copywriting

Jak szybko napisać artykuł na bloga. Czyli post w 30 minut w 13 punktach.

jak szybko napisać artykuł
jak szybko napisać artykuł

Blogowanie wydaje Ci się strasznie czasochłonne? Pisanie postów, komentowanie, bycie w mediach społecznościowych. Nie starcza Ci na to wszystko czasu? Chcesz dowiedzieć się jak szybko napisać dobry post? Oto krótki plan działania.

1. Znajdz problem, którego rozwiązanie chcesz podać czytelnikom.
Możesz poszperać po forach tematycznych czy po popularnych blogach w Twojej niszy. Zobacz o co pytają czytelnicy.

2. Gdy wybrałeś już temat, czas na stworzenie planu wpisu. 
Wypunktuj główne mysli lub najużyteczniejsze wskazowki, które chcesz w nim zawrzeć. Możesz wykorzystać je jako podtytuły kolejnych paragrafów.

3. Rozwin kolejno każdą “główną” myśl w kilku linijkach. 
Powstaną w ten sposób paragrafy. Pamiętaj o wyróżnieniu ich nagłówków (czyli wyjściowych myśli). To uczyni  wpis bardziej przejrzystym i łatwiejszym do zeskanowania wzrokiem. Ludzie nie mają czasu, by wszystko czytać od deski do deski. Dlatego niektóre treści przebiegają pobieżnie wzrokiem. Jeżeli wyłapią jakies użyteczne informacje,  zatrzymują się na dłużej.

4. Ponumeruj powstałe w ten sposób paragrafy. 
Uzyskasz post w formie listy.  Takie artykuły mają sporo zalet. W przejrzysty, uporządkowany i logiczny sposób da się w tej formie przekazać najtrudniejsze treści, a także szybko i efektywnie “potraktować” każdy temat. 

  • Pisze się je szybko. 
  • Czytelnikowi dobrze się je czyta.
  • łatwo wyłapać tu to, co najważniejsze. 
  • to właśnie wpisami tego typu czytelnicy najchętniej dzielą się w mediach społecznościowych.

5. Policz powstałe punkty i ujmij to w tytule np “13 sposobów na szybki i poczytny post” lub “Jak szybko napisać dobry artykuł w 13 punktach?” 

Zobaczymy na koncu czy rachunek będzie mi się zgadzał. Ten, kto poszukuje informacji na dany temat chętniej zajrzy do prostej, przystępnej i logicznie uporządkowanej listy niż do jednolitego tekstu bez żadnej przerwy czy wyróżnienia – wrzuconego jednym tchem – do czytania na jednym wdechu.

6 Przeczytaj całość. Zastanów się czy da się napisać to samo, ale jeszcze krócej i jeszcze prościej. Skróć gdzie się da. Pamiętaj, że tekst na ekranie komputera czyta się o 1/3 wolniej. Bez żalu wyrzuć to co zbędne lub gołosłowne.

7. Dorzuć coś ciepłego od siebie: Kochane ludziki, Kochani czytelnicy, moje serducha. Ciepłe powitanie, serdeczne pożegnanie czy odrobina autoironii (nie bój się: korona nikomu z głowy nie spadnie) mają magiczną moc. Ocieplisz sobie wizerunek, a przy okazji chwycisz czytelnika za serce. 

Tak na marginesie i prawie zupełnie nie na temat. Jak myślicie dlaczego Nicolas Sarkozy wygrał wybory prezydenckie w 2007 roku? Po prostu zaczął nosić przytulne golfiki, by ocieplić swój wizerunek i wydać się wyborcom dużo bardziej sympatyczny. Po prostu człowieczek do przygarnięcia na prezydenta. Z ogromnymi ambicjami i jeszcze większym ego.

8. Napisz krótkie wprowadzenie: otwierający paragraf, w którym w kilku linijkach zbierzesz to, co w Twoim wpisie jest najważniejsze

Możesz zacząć jakimś kontrowersyjnym sformuowaniem, dwuznacznym (bądz niedwuznaczynm) cytatem, niewiarygodną statystyką. A nawet (jeżeli potrafisz) stanąć na głowie albo na uszach, byle tylko przyciągnąć uwagę czytelnika. 

jak szybko napisać artykuł

Jeżeli używasz standardowy szablon  i chcesz, by na stronie głownej widoczne było jak najwięcej wpisów (a własciwie ich zapowiedzi), wystarczy, że w każdym kolenym poście, po paragrafie wprowadzającym wstawisz znaczek “zawijaj”. Tak aby czytelnik widział rozpiskę jak największej ilości wpisów. A jeżeli któryś z nich zwróci jego uwagę, by mógł wejść do niego bezpośrednio klikając na “Czytaj dalej”.

9. Jeszcze raz przemysl tytuł wpisu. To strategiczny punkt Twojej pracy. 

Bo tytuł powraca w wielu miejscach:  w linkach udostępnianych na Twitterze, Facebooku itp, jeżeli komentujesz na innych blogach z zainstalowaną wtyczką Comment Luv. 

  • Tytuł powinien rozbudzać ciekawość.
  • Zachęcać czytelnika do zajrzenia do środka,
  • zawierać obietnicę (bardzo kuszącą), ale tylko tego, co w rzeczywistości jest w środku.

 10. Dorzuć zdjęcie. 

  •  Przejrzyj własne zasoby. 
  • Strzel jakąś fotkę na tę okazję. 
  • Pomyszkuj po Pintereście. Jak sobie coś z niego zapożyczysz, nie zapomnij dodać linka prowadząceg do zródła. Jeżeli notorycznie będziesz podkradał cudze zdjęcia, Google może wykluczyć Cię z Adsense. 
  • Zrób cokolwiek, ale fotka niech będzie. 
  •  Najlepiej taka, na której czytelnik z przyjemnością zatrzyma oko. 
  •  Taka, której nie będziesz się wstydził, jeżeli wirusowo rozejdzie się po sieci. Czego gorąco Wam życzę.


11. Twój wpis jest pełen cennych (lub wręcz bezcennych) wskazówek? Wybierz jedną tę najlepszą  (lub kilka) i wyróżnij ją (je) tak, by być pewnym, że czytelnik ich nie przegapi.  

Jeżeli trafi na nie i z nich skorzysta, możesz być prawie pewien, że będzie wracał do Ciebie częściej. Twórz nie wpisy, ale rozwiązania problemów.

12. Pod wpisem dorzuć jeszcze 3 linki do innych powiązanych tematycznie postów (własnych). 

Zatrzymasz na dłużej czytelnika i poprawisz tzw “bounce rate” (czyli współczynnik odrzucen).

Jeżeli dorzucasz linki (własne czy cudze) upewnij się, że działają (chociażby kliknij na nie). Bo ani czytelnik, ani Google nie lubi gdy wysyłasz go na manowce, czyli na nieistniejące strony (błąd 404).

13. Sformatuj tekst. Przeczytaj jeszcze raz zanim klikniesz na publikuj, wyplew wszystkie byki ortografniczne, wybierz czcionkę przyjazną czytelnikowi.

Bo jak zaserwujesz mu (nawet najciekawszy) post napisany drobnym maczkiem to prędzej czy pózniej zaleje go krew.

Pamiętaj, że większość ludzi tylko skanuje tekst wzrokiem – wyróżnij to; co najciekawsze.

No i przede wszystkim pisz z pasją. Jeżeli brak Ci natchnienia, pisz, ale poczekaj z opublikowaniem tekstu na lepszy dzien.  Poczekaj aż przyjdzie wena twórcza, temat dojrzeje w Tobie. 

Blogowanie to nie sprint, tylko maraton. Czasami warto chwilkę odetchnąć, by  ze zdwojoną siłą ruszyć naprzód.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook: TWOJA MARKA NA INSTAGRAMIE

O AUTORZE

Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.

Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.

Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.

Jestem tu po to, by pomóc Ci lepiej pisać, skuteczniej docierać do czytelnika, wywołać większe zaangażowanie w social mediach. Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.

Ale równolegle do Vademecum Blogera jestem autorem kilku niezależnych miejsc w sieci.

Ponieważ wiele osób pyta się mnie, jak mimo 4 ciąży i 40 - stki na karku udało mi się zachować linię nastolatki, uruchomiłam kanał na YouTube o zdrowym gotowaniu - bezglutenowo - bezmlecznie.

Znajdziesz mnie również na blogu BeataRed.com i powiązanym z nim Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.

A jeżeli interesują Cię praktyczne porady o tym, jak budować swoją obecność w sieci zapraszam na mój kanał na You Tube z blogowymi tutorialami.

(15) Komentarzy

  1. Czytając Twojego bloga odniosłam wrażenie że na każdej stronie mają być poradniki. Wszędzie piszesz jak bardzo ważne jest by blog dawał coś więcej czytelnikom i w co najmniej kilku postach piszesz że muszą być treści typu “5 sposobów na…”. Czy to znaczy że blog bez w/w treści nie ma szans na wybicie? Osobiście planuje założyć stronę bez poradników i szukałam porad a tu się okazuje że to może nie mieć żadnego sensu.
    Co nie zmienia faktu że Twój blog jest pełen wartościowych treści i pomimo tej jednej uwagi niesamowicie mi pomógł. 🙂
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów. 🙂

  2. Myslę, że największym atutem każego bloga jest osobowosc jego autora. Myslę, że blogi ktore są czytane po pierwsze nie są bezbarwne, ich autor wyraża swoje własne przekonanie, daje swoją opinię na dany temat (nawet kontrowersyjną) ale wyrażoną z taktem. Każdy ma swoj własny styl i to dla tego stylu wracają na bloga czytelnicy. Tutoriale zas pozwalają sciągnąc jendorazowych czytelnikow z Google. Ale prawdziwa sztuka to zdobycie wiernych czytelnikow. Takich ktorzy będą zaglądac stale, będą likowac, komentowac itp To długie budowanie kontaktow. Choc jednym przychodzi to łatwiej, innym trudniej, pewnie zależy od osobowosci, od wybranej niszy. Moj blog ma taki styl (poki co, bo sama też testuję. Ale jak inaczej pisac o blogowaniu?) Ale zobacz jaką popularnoscią cieszą się blogi lifestylowe, gdzie podglądamy jak żyją inni. Zobacz o czym i jak piszą inni blogerzy z niszy, ktorą chcesz wybrac. I szukaj Twojego stylu. Pozdrawiam Bea

  3. Twoj blog to kopalnia wiedzy! Ciesze sie, ze tu trafilam i zamierzam stosowac sie do Twoich zalecen (nie wiem, czy wszystkich ;)). A zdjecia ze swinka sa genialne.

    1. Dziękuję. Pozdrawiam Bea

  4. Świetne porady, a z doświadczenia wiem, że mogą one pomóc również na brak weny. To znaczy, gdy właśnie nie wiemy co napisać i kreatywne pomysły jakoś nie rodzą nam się w głowie samoczynnie, toi takie zapisywanie kolejnych punktów bardzo pomaga. Najpierw wpadnie jeden pomysł, potem drugi… aż w końcu okaże się, że wystarczy je tylko połączyć w spójny tekst. Pozdrawiam!

  5. Twój blog to prawdziwe kompendium wiedzy, jesteś cudowna Beatko:)

  6. Mierzę czas pisania wpisów i nigdy nie wyrabiam się w 30 minut niestety. Minimum to godzina, ale to napisanie samego tekstu przy dobrych wiatrach, kiedy mam już spisane w punktach co chcę poruszyć. Także podziwiam, że masz tak wypracowany sposób. Ja mimo trzymania się tych punktów i tak nie daję rady 😉

  7. Oj, bywa że przez dobry miesiąc nie potrafię sklecić żadnego rozsądnego i zrozumiałego tekstu. A przychodzi jedne dzień, kiedy wychodzą trzy i to same od siebie 🙂
    A w 30 minut, pewnie że się da. Ale tylko w nocy 🙂
    Pozdrawiam 🙂

  8. Bywa, że moje posty powstają w 30 minut – są to zazwyczaj takie “punktowane”, np. pomysły na coś albo przykłady czegoś. Pozostałe, czyli takie które wymagają głębszego przemyślenia albo poszukania informacji u źródeł to już inna bajka. Zdarza mi się też tak, że tak jak piszesz na końcu – po prostu czekam na odpowiedni dzień i to naprawdę się sprawdza! Miałam kilka razy kryzys w trakcie pisania jakiegoś posta – minął po kilku dniach i wtedy bez problemu powstało coś fajnego 🙂

  9. Bardzo lubię takie punktowane posty. Lepiej mi się je piszę. O niczym nie zapominam i mam wrażenie, że przekazuje czytelnikowi to co naprawdę chce Zależy mi na tym, żeby moje posty były jasne i konkretne, a jednocześnie trafiały do serca czytelnika. Takie punktowanie chyba ma plusy dla obu stron.

  10. Jak zwykle świetny, pełen porad tekst! Dzięki!

  11. Nieidealnaanna says:

    Świetne uwagi i cóż nic tylko wprowadzać wżycie najlepiej od zaraz 🙂 pozdrawiam 🙂

  12. po przeczytaniu Twojego wpisu stwierdzam,że moje pierwsze wpisy na moim

    blogu

    to istna tragedia 😀 dzięki!

    1. Jute każdy zaczyna od początku moje pierwsze witryny internetowe były robione na HTML. Nie znałem jeszcze wtedy takich silników stron jak: WordPress, Joomla, phpBB itp… Moje pierwsze artykuły też nie były schludne brzydko wyglądały. Warto pamiętać że trzeba się uczyć, i nadal to robić. 🙂

  13. Barwnamama says:

    Zaczęłam pisać bloga, ale jeszcze raczkuję w tym temacie i każde tego typu porady są dla mnie cenne pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *