DIY CROCHET, VADEMECUM BLOGERA

Indiańskie ponczo na szydełku, czyli posmak wakacji.

indiańskie ponczo na szydełku

indiańskie ponczo na szydełku

W czym tkwi sekret udanych wakacji?

W tym, by się dobrze zrelaksować się, odprężyć i naładować « akumulatory » na kolejny rok. Dlatego specjaliści radzą, by gdzieś wyjechać. Choćby 5 kilometrów od domu. Nie każdemu się to udaje. I pewnie nie na tak długo jak byśmy tego chcieli. Ale chodzi o to, by odmienić coś w swoim otoczeniu, posmakować czegoś nowego. Może dlatego latem tak popularne stają się motywy etniczne. Chętnie po nie sięgamy, bo podświadomie przenoszą nas w inne miejsca, do innych kultur, zwyczajów. Możemu puścić wodze wyobraźni i na chwilkę poczuć się kimś innym. Wyłamać z systemu i miejsca, w którym przyszło nam żyć.

Sama uwielbiam motywy indiańskie. Mam kilka takich ciuchów w szafie. Nie potrafię się oprzeć pokusie (kupienia, a ostatnio zrobienia sobie sama), gdy dzieś wypatrzę taki wzór. Kilka sezonów wstecz uwielbiałam indiański motyw Navajo. Podobnie jak uwielbiam ponczo, które wiele lat temu, moja nieżyjąca już ciocia obieżyświatka przywiozła mi z podróży do Ameryki Południowej. Może w poprzednim wcieleniu byłam Indianką, mieszkałam w tipi, chodziłam po lesie i zbierałam wyciągi z roślin leczniczych. A na codzień nosiłam ponczo z frędzlami. W sumie bardzo by mi to odpowiadało.

Ten model od pierwszego wejrzenia skradł mi moje serce. Specjalnie dla niego kupiłam całą książkę z wzorem. Pracowicie pocięłam kilka motków włóczki. A potem przyszło jak zawsze bolesne dla mnie chowanie nitek. Koło 500-ciuset. Ale byliście ze mną i zawsze (gdy skarżyłam się, że mam dość, przeżywałam momenty zwątpienia, czy w ogóle uda mi się je kiedyś dokończyć) pisaliście motywujące komentarze. To ponczo to robota głupiego (a przynajmniej metodą, którą ja je robiłam), ale … To robota głupiego warta świeczki. Bardziej z kronikarskiego obowiązku niż po to, by zachęcić Was do rozpoczęcia tego projektu, udostępniam krótki opis wzoru i jego wykonania.

Szydełkowe ponczo – tutorial.

Potrzebne nam będzie szydełko nr 3.

Przygotowujemy 110 osobnych elementów według następującego wzoru.

Rz 0 : łańcuszek z 8 oczek, zamykamy w kółko jednym oczkiem ścisłym zamykającym.

Rz 1 : Robimy 3 oczka łańcuszka (odpowiednik jednego słupka), 2 oczka łańcuszka, 1 słupek wrobiony w centralne kółko. Powtarzamy 7 razy. Zakańczamy 2 oczkami łańcuszka. Zamykamy rządek jednym oczkiem ścisłym zamykającym wbitym w trzecie oczko łańcuszka z poprzedniego rzędu. Razem uzyskujemy 8 łuków.

Rz 2 : 1 oczko ścisłe zamykające w oczko z poprzedniego rzędu, 4 oczka łańcuszka (odpowiednik podwójnego słupka), 3 podwójne słupki (wbite w łuk z 2 oczek łańcuszka z poprzedniego rzędu), 7 oczek łańcuszka, 4 podwójne słupki w kolejny łuk z 2 oczek łańcuszka z poprzedniego rzędu. 3 oczka łańcuszka, 4 podwójne słupki w kolejny łuk z 2 oczek łańcuszka. Ten schemat powtórzyć 3 razy. Zakończyć okrążenie 7 oczkami łańcuszka + 4 podwójne słupki w łuk z 2 oczek łańcuszka, 3 oczka łańcuszka. Kończymy rządek 1 oczkiem ścisłym zamykającym w czwarte oczko łańcuszka z początku rzędu.

Przygotować 110 takich elementów.

 

Jak przygotować frendzle do poncza?

Razem musiałam przygotować 64 frendzle, każdy z 5-ciu nitek o długości 28 cm, złożonych na pół i rozmieszczonych regularnie wzdłuż długości całego poncza.

indiańskie ponczo na szydełku
indiańskie ponczo na szydełku

indiańskie ponczo na szydełku

indiańskie ponczo na szydełku

indiańskie ponczo na szydełku

indiańskie ponczo na szydełku

indiańskie ponczo na szydełku

indiańskie ponczo na szydełku

indiańskie ponczo na szydełku

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(17) Komentarzy

  1. Podziwiam za cierpliwość i chęć do dziergania…u mnie ta umiejętność kwiczy:)

    1. Podobnie jak u mnie 😉 W ogóle, kiedy Ty masz na to czas? Perfekcyjne blogowanie, dzieci, szydełko i co jeszcze?… Chyba powinnam się do Ciebie zgłosić na nauki organizowania sobie dnia!

  2. Ponczo to nie moje klimaty a już szydełko to w ogóle. Niemniej podoba mi się Twoja praca 🙂

  3. Wow, podziwiam! Kompletnie nie znam się na dzierganiu, a szkoda, bo też chciałabym takie cudo 🙂

  4. Przepiękne ponczo! 🙂

  5. Piękny kolor! Ponczo zrobione z bardzo ładnych elementów 🙂

  6. Anita W says:

    Cudne ponczo. Podziwiam cierpliwość przy chowaniu nitek 😀

  7. Jak zobaczyłam ilość nitek do chowania, to wysiadłam (chociaż ja pewnie robiłabym to na bieżąco, bo inaczej mogłabym równie dobrze poncho wrzucić do szuflady i nigdy nie wyciągać). Niemniej podziwiam, w dodatku świetnie Ci pasuje i pięknie się w nim prezentujesz!

  8. Świetne ponczo! 🙂

  9. Kiedyś lubiłam robić na szydełku, ale potem z braku czasu to zaniedbałam. Może kiedyś wrócę jak mi dzieciaczki podrosną 😉 A poncho rewelacyjne 🙂

  10. mam podobne – różowe. Niestety sama nie robiłam – nie mam do tego ręki. Mnie zawsze jakieś koślawe wychodzą 🙂

  11. Może i praca wymagająca, ale efekt za to jest piorunujący! Świetnie wyglądasz, Beatko.

  12. Ooo dla mnie na razie to czarna magia. Dobrze, że moja mama mnie w tym wyręcza. a teraz będzie miała sporo roboty, bo potrzebuję takie cudeńka szydełkowe na sesje noworodkowe 😉

  13. Czy wiesz, że moja mama robiła mnóstwo ubranek dla mnie i mojego brata kiedy byliśmy mali? 🙂 To były cudowne rzeczy, niezwykle kolorowe (w latach 70-tych i 80-tych nie było takich kolorowych rzeczy jak dzisiaj) i doskonale je pamiętam. Ostatnio zapowiedziała nawet, że zamierza wrócić do szydełkowania i robienia na drutach. Bardzo bym chciała, żeby zrobiła coś dla moich córeczek.

  14. Margotka says:

    Śliczne !!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *