DESIGN, VADEMECUM BLOGERA

Budowanie spójnej identyfikacji wizualnej swojej marki

IDENTYFIKACJA WIZUALNA. BUDOWANIE SWOJEJ MARKI

 IDENTYFIKACJA WIZUALNA. BUDOWANIE SWOJEJ MARKI

Budowanie spójnej identyfikacji wizualnej swojej marki

Jakoś tak ostatnio przypomniały mi się słowa pewnego francuskiego blogera i zapłakałam. Wspomniany bloger (skądinąd całkiem popularny) ubolewał, że od samego początku nie zadbał o budowanie spójnego wizerunku swojej blogowej marki (także od strony wizualnej). Wiecie: obmyślenie logo, wybór dominujących kolorów, czcionki i konsekwente ich stosowanie (no i powielanie, gdzie się da). Tak, aby czytelnicy (czy odbiorcy) stopniowo zapamiętywali je i z czasem zaczęli kojarzyć z daną osobą (czy marką).

Bo odbiorcom potrzeba czasu (dużo czasu), by rozpoznać i zaadaptować nową markę. Błędem jest myślenie o jej stworzeniu (i o stworzeniu charakterystycznej dla naszej marki identyfikacji wizualnej) dopiero w momencie, gdy nasza strona ma już wyrobioną pozycję w swoim sektorze.

Oczywiście łatwiej powiedzieć niż zrobić. Bo do wszystkiego trzeba dojrzeć. Najpierw poszukać/uświadomić sobie, co w ogóle się nam podoba. Jak chcielibyśmy być postrzegani, w jakim kierunku chcemy pójść.

Czyli znaleźć pomysł na siebie i konsekwentnie go realizować. A po drodze wciąż podpatrywać to, co nas inspiruje i przeszczepiać to na własny grunt.

No i tu niestety, sama nie wykazałam się długowzrocznością. Nie myślałam o mojej stronie/blogu w tych kategoriach. Nie za bardzo się tym przejmowałam, czy tworzę spójny od strony wizualnej wizerunek.

Mogę podać podać wam liczącą osiem słów formułę na sukces:

“Przemyśl wszystko do końca – potem doprowadź do końca” 

Eddie Rickenbacker  as lotnictwa z pierwszej wojny światowej

Tymczasem z obserwacji, zauważyłam, że osoby, którym udało się coś takiego stworzyć (którym udało się stworzyć spójną identyfikację wizualną swojej marki: konsekwentnie wybrana kolorystyka, czcionka, czy nawet określony filtr do zdjęć), otóż te osoby są dużo bardziej rozpoznawalne. A przez to łatwiej (mocniej) zapamiętywane.

 IDENTYFIKACJA WIZUALNA. BUDOWANIE SWOJEJ MARKI

Jak np Natalia z Jest Rudo. Niezaprzeczalnie ma swój własny styl, charakterystyczną dla siebie i z daleka rozpoznawalną formę, kolorystykę ….

Nawet gdyby niektórym ten styl się nie podobał (mi osobiście bardzo mocno się on podoba), to sam fakt, że konsekwentnie się go trzyma (i cały czas dopracowuje), sprawia, że jest rozpoznawalna (już na pierwszy rzut oka), a przez to zapamiętywana.

Bo w dzisiejszych czasach, w tym w generalnym natłoku, żeby być zapamiętanym, trzeba być rozpoznawalnym, a by być rozpoznawalnym, trzeba być JAKIMŚ.

Jak wiecie postanowiłam dać kolejną szansę mojemu blogowi MODA NA BIO.

Wkrótce, w kwietniu będzie on obchodzić czwartą rocznicę. Od jakiegoś czasu pracuję nad  jego (taką właśnie) konsekwentną i spójną identyfikacją wizualną.

Dlatego cały czas rozmyślam nad tym tematem i zastanawiam się: jak się wyróżnić spośród całej masy blogów o zdrowym stylu życia i kulinariach.

I tu jestem pewna, to przechodzi również przez konsekwentnie powtarzaną identyfikację wizualną.

Symbol tysiąckrotnie powtórzony staje się marką.

(z książki autorstwa Macieja Dutko „Efekt tygrysa – puść swoją osobistą markę w ruch!”- podczytane u ALICJI)

Dlatego staram się tym razem lepiej wystartować i  wymyśleć dla tej mojej raczkującej marki spójną identyfikację wizualną. Zgodną z tym kim jestem. Której będę się konsekwentnie trzymać i ulpeszać.

Dlatego nawet jeżeli … 

Żaden plan nie jest wart papieru, na którym go wydrukowano, jeżeli nie skłoni cię do działania.  William Danforth

najpierw robię plan działania, po to by się lepiej zmotywować.

IDENTYFIKACJA WIZUALNA. BUDOWANIE SWOJEJ MARKI

 

Od czego zacząć budowanie swojej marki?

Od tego …

1. Kim jestem? Kim mógłbym być.

Warto wiedzieć dokąd zmierzamy. Ale by jeszcze pewniej tam dojść (i nie pogubić się gdzieś po drodze), warto uświadomić sobie swojej mocne strony. Jak i zdać sobie sprawę z własnych słabości, których nie przeskoczymy. Ale które zawsze możemy ograć jako atut.

Nigdy nie będę doskonałą kucharką. Ale ponieważ jesteśmy, tym czym jemy, zdrowe odżywianie się jest podstawą zdrowia. I tak na prawę większość ludzi w dzisiejszych czasach szuka sposobu, by połączyć pragnienie/konieczność życiową, by żyć zdrowo z jak największą oszczędnością czasu, także w kuchni.

Dlatego ludzie bardziej potrzebują łatwych, szybkich i smacznych przepisów, które nie wymagają spędzania dzikich godzin na ich przygotowywaniu. Szybko, łatwo, przyjemnie. 

Tu moja słabość (bo nigdy nie będę wyśmienitą kucharką) może okazać się siłą. Bo większość ludzi tak jak jak, chce jeść zdrowo, ale przygotować to sobie jak najszybciej.

Dlatego stwierdziłam, że wcale nie muszę rezygnować z bloga MODA NA BIO.

Bo mogę (i chcę – bo to też jest tu bardzo ważne) wrzucać na niego proste przepisy i porady dotyczące zdrowego stylu życia. Dla każdego. Coś takiego, co Kowalski lambda mógłby szybko i prosto przygotować w swojej kuchni.

Bo w gruncie rzeczy to tego poszukują ludzie. Czegoś lekkiego, zdrowego, co nieprzyzwoicie nie pójdzie w biodra i nie będzie stamtąd wołać o pomstę do nieba. Nieprawdaż?

I tu dochodzimy do kolejnego zagadnienia… Dla kogo będę pisać?

2. Grupa docelowa.

Jej określenie pomaga. Bo kiedy wiemy, do kogo się zwracamy, łatwiej trzymać się jakiejś spójnej linii. A czasami wręcz, gdy zwracamy się do wszystkich, nikt nie reaguje. Nikt nie poczuwa się do tego, że to właśnie do niego mówimy. .

Tego bloga VADEMECUM BLOGERA zaczęłam pisać dla siebie. By zebrać w nim rzeczy, które pomogą mi przy ulepszaniu własnego bloga (linki do przydatnych narzędzi i tutorial, gdy raz już udało mi się je rozgryźć, by nie zapomnieć). A z czasem okazało się, że nie jestem sama. Inne osoby też z tego korzystają. Tak oto znalazłam swoją grupę docelową.

Dlatego możemy zacząć pisanie bloga od rozwiązania swoich problemów, tych z którymi już się uporaliśmy. I może też gdzieś po drodze znajdziemy naszą grupę docelową. Ale pewnie prościej i skuteczniej już od samego początku zastanowić się nad tym, dla kogo chcemy pisać.

Quo vadis? Dokąd zmierzam. Bo przez poprzednie 4 lata pisałam bloga MODA NA BIO bez wizji.

Czemu/komu ma służyć moja marka blogowa?

 

3. Jak ma wyglądać moja blogowa marka?

Zaczęłam się nad tym zastanawiać … dopiero teraz.

Co mi się podoba? Przecież od zawsze chciałam pisać o zdrowiu i o tym jak żyć zdrowiej.

Ale nigdy nie przysiadłam i nie zastanowiłam się nad jakąś wizją. Pewnie dlatego mój blog Moda na bio tak na prawdę nigdy nie ruszył z miejsca.

Co prawda dzisiaj z perspektywy kilkuletniego doświadczenia w sieci jest mi łatwiej wyobrazić sobie, jak docelowo to ma wyglądać.

Co mi się podoba?

Ze zdziwieniem dla samej siebie stwierdziłam, że zachwycają mnie schludne, minimalistyczne profile na Instagramie.

Tymczasem dotychczas żyłam w przekonaniu, że jestem notoryczną bałaganiarą na wiecznym odwyku. A może nie?

Może wszystko zaczyna się w głowie? Przekonania, które sami wyrabiamy (czy które inni nieopatrznie wbijają nam do głowy) i które pokutują w nas przez długie lata?

Dlatego ukierunkowałam się na 2 kolory: biel i zieleń (biel to ten minimalizm, który ostatnio tak mi się podoba, zieleń to natura, czyli temat przewodni mojego bloga).

 

 IDENTYFIKACJA WIZUALNA. BUDOWANIE SWOJEJ MARKI

 

Oczywiście dopiero jestem na etapie obmyślania i budowania spójnej marki i spójnej identyfikacji wizualnej dla mojego bloga Moda na Bio.

Dlatego w tym wpisie nie chcę  się wymądrzać, a raczej podsunąć Wam konkretne pomysły i narzędzia, które pomogą Wam na tym etapie. Na etapie obmyślania i realizowania spójnej identyfikacji wizualnej dla swojej strony.

 

1. Wygląd bloga.

Bo blog-strona to nasza wizytówka. Niby nie powinno oceniać się książki po okładce, a jednak… Przy takim tłoku, jaki dzisiaj panuje w sieci, ładny, spójny, powiedzmy mocniej profesjonalny wygląd strony dodaje wiarygodności. A tego właśnie internauta szuka: informacji z wiarygodnego źródła.

 

Bibliografia

Najprostszy sposób na upiększenie bloga.

Jak upiększyć bloga?

 

2. Baner na bloga.

Bo to na nim,  na samym wejściu internauta zawiesza wzrok. Można go mieć, ale nie trzeba. Sama wybrałam minimalistyczny i przejrzysty napis: MODA NA BIO naturalne metody na zdrowie. Proste zdrowe przepisy.

Ale jeżeli nie wiecie jak, od której strony ugryźć ten problem, podrzucam Wam kilka wpisów, w których pokazuję jak prosto i samodzielnie możecie  przygotować taki banerek w różnych stylach i różnych narzędziach.

 IDENTYFIKACJA WIZUALNA. BUDOWANIE SWOJEJ MARKI

Bibliografia:

Jak przygotować prosty baner na bloga w PicMonkey.

Jak przygotować baner na bloga w PicMonkey.

Jak przygotować proste grafiki w PicMonkey?

Darmowe programy graficzne.

Narzędzia do tworzenia ładnych treści na bloga i w mediach społecznościowych 1

Narzędzia do tworzenia ładnych treści na bloga i w mediach społecznościowych 2

 

Logo

Ważny jest tu dobór kroju pisma (dobrany do tematyki, czy osobowości blogera), dobór kolorów itp. Drobne szczegóły, które tworzą całość (oby jak najbardziej spójną i przemyślaną).

No i to, co jest tutaj najmniej “uchwytne”. To, że nasze logo nam samym wyda się jak najbardziej trafione i zgodne z naszą tematyką, a komuś innemu skojarzy się bardzo, ale to bardzo kosmato.

Dlatego widzę, że wiele osób (słusznie) podrzuca projekt swojego logo w kilku wersjach do oceny czy to na forum bloga, czy grup na Facebooku.

 

Bibliografia:

Jak przygotować proste logo w Photoscapie?

Logotypemaker – narzędzie do stworzenia własnego logo.

 

Podstawy fotografii.

A jednak odbiorcy w natłoku informacji w sieci coraz pobieżniej przeglądają to, co nawinie się im pod rękę. Liczy się pierwsze wrażenie. Fotka, visual content, na którym zatrzymamy oko.

Dla mnie taką nieustającą lekcją fotografii i zarazem pokory jest Instagram. Podglądam to, co mnie tam zachwyca. Staram się przenosić to do siebie. Co z tego, że nieudolnie? Z czasem będzie szło coraz lepiej.

Nie jestem super fotografem, ale jeżeli mogłabym Wam w czymś pomóc, to przede wszystkim chciałabym podsunąć kilka podstaw kompozycji.

To jednak bardzo pomaga, a oko wyrabia się z czasem. A dzięki znajomości takich reguł – wyrabia się bardziej świadomie.

Podstawy fotografii plus kilka fajnych programów do edycji zdjęć.

 

Bibliografia:

Nauka fotografii – kilka prostych zasad.

Fotografia – jak robić dobre zdjęcia?

Jak fotografować rękodzieło?

Darmowe programy do obróbki zdjęć.

Jak obrabiac zdjecia na bloga w PicMonkey?

Polarr czyli najlepsze darmowe filtry do zdjec.

 

Szablon na bloga.

W porównaniu do tego, co obserwowałam w blogosferze przed kilkoma laty, blogi są coraz ładniejsze. Blogerzy po prostu coraz częściej korzystają z profesjonalnych szablonów. Coraz łatwiej je sobie wgrać i zaadaptować nawet na w pełni darmowym blogu w oparciu o Bloggera. Tu jeszcze dochodzi wykup własnej domeny, bo to po prostu wygląda bardziej profesjonalnie.

 

Bibliografia:

12 ładnych darmowych szablonów na wordpressa.

10 ładnych i darmowych szablonów na Bloggera

 

 IDENTYFIKACJA WIZUALNA. BUDOWANIE SWOJEJ MARKI

 

Kanały dystrybucji wizualnych treści: Pinterest i Instagram.

Dla mnie to głównie Pinterest i Instagram. Niemniej te media stały się dla mnie kanałami budowania spójnego wizerunku mojej marki.

Ale te wyżej wspomniane media (Pinterest i Instagram) to nie tylko nasza wizytówka w sieci, ale jednocześnie niewyczerpane kopalnie inspiracji. I znowu… lekcja pokory. Ile jeszcze mamy się do nauczenia.

Na Pinterest można spojrzeć jako na narzędzie do pozycjonowania swoich treści. Bo przecież pod każdego pina jest podczepiony link prowadzący do danej podstrony (do kolejnego wpisu). Ale pin pinowi nie jest równy.

Bo są piny, które mają większe szanse na to, by wirusowo rozejść się po sieci. Są to tzw pinnable image. Czyli piny w formacie specjalnie przemyślanym pod Pinterest. A tu najlepiej sprawdzają się pionowe fotki, albo pionowe składanki z poziomych fotek. Z dodanym jeszcze opisem (np składników, z których wykonaliśmy daną potrawę, czy DIY).

Jeżeli nie macie zwyczaju robienia pionowych fotek na bloga, podsuwam Wam kilka pomysłów i narzędzi, w których możecie zebrać Wasze poziome fotki w pionowe piny i dodatkowo ozbobić je jakąś grafiką.

Może i jest to czasochłonne, ale to inwestycja, która się zwraca.  Bo na Pintereście na pewno nie chodzi o ilość, tylko o jakość. Lepsze efekty uzyskacie wrzucając mniej, ale za to bardziej wartościowe, starannie przygotowane piny, niż wrzucając byle co.

 

Bibliografia:

Kategoria Pinterest

Mały przewodnik po Pintereście.

Jak przygotować perfekcyjne piny na Pinterest?

 

Podobna zasada zresztą sprawdza się na Instagramie. Sama cały czas szukam tu swojej drogi. Tego, jak usystematyzować obróbkę moich fotek, tak by zerbrane razem na Instagramie prezentowały się jednolicie. Na fotki z mojego pierwszego konta na Instagramie (gdzieś tam jeszcze szwęda się po sieci), po prostu nie mogę już patrzeć. To chyba znak, że posuwam się naprzód.

 

Bibliografia:

Kategoria Instagram

 IDENTYFIKACJA WIZUALNA. BUDOWANIE SWOJEJ MARKI

 

Okładka na Facebooka.

Niby detal, a jednak taka okładka zachęca, albo nie do polubienia naszego fanpaga. Dlatego warto troszeczkę nad nią popracować. Tak by była przyjemna dla oka i jednocześnie pokazywała, czym zajmuje się nasza strona.

 

Bibliografia:

Jak zrobić okładkę na Facebooka?

 

Dobre zdjęcie plus Gravatar.

Dobre zdjęcie, takie które będzie towarzyszyć nam we wszystkich mediach. Będzie uśmiechać się do innych z zostawionych przez nas na ich blogach komentarzy. Tutaj jeżeli nie piszecie bloga na wordpress.com, prawdopodobnie nie macie swojego Gravataru (ikonka ze zdjęciem, która wyskakuje w podpisie pod każdym komentarzem zostawionym na wordpressie, chyba że dany blog korzysta akurat z Disqusa).

Dlatego podrzucam Wam ten wpis: TUTAJ :jak zrobić sobie dobre zdjęcie portretowe i jak w prosty sposób dodać swój gravatar. Co na pewno warto zrobić.  No i warto we wszystkich miejscach w sieci korzystać z jednego, tego samego zdjęcia naszej osoby.

Podobnie jak warto obmyśleć i konsekwentnie realizować spójną wizję dla swojej marki, spójną identyfikację wizualną.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

 

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(16) Komentarzy

  1. Beato, zaczepię się o Logo, które jest istotnym, choć nie najważniejszym elementem danej marki. Logo nie powinno być najmniej “uchwytne”. Logo nie powinno się dać do oceny losowym ludziom z grupy na fb. Logo przede wszystkim powinno przedstawiać nas/firmę/bloga, ideę, wartości. Jeśli wcześniej szczerze odpowiemy sobie na pytania, które opisałaś, logo powinno być ich zwizualizowaniem, a nie tylko ładną ozdobą. Logo powinno być jednoznaczne dla grupy docelowej. Nie musi być ładne. Musi być odpowiednie. Na przykład, jeśli jesteś producentem rur wydechowych, lub blogerem, traktującym o tym, chcesz dotrzeć do fanów motoryzacji i posiadaczy aut sportowych: robisz to przez przekazanie konkretnego znaku czytelnego dla tej grupy odbiorców. I nie powinno Cię interesować, czy np. przedstawicielka grupy młodych mam bez prawka, z dziećmi, będzie tym zainteresowana, bo nie do niej chcemy trafić, itd.

    Co do Social mediów (kanały dystrybucji wizualnych treści), znów posłużę się infantylnym projektem dla fanów motoryzacji i posiadaczy samochodów: na insta i pintereście nie ma przedstawicieli grup docelowych, dlatego zgodnie z zasadą Pareto, nie opłaca się tam wkładać energii. Po prostu tam nie ma klientów/odbiorców. Należy samemu przejrzeć, ajkie kanały najlepiej “rozprzestrzeniają”. Bo nie zawsze będzie to ten sam kanał, jeśli chcemy by nasze działania były efektywne.

    Mam nadzieję, że wszystko co powiedziałam jest zrozumiałe. Jeśli będziesz potrzebowała pomocy z logo dla Mody na bio, daj znać. Może coś podpowiem/pomogę 🙂

  2. Właśnie jestem na etapie budowania swojego blogowego wizerunku i post bardzo przydatny 🙂

  3. Moim zdaniem już masz blogową markę – weszłam na Modę na bio, której nigdy wcześniej nie widziałam, ale pomyślałam, że od razu rozpoznałabym, czyje to, gdybym nie wiedziała.

  4. Wpis jak zawsze w punkt. Wydaje mi się, że prędzej czy później każdy blogger zadaje sobie pytanie co dalej? Jeśli to lubi to wszelkie zmiany, rozwój przyjdą naturalnie.
    Bloguję od ponad 5 lat, ale dopiero jak trafiłam do Ciebie, to zrozumiałam, ze wcześniej to zamieszczałam treści w sieci…
    Od jakiegoś czasu zabrałam się na serio za bloga, zmiana szablonu to tylko mały punkt, właściwie jeszcze w tym roku szykuję rewolucję i pewnie wszystko ulegnie zmianie. Będzie nowa strona, w końcu profesjonalne logo, baner itd.
    Dzięki Tobie Beatko przekonałam się do Instagramu, podobnie jak ty podpatruję i próbuję zastosować u siebie. Wszystko po to, aby z czasem wyrobić sobie własny styl.
    Podziwiam Cię, że masz czas ogarnąć dwa blogi, tym bardziej, że jest to zawsze na wysokim poziomie. Super i dziękuję. Czekam na więcej 😉

  5. Nie myślałam o tym wcześniej. Muszę jeszcze raz dokładnie wszystko przeczytać, bo faktycznie masz rację w tym co piszesz 🙂 Pozdrawiam

  6. Bardzo fajne “studium przypadku” 🙂
    Wydaje mi się, że na początku swojej przygody z blogowaniem mało kto myśli o takich rzeczach. Bo chyba też większość osób rozpoczyna blogowanie z pasji, a nie z myślą o zarabianiu. Np. ja przez pierwsze kilka miesięcy pisałam bardzo nieregularnie (na blogspocie 🙂 bo chciałam się przekonać, czy to mi się w ogóle spodoba 🙂 Dopiero od Nowego Roku podjęłam bardziej usystematyzowane działania i zaczęłam myśleć nad spójną wizją.

    Jeśli chodzi o książkę “Efekt tygrysa” to autor – Maciej Dutko świetnie wypełnia wszystkie rady w niej zawarte. Wszystkie jego publikacje mają taką samą szatę graficzną i czcionkę i już z daleko widać, że “to jego”. W książce można zobaczyć bardzo fajne przykłady takich kreacji marek.
    Warto też zajrzeć do publikacji Joanny Malinowskiej-Parzydło “Jesteś marką”, która wprawdzie opisuje bardzo dogłębnie temat marki osobistej, ale myślę, że może się też przydać przy budowie swojej firmowej marki.

  7. Wszystko, o czym piszesz jest bardzo ważne, a zarazem najtrudniejsze. Dokładnie jest, tak jak mówisz. Trzeba być jakimś, a żeby być jakimś, według mnie nie można pisać o wszystkim i o niczym. Według mnie na blogu trzeba mieć jakiś stały punkt np. fotografia, grafika, moda itd. Reszta to obudowa, co by nudno na blogu nie było 😉 Wiesz Beata, jak tak patrzę to Ty jesteś rozpoznawalna 🙂 Już same Twoje zdjęcia z nagłówków i w ogóle wszystko, co fotografujesz ma jakiś stały temat, a to już dużo. Oprócz tego masz już swoją niszę, więc trzeba tylko się rozwijać i wierzyć w sukces!

  8. Rzeczywiście, znam kilka blogów, które właśnie kojarzę z określonym logo, wygląda to profesjonalnie, podobnie jak białe tło. Sama nie staram się o takie detale, bo jak wspominałam już kiedyś, nie myślę o swoim blogu w taki sposób, ale ktoś, kto chce być z jakiegoś powodu rozpoznawalny niewatpliwie nie powinien lekceważyć takich rad, bo po prostu będzie odstawał. Dzisiaj mamy taką masę blogów, że zarabiają pewnie tylko te z najwyższej półki…

  9. Za każdym razem jak już myślę, że coś zbudowałam… Muszę zaczynać prawie od nowa budowanie, a w zasadzie to przemyślenia. Do spójności mi jeszcze daleko, ale to tylko moja wina i zmienność, jaka mną kieruje. Ciekawe czy uda mi się obecne plany spójnie pokazać, nie wszędzie dla nich miejsce, albo ja nie mam jeszcze pomysłu.

  10. napiecyku says:

    Moim zdaniem wyróżniasz się spośród innych blogów, Twoje blogi są inne, może to przez zdjęcia z ulic Paryża, są charakterystyczne w bardzo pozytywny sposób 🙂

  11. Kolejny bardzo interesujący wpis, Beatko. W naszym przypadku zdajemy sobie sprawę, że jeszcze dużo nam brakuje, ale coraz bardziej staramy się dążyć do spójności wszystkich profili social media i bloga.

  12. Babooshka_eM says:

    Beato, od dwóch lat prowadzę blog modowy, ale…od grudnia założyłam mój drugi blog, na którym przedstawiam moją pracę. Jestem grafikiem i plastykiem, przedstawiam wszystkie te oczywiste dla mnie rzeczy, ostatni post był o wizualizacji, było też o logotypie, i innych potrzebnych rzeczach, aby mieć spójność. Co prawda częściej piszę na blogu modowym niż firmowym, ciągle brak mi czasu, ale zapraszam cię do odwiedzenia mojego firmowego bloga, będę wdzięczna za komentarz, pozdrawiam serdecznie, Marzena. podaje link http://www.arts-i-design.blogspot.com/ ps. możesz mi na priv podać maila do Ciebie, bo mam pewien pomysł.

  13. Małgośka says:

    System identyfikacji wizualnej o element stanowiący spore wyzwanie w tworzeniu i wprowadzaniu na rynek nowej marki (lub odświeżania wizerunku). Dla inspiracji wrzucę: http://promero.pl/identyfikacja-wizualna/
    Sporo ciekawostek 🙂

  14. jokerblog.pl says:

    To o czym piszesz Beato sprowadza się do jednego słowa – BRANDING, pisałem o tym na swoim blogu: kliknij tutaj. Budowanie marki jest nieodłącznym elementem każdej działalności która w dłużej perspektywie czasowej ma przynieść nam korzyści finansowe.

  15. Bardzo ciekawy i przydatny wpis. Spójna identyfikacja wizualna z pewnością znacznie ułatwia innym osobom rozpoznanie i zapamiętanie nas. To tak jak z Mcdonaldem ( nie żebym polecała śmieciowe jedzenie w kontekście powyższego wpisu, nie nie). Każdy rozpozna charakterystyczne logo i kolory, które od razu skojarzą mu się z tą firmą. Każde dziecko widząc charakterystyczne żółte M, będzie pamiętało, że to tam można kupić zestaw z zabawką. Wiem, że teraz trochę się pewnie pozmieniało, ale kiedy byłam dzieckiem, a u nas nie było jeszcze dostępnych tak wielu sieciowych fastfoodów, sklepów czy kawiarni, każde dziecko rozpoznawało tę jedną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Fatal error: Uncaught wfWAFStorageFileException: Unable to verify temporary file contents for atomic writing. in /home/beatared/public_html/vademecumblogera.pl/wp-content/plugins/wordfence/vendor/wordfence/wf-waf/src/lib/storage/file.php:51 Stack trace: #0 /home/beatared/public_html/vademecumblogera.pl/wp-content/plugins/wordfence/vendor/wordfence/wf-waf/src/lib/storage/file.php(658): wfWAFStorageFile::atomicFilePutContents('/home/beatared/...', '<?php exit('Acc...') #1 [internal function]: wfWAFStorageFile->saveConfig('livewaf') #2 {main} thrown in /home/beatared/public_html/vademecumblogera.pl/wp-content/plugins/wordfence/vendor/wordfence/wf-waf/src/lib/storage/file.php on line 51