DESIGN, VADEMECUM BLOGERA

Canva, czyli jak samodzielnie przygotować grafiki na stronę i do mediów społecznościowych ?

CANVA jak samodzielnie przygotować grafik

jak przygotować grafikę na stronę www

Czy warto być na Facebooku ?

Jeżeli zadajecie sobie to pytanie, to proponuję Wam zajrzeć do tekstu Kominka (dziś Jasona Hunta) o tym, jakie tendencje przewiduje ten rok nasz rodzimy król blogosfery . Nie wziął ich sobie z kapelusza, tylko z obserwacji i analizy tego, co dzieje się za oceanem. I tak m.in. Kominek przewiduje zmniejszanie się znaczenia bloga na korzyść mediów społecznościowych.

“Blog jest passé. Nastąpi powolna, bo trwająca jeszcze dobre dwa lata, marginalizacja znaczenia bloga jako podstawowej platformy blogera”.

[Tweet “Bloger bez bloga przetrwa. Bez mocnego Facebooka jest nikim. Proste. Kominek.”]

I choćby naukowcy przewidywali schyłek Facebooka, ten trzyma się całkiem dobrze. Dopracowuje swój model ekonomiczny (w którym każe sobie płacić za zasięgi). A ponieważ wszystkim działającym w sieci zależy na lajkach, szerach i nowych followersach (tej dziwnej monecie XXI wieku), Facebookowi wiedzie się dobrze.

Choć całkiem poważni naukowcy amerykańscy przewidywali niedawno schyłek Facebooka. Wykalkulowali to sobie na podstawie znanego modelu matematycznego, który odnosi się zarówno do cyklu życia wielkich imperiów (Facebook jest chyba jednym z nich), jaki i wszelkiej maści produktów. Jest faza rozwoju, podboju nowych ziemii czy rynków, stabilizacji, aż nieuchronnie nadchodzi upadek.

Przy obecnej dominacji Facebooka brzmi to co najmniej niewiarygodnie. Ale kto wie, może kiedyś w przyszłości się to sprawdzi. Kiedy Markowi Zuckerbergowi zabraknie pomysłów na dalszy rozwój. W końcu jak to mówią, kto nie idzie na przód, ten się cofa. Ale póki są ludzie, gotowi płacić Facebookowi za dotarcie do potencjalnych klientów. Póki niejeden z nas sięgając po komórkę pierwsze co robi, sprawdza Facebook (pocieszcie nie jestem tu sama – czy to objaw beznadziejnego uzależnieia?). Póki są ludzie uzależnieni od Facebooka, ten będzie miał się dobrze.

Sama raczej wzięłam sobie do serca przepowiednie Kominka. Coraz bardziej angażuję się na Facebooku. Nie idzie mi to łatwo. Dla tych wszystkich, którzy chcieli by narzekać, że ich licznik na Facebooku utknął w miejscu, powiem, że sama przez to przechodziłam. Po roku rzetelnego pisania tego bloga (przynajmniej raz na tydzień) miałam raptem 10 followersów. Zaś mój Facebook o Paryżu  obudził się po 3 latach od utworzenia. Nagle zaczęli dopływać do mnie nowi obserwujący, chyba na skutek jakiejś zmiany algorytmu. Czy trochę poprawiłam Wam samopoczucie i dodałam nadziei?

Fakt, że nie jestem tu bez winy. Ile razy po prostu opublikowałam nowy wpis i zapomniałam wrzucić do niego link na Facebooku. Następnie dla oszczędności czasu zautomatyzowałam ten proces korzystając z  Buffer app (na jednym blogu), Twitterfeed na drugim.

Jeżeli chcecie dowiedzieć się jak to zrobić, zapraszam do przeczytania wpisów:

Buffer-app, czyli jak zorganizować i uproscić dzialania marketignowe na blogu.

Dobra organizacja czasu, czyli jak zautomatyzować swoją obecność w mediach spolecznościowych z Twitterfeed?

Ale ostatecznie powróciłam do tradycyjnej metody. Po prostu robię to ręcznie. W ten sposób na bieżąco dodaję hasztagi i krótką notkę (którą potem również udostępniam w Google Plus). Ostatnio korzystam z Hootsuite do planowania swoich publikacji na Facebooku (prowadzę 3 fanpage). Żeby to ogarnąć, muszę się jakoś zorganizować.

Postanowiłam skoncentrować się na jednym medium społecznościowym – to jest Facebooku i robić to dobrze.

Ale tu pojawił się problem, co oprócz linków do kolejnych wpisów powinnam publikować na Facebooku?

I jak w miarę możliwości to usprawnić? Żeby jednocześnie nie spamować, nadmiernie nie tracić obserwujących (straty są nieuniknione, jedni czytelnicy przychodzą, inni odchodzą. To naturalny proces.) No i żeby w jakimś stopniu to, co publikuję było przydatne innym.

Przede wszystkim staram się nie ograniczać tu do promocji własnej twórczości. Denerwują mnie niektóre marki, które bezustannie i bez kompleksów namawiają tylko i wyłącznie do zakupu swoich produktów. Aż wychodzi uszami. A potem dziwią się, że nikt tego nie lajkuje.

Staram się dzielić wpisami innych autorów, które w jakimś stopniu wiążą się z tematem mojego bloga. Które mogą okazać się użyteczne dla obserwujących mnie osób. Powinnam to robić częściej. Jeszcze muszę nad tym popracować.

CANVA

Dlatego kiedy ostatnio po raz kolejny robiłam podejście do Canvy (bezpłatny program graficzny on line) stwierdziłam, że można tu w bardzo prosty sposób przygotować ciekawe grafiki. A szczegolnie wykorzystać ją do stworzenia kolorowych plansz z cytatami. Po prostu łatwiej wyłapać takie cytaty w strumieniu nowości pędzących na Facebooku. Ludzie to lubią, chętnie lajkują, a czasami nawet udostępniają swoim znajomym.

Tu Canva, czyli intuicyjny, darmowy, dostępny on line program graficzny jest na prawdę bardzo przydatna. Ostatnio siadam sobie do Canvy i projektuję (wielki słowo, bo tak na prawdę sprowadza się to do doboru odpowiedniego tła i modelu tekstu) własne plansze z cytatami. Wszystko jest tu bardzo proste, intuicyjne. Można przygotować tu na prawdę bardzo fajne grafiki, nie posiadając większych (a raczej nie posiadając żadnych) zdolności plastycznych. Korzystając z gotowych plansz, modeli, które można na różne sposoby edytować.

Można tu zrobić sobie grafiki, plakaty, czy np okładkę na profil do Facebooka. Wszystkich możliwości jeszcze na pewno nie rozpracowałam. Niektóre opcje są płatne. Niektóre plansze z grafikami na prawdę chciałabym sobie kupić. Ale wszystko, co Wam tutaj pokazuję zrobiłam korzystając z bezpłatnych zasobów Canvy.

Jak? Oto prosty tutorial.

jak przygotować grafikę na stronę www

Wybieramy zakładkę Social Media. Przygotowane tu grafiki mają wymiary 800 na 800 pikseli.

jak przygotować grafikę na stronę www

Możemy tu skorzystać z gotowych grafik (podmieniamy tylko nasz tekst). To opcja Layouts. Możemy pobrać własne zdjęcie (uploads) i dodać do niego odpowiedni tekst (T).

jak przygotować grafikę na stronę www

Pobrałam gotowy model grafiki. Zmienię w nim tylko tekst, linijka po linijce. Mam możliwość zmiany czcionki (niektóre nie mają polskich liter), koloru czcionki, jej wielkości. 

jak przygotować grafikę na stronę www

Teraz zapisuję sobie swoją pracę (download) albo bezpośrednio dzielę się nią np na Facebooku.

A to już kilka grafik, który w ten prosty sposób sobie przygotowałam, żeby pokazać Wam możliwości Canvy. Pozdrawiam serdecznie Beata

jak przygotować grafikę na stronę www

 

jak przygotować grafikę na stronę www

 

jak przygotować grafikę na stronę www

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(27) Komentarzy

  1. Canva jest super, też korzystam, nie tylko na fanpage ale i tworzenia tytułowych obrazków na posty blogowe. A Facebook to bardzo dobre narzędzie dla blogerów- u mnie przyniosło efekty w postaci większej popularności bloga 🙂

  2. Piszesz coraz lepsze teksty!
    Dzięki, mam konto na tym Canva, ale jeszcze nigdy się nie zebrałam aby coś z tym zrobić. 🙂

  3. Uwielbiam takie programy, uczyć się ich i kombinowac, kombinowac i jeszcze raz kombinowac 😉 Dzięki 😀

  4. Ciekawe narzędzie dla początkujących. Chociaż wszystko to, co widnieje na obrazkach można również w łatwy sposób dodać w Photoshopie, Gimpie, czy Photoscape. Jednak dziękuję za ten wpis i wypróbuję 🙂

  5. wlasnie widzialam Twoje cytaty na fejsie i je bardzo lubie 😉 Ciekawe czy uda Ci sie cos z tym banerkiem dowiedziec. a co do funpaga to rzeczywiscie chcialabym miec wiecej obserwatorow. A czy ten buffer App ma zastosowanie tez na blogerze? Pozdrawim bardzo goraco, Ewa

  6. Właśnie zauważyłam, że ostatnio u Ciebie coraz więcej cytatów z Canvy i coraz ładniejsze 🙂
    Ja też czasem z niej korzystam, to dobre narzędzie. Gdyby tylko miała więcej ładnych polskich czcionek…

  7. Ja na razie korzystam głównie z picmonkey, ale widzę, że canva też przedstawia się ciekawie.

  8. Uważam podobnie jak Kominek. bardzo lubię Facebook, tyle, że ostatnio mój się zbuntował i walczę z nim.

  9. Całe życie byłam śmiertelnym wrogiem facebooka i naprawdę nie mogę się do tego portalu przekonać (w tym wypadku jestem hejterem, hejtuję fejsa). Wszxystko wskazuje na to, że będę musiała…

  10. Twój wpis akurat idealnie wpasował się w moje blogowe rozterki dotyczące social mediów- dziękuję:) Postaram się nie stracić nadziei…Pozdrawiam:)

  11. Miałam pewne opory przed pojawieniem sie na facebooku, ostatecznie myślę, że warto tam być. Kuleję tylko jeśli chodzi o publikację czegoś więcej niż linki do wpisów. Canvę znam i lubię. Świetne te twoje grafiki 🙂

  12. Ta dominacja fb jest trochę przerażająca. No ale chodzi o szybkie przekazywanie informacji, wszytko musi być bardzo szybko. I ciągle zmieniające się algorytmy przez które ciężko dotrzeć do odbiorców.
    Swoja drogą podobno korzystanie z automatów do publikacji postów na fb zmniejsza procent dotarcia. Więc mimo wszystko ręczne, bieżące dodawanie wpisów jest najlepszą opcją 🙂

    1. Weronika, nie wiem czemu, ale nie moge dostac sie do Ciebie na bloga, cos mi mowi Bad Gateway? Nie wiesz co sie dzieje? pozdrawiam serdecznie Beata

      1. O kurcze, Beatko, a możesz spróbować jeszcze raz i dać znać? Może to jest kwestia usunięcia cookiesów – kilka dni temu miałam problem z blogiem i może to zostało w pamięci przeglądarki. Bo sprawdzałam właśnie na kilku urządzeniach i u mnie działa.
        Dziękuję za info!

  13. Świetny pomysł z tymi grafikami! Mi łatwiej przyszło oswojenie Instagrama, na którego wchodzę nałogowo. O ile prywatnie nie mam problemu z Facebookiem, to o fanpagu swojego bloga zupełnie zapominam. Muszę w sobie wyrobić coś takiego, że jak przeczytam, zobaczę coś godnego uwagi, to od razu myślę “Facebook”. To mój plan, mam nadzieję, że z czasem wejdzie mi to w krew:)

  14. Beata, ale przecież Ty masz nie tylko Facebook rozwijający się. Działasz na Google+ i Pintereście, i to jak 🙂 Ja przyznaję, od razu uderzyłam w Fb, jakoś intuicyjnie jest mi najbliższy z kontakcie z czytelnikami.

  15. Chyba zaprzyjaźnię się z Canvą 🙂

  16. Znam Canvę i czasami korzystam. Chciałabym częściej, jednakże odstrasza mnie jakość zapisanego pliku 🙁 Co do fb, to wolę instagram 🙂 Ten sposób trafiania do ludzi, czyli poprzez zdjęcia, bardziej do mnie przemawia 🙂

  17. Dzięki, nie znałam tego programu. A, że ciągle jeszcze tylko raczkuję w temacie blogowania wszystkie takie informacje są mi jak manna z nieba!

  18. Magda - Dobrze Zorganizowana says:

    Bardzo lubię canvę – ostatnio na jej rzecz zaniedbałam nieco samodzielne wykonywanie zdjęć. Najbardziej podoba mi się w niej to, że jest mocno intuicyjna i nie trzeba spędzać godzin na rozgryzienie interfejsu czy instrukcji

  19. Mega przydatne informacje! Dzięki 🙂

  20. Monika Kwiatkowska says:

    Lubię tu zaglądać…w końcu postanowiłam napisać swój pierwszy komentarz…:) krótki, bo krótki… 🙂 ale jest!

  21. Kopalnia wiedzy. Dzięki, że tak dokładnie się ze wszystkim dzielisz.

  22. Właśnie zrobiłam swoją pierwszą w życiu grafikę. Wydawało mi się to takie trudne, jak bardzo się myliłam. Dziękuję :). Pozdrawiam Marta

  23. Bardzo przydatna notka, ale chyba, żeby móc swoje zdjęcia tak obrabiać, to trzeba pakiet wykupić 🙁

    1. Możesz wgrać własne zdjęcia. Wystarczy, że po wybraniu formatu na pasku po lewej stronie klikniesz zakładkę “Przesłane pliki” i już możesz wgrywać zdjęcia z komputera. Jest kilka filtrów do wyboru i można też ustawiać sobie własne filtry, żeby nasze grafiki były spójne i miały taką samą jasność, kontrast, nasycenie itd.

  24. Bardzo lubię Canvę. Też swoje grafiki do mediów społecznościowych przygotowuję w tym programie. Zresztą nie tylko to. W Canvie zrobiłam sobie również CV i projekt magnesów na lodówkę, które mam zamiar zamówić. Przykładowe grafiki oferowane przez firmę produkującą magnesy ze zdjęciami przesłanymi przez klienta znacznie odbiegały od mojego gustu, więc zaprojektowałam własne. Nawet bezpłatna opcja daje bardzo wiele możliwości i ciągle odkrywam nowe 🙂 Z płatnej wersji najbardziej kusi możliwość korzystania z własnych fontów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *