Share week – 3 blogi – 3 kobiety, które mnie inspirują.

Po raz kolejny Andrzej Tucholski z bloga Jest Kultura zorganizował Share Week, czyli akcję w czasie której polecamy sobie wzajemnie i odkrywamy ciekawe, inspirujące, pisane z pasją blogi. Zacznę nieładnie, bo zamiast od razu przejść do rzeczy, czyli do inspirujących mnie blogów, napiszę kilka słów o sobie. Wcale nie dlatego, że mam przerośnięte ego (choć taka podobno panuje opinia o blogerach).

Ale skoro w tej zabawie chodzi o podzielenie się blogami, które w jakiś sposób wpływają na nasze życie, dodają nam pozytywnej energii, skłaniają do zmian (na lepsze), spróbuję umieścić moją listę blogów w kontekscie. Dlatego muszę wrzucić kilka słów o sobie.

Jestem emigrantką. Wiele lat temu zew podróży, cygańska dusza, ciekawość świata, czy Bóg jeden wie, jaki inny diabeł zagnał mnie na rozdroża Europy. I tak już zostało. Zostałam emigrantką. Nie zawsze było łatwo.

Ale właśnie gdy nie jest łatwo dobrze mieć jakąś pasję. 

Pasja to taki stan umysłu, który dodaje skrzydeł. 

To taka moja prywatna definicja, na potrzeby tego wpisu. Pasja ładuje nasze wewnętrzne akumulatory, mobilizuje do tego, by jak najszybciej uporać się z tym, co jest do zrobienia, by wygospodarować jak najwięcej czasu na pasję. No i by nie tracić go na bezproduktywne pojękiwania (bo to taka studnia bez dna, jak się raz w nią wpadnie, nijak się z niej wygrzebać i człowiek tylko na okrągło jęczy i użala się nad swoim losem). 

Blogowanie – moja pasja.

Taką pasją i chyba ucieczką od samotności (która dotyczy wielu emigrantów) stało się dla mnie blogowanie. Dzięki blogowaniu odkryłam w sobie kolejną pasję – pasję do dziergania (a raczej do szydełka).

1. Drobiazgi Maknety. 

Stało się to dzięki Magdzie (Maknecie). Nie wiem jakim cudem (to chyba przeznaczenie) trafiłam na jej bloga ponad rok temu w momencie, kiedy zaczynała organizować wyzwanie czytelnicze dla dziewiarek pt Wspólne czytanie i dzierganie. I nie zastanawiając się – przyłączyłam się. Choć o szydełku nie miałam za dużego pojęcia. Jednak wciągnęło mnie. 

Rok temu szydełkowe schematy przypominały mi egipskie hieroglify. Dziś to bardzo przyjemna i stymulująca mnie intelektualnie lektura do poduszki. Ale miało być o Magdzie. 

Wokół jej bloga skupia się wspólnota dziewiarek, które wzajemnie motywują się i doradzają sobie. Gdyby nie one rzuciłabym w diabły niejedną robótkę. A sama Magda tworzy przecudne rzeczy na drutach: śliczne chusty (niektóre modele są do kupienia), udostępnia swoje wzrory innym dziewiarkom, rozpisuje je krok po kroku, przygotowała w formie filmików kurs nauki na drutach dla początkujących, promuje inne bardzo kreatywne projektantki (cykl wywiadów na jej blogu), propaguje zdrową kuchnię w oparciu o dietę Paleo. A prywatnie jest wielodzietną mamą, która dzielnie walczy o lepszą przyszłość dla swojego dotkniętego poważnym autyzmem Julka. Kreatywna kobieta i dobry człowiek.

2. Primo Cappuccino

Ania z bloga Primo Cappuccino. Ania jest młodą mamą, pilotką wycieczek i niepoprawną italofilką. Pisze bloga z pasją, pomysłem i humorem o Włoszech i o wszelkich przejawach włoszczyzny w życiu i na innych blogach. To już chyba zboczenie zawodowe, a raczej pasja. Tu taka moja prywatna definicja pasji ukłuta na potrzeby tego wpisu: Pasja to stan umysłu, który dodaje skrzydeł. 

Dlaczego ten blog jest dla mnie tak ważny? Bardzo chciałabym na nowo odnaleźć ten stan ducha i umysłu, który rozpoznaję u Ani i który kiedyś też mnie charakteryzował. Po prostu miałam fioła na punkcie wszystkiego, co francuskie (język, kultura, kuchnia, ale … przeminęło z wiatrem, a raczej z trudnościami). Kiedyś byłam zagorzałą frankofilką. Dziś ten mój frankofilizm przypomina zawiedzioną miłość, która potrafi spłodzić tylko sarkastyczne wpisy w stylu “Co zdziwi Was w Paryżu.” 

Ale tamta moja pierwotna fascynacja Francją, pasja francuska była lepszym, bardziej kreatywnym, bardziej twórczym stanem umysłu. Dlatego chciałabym z powrotem go odnaleźć, by dodawał mi skrzydeł i przepełniał pozytywną energią.

PS Jeszcze nie doszłam i nie wiem kto poleca mojego fanpaga o Paryżu tak, że wciąż mam nowe polubienia, choć niewiele na nim piszę. Niemniej serdecznie dziękuję.

3. Plantacja Pozytywnych Myśli

Gaja i jej blog  Plantacja Pozytywnych Myśli, która jest poszukiwaniem drogi do zdrowego, harmonijnego, zgodnego z samym sobą i z naturą stylu życia. Każdy tekst to pożądna porcja mądrości życiowej.

Sama kiedyś przeżyłam poważny i dogłębny burn out i obiecałam sobie, że odtąd stanę się poszukiwaczem dobra na codzień. Z różnym skutkiem. Ale dlatego ten blog jest dla mnie tak ważny.

Blogi, które warto poznać. 

Trudno mi było ograniczyć mój wybór do 3 blogów. Wybrałam 3 odmienne tematycznie, z których każdy dotyczy mojej innej pasji : dziergania, podróży i zdrowego stylu życia.

Ale w ramach Share Week chciałam jeszcze polecić inne blogi, które z chęcią czytam :

Na piecyku, czyli mój ulubiony blog kulinarny. Zawsze ostrzegam: z pustym żołądkiem do Gosi nie zaglądać.

Alchemia Kobiecości Mądre teksty mądrej i bardzo przenikliwej kobiety.

Fragmentator Lubię klimat bloga Izy. Z wszystkiego, co Iza pisze zawsze przebija takie wewnętrzne ciepło.

Królestwo Królowej Karo, świetne teksty Karoliny, rzetelnie przygotowane, dobrze napisane.

Plasterek Cytryny blog Weroniki, która zajmuje się grafiką (z wykształcenia jest plastykiem). Blog miał zostać jej portfolio, ale stał się czymś więcej.

Lifestyle by Ania, czyli “młody stażem” blog o zdrowej kuchni. Zblefowały mnie fotki kulinarne z uroczym kotem w tle.

Lifemanagerka – blog Agnieszki, która ostatnio zaimponowała mi dewizą, że życie jest zbyt krótkie, by spędzić je w nielubianej pracy.

Blog Freelancerki, czyli bardzo motywujący blog Gosi, która podobnie jak ja ma słabość do cytatów. Pokrewna dusza.

Mogłabym wymieniać i wymieniać w nieskończoność. Dlatego postaram się regularnie publikować (w poniedziałki) Podsumowanie tygdonia ze znalezionymi w sieci linkami. A na dziś pozdrawiam Was serdecznie

Beata  

Jeżeli pomogłam, zaciekawiłam lub rozbawiłam proszę polub mnie na FB: