomyślałam 😀 lubię ją w innej wersji, koniecznie będę musiała spróbować w tej 🙂
O tak! Jutro z samego rana robię sobie ten z cukinią, zawsze mam ją w domu bo bardzo lubię. Brakuje mi syropu z agawy, ale na pewno bez tego się obejdę. Dzięki za fajny przepis, pozdrawiam.
Nigdy nie byłam przekonana do takich wynalazków ale tak pysznie to wygląda, że chyba zaryzykuję 🙂
aż mi ślinka pociekła 😉
Muszę się rozejrzeć za mathą. Jestem zdeklarowanym yerbopijcą, ale dobrą herbatą nie pogardzę, kawę wypiję, ale mathy nie próbowałam… Muszę poszperać:D
Fajne inspiracje. Cukinii jeszcze nie dodawałam do koktajli. Ja ostatnio kupiłam młody jęxzmueń w proszku. Myślę, że można go wykorzystać zamiast matchy.
Banan z kiwi mnie chyba skusił 😉 Podziwiam za cierpliwość do dziergania, zwłaszcza czegoś tak dużego jak ponczo! 🙂
Ja też nie lubię chowania nitek, więc mobilizuję się w trakcie dziergania, bo jak zostawię to robótka mnie przytłacza.
Koktajle zachęcają, na pewno spróbuje.
Smoothies – kilka lat temu kupiłam blender właśnie po to, żeby je sobie robić i zrobiłam może ze trzy, ale ciągle są gdzieś tam z tyłu głowy. Wiosna idzie, może mnie zmobilizuje.
Smoothies wyglądają niezwykle apetycznie- muszę spróbować. Podzielam Twoją miłość do dziergania, po wielu latach znowu zaczęłam i nie mogę przestać.
Chyba skorzystam z przepisow na smoothie, choc rankiem jestem leniwa i nie chce mi sie wlaczac maszynki to rozdrabniania 😉 Zielona herbate lubie i mache tez. Np. wkladlam ja do ciastek 😉 Elementy mozna laczyc podczas robienia od razu wtedy nie ma za tylku nitek do chowania. Choc kiedys beret z elementow mial ponad 70 nitek do schowania, jak na taki maly beret to bylo ogromnie duzo…
Najbardziej lubię koktajl z kiwi, szpinakiem, bananem, twarożkiem i kefirem 😉
Pozdrawiam
fantastyczne przepisy na koktajle. też je uwielbiam, więc wypróbuję Twoje.
ponczo wygląda już fantastycznie! nitek faktycznie sporo, ale dasz radę.
Anka
Na smoothie wpadam czasami do mojej ulubionej kawiarenki (troszkę daleko od domu, szkoda ).
Ponczo z tymi niteczkami wygląda ciekawie 😉
Mój nastoletni syn przechodzi “fazę”zdrowego odżywiania…smoothie jest codziennie, jest w tym mistrzem 🙂 🙂 🙂 nie ukrywam, e tez z tego korzystam 🙂
A ponczo zaczyna powoli wygladać jak ponczo 🙂
Nie zazdroszcze chowania nitek, ja tylko raz tak zrobiłam, nauczyło mnie to do chowania od razu 🙂 i potem mam spokój 🙂
piękne ponczo. Cudne zdjecia . A te koktajle na pewno są pyszne
Im dłużej czytałam tym bardziej robiła się głodna, bardzo apetyczny post:)
Witam! bardzo proszę podaj mi adres mailowy pod którym mogę się z Tobą skontaktować, ponieważ w formularzu kontaktowym na blogu nie mogę wysłac wiadomości. Dziękuję
Kiwi, banan i syrop z agawy to mój faworyt! No i sok z cytryny do tego – bajka! Trzeba będzie wypróbować niedługo 🙂
Takie śniadanie to tylko w niedzielę, kiedy wszystko idzie leniwie, na pewno wypróbuje, ponczo wygląda ślicznie i do twarzy Ci w tym kolorku, wiem chowanie nitek doprowadza do obłędu, pozdrawiam Monika
Ale mi narobiłaś ochoty na takie smoothie. Jak pojadę na zakupy, muszę pamiętać o owocach.
O kurcze, ale mnie zaintrygowałaś tym smoothie z cukinią, nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak ono może smakować. Rada jest tylko jedna, trzeba wypróbować! 🙂
Mmm mniam mniam. 🙂
Szłam do Ciebie z nadzieją na coś dobrego i nie zawiodłam się. Muszę spróbować tego kiwi. A nitki wyglądają jakby specjalnie były. Bardzo twarzowe sobie to poncho zrobiłaś. Pozdrawiam! 🙂
Niebieski wygląda niebiańsko 😉 bardzo pasuje do Ciebie!
pychotki pokazałaś, muszę się zmobilizować, bo przecież zawsze w domu się znajdzie kilka składników żeby łyknąć trochę zdrowia, aż mi się zachciało, już, natychmiast!
koniecznie wypróbuje na sobie tę zieleń – zainspirowałaś!